Czy jeden wyrok czyni „wiosnę” z perspektywy uczestników funduszy inwestycyjnych zamkniętych?

Czy jeden wyrok czyni „wiosnę” z perspektywy uczestników funduszy inwestycyjnych zamkniętych?

Czytaj: 4 min

Współpraca: mec. Artur Zapała, Partner.   

W ostatnich dniach media społecznościowe i witryny internetowe obiegła wiadomość o wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie o sygn. I ACa 263/19, w ramach którego uznano, że postanowienia statutu funduszu inwestycyjnego zamkniętego mogą zostać uznane za klauzule niedozwolone, niewiążące inwestorów będących konsumentami. W konsekwencji sam statut funduszu inwestycyjnego zamkniętego może być uznany za wzorzec umowny. Bez wątpienia utrwalenie się przytoczonego poglądu mogłoby okazać się brzemienne w skutkach z punktu widzenia praktyki obrotu, w szczególności może stanowić przyczynek do kierowania roszczeń przez uczestników przeciwko funduszom inwestycyjnym.

Problem możliwości kontroli statutu funduszu inwestycyjnego zamkniętego w trybie właściwym dla kontroli wzorców umownych jest jednak bardziej złożony, niż jest to przedstawiane w ramach szczątkowych relacji w mediach społecznościowych, co zostanie wykazane w dalszej części niniejszego tekstu. Ponadto nie należy tracić z pola widzenia innych orzeczeń sądów apelacyjnych, które wyraziły zgoła odmienny pogląd od Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

STATUT FUNDUSZU INWESTYCYJNEGO ZAMKNIĘTEGO

Jednym z warunków utworzenia funduszu inwestycyjnego zamkniętego przewidzianych w art. 15 ust. 1 pkt 1) ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi (dalej jako: „Ustawa o funduszach”) jest nadanie funduszowi statutu. Statut jest nadawany przez towarzystwo funduszy inwestycyjnych i stanowi dokument założycielski funduszu, który zgodnie z poglądem wyrażonym w doktrynie pełni funkcje ustrojową oraz informacyjną[1]. Nadanie statutu funduszowi inwestycyjnemu następuje w drodze jednostronnej czynności prawnej towarzystwa funduszy inwestycyjnych.  Postanowienia zawarte w treści statutu funduszu inwestycyjnego dzieli się na dwie kategorie, tj. opisujące strukturę funkcjonowania funduszu jako osoby prawnej (czynnik wewnętrzny) oraz określające prawa i obowiązki uczestników funduszu, a także podmiotów mogących wywierać wpływ na działalność funduszu (czynnik zewnętrzny)[2].

Rozważenia wymaga, czy statut funduszu inwestycyjnego zamkniętego odpowiada ogólnym kryteriom pozwalającym na dokonanie jego kwalifikacji jako wzorca umownego.

W doktrynie przyjmuje się, że przez wzorce umów należy rozumieć wszelkie gotowe klauzule umowne, które zostały przygotowane z góry na użytek przyszłych umów[3]. Cechą charakterystyczną wzorców umownych jest to, że są one opracowywane jednostronnie przez podmioty, które zamierzają zawrzeć wiele umów na identycznych warunkach kontraktowych[4]. Zadaniem wzorców umownych jest ułatwienie masowego zawierania umów o zestandaryzowanej treści. Statut funduszu inwestycyjnego, jak wskazano powyżej, tworzony jest nie w celu ustandaryzowania procesu zawierania wielu umów o analogicznej treści, ale stanowi on dokument o charakterze ustrojowym, który reguluje sposób funkcjonowania osoby prawnej jaką jest fundusz inwestycyjny zamknięty.

Poza określeniem nazwy, rodzaju funduszu, firmy i siedziby towarzystwa funduszy inwestycyjnych, które jest organem funduszu, sposobu reprezentacji funduszu statut określa przede wszystkim cel inwestycyjny oraz politykę inwestycyjną funduszu, a także inne niż wynikające z ustawy prawa uczestników funduszu inwestycyjnego. Tym samym statut może przyznawać uczestnikom dodatkowe prawa, które nie wynikają wprost z ustawy, a które są inkorporowane w certyfikatach inwestycyjnych funduszu.

Mając powyższe na uwadze zupełnie inny jest cel wzorców umownych, a zupełnie inny statutu funduszu inwestycyjnego. Ponadto wzorce umowne, aby kształtowały treść stosunku obligacyjnego między stronami muszą zostać do niego inkorporowane, co musi odbyć się w trybie uregulowanym w art. 384 k.c., tymczasem statut reguluje prawa uczestników w związku z tym, że są oni legitymowani z tytułu posiadanych certyfikatów inwestycyjnych funduszu.

Niezależnie od powyższego wyraźnego odróżnienia od samego statutu funduszu inwestycyjnego wymaga czynność prawna zapisu na certyfikaty inwestycyjne funduszu oraz ich przydziału na podstawie której uczestnik nabywa certyfikaty inwestycyjne funduszu. Przyjmuje się, że nabycie certyfikatów inwestycyjnych ma charakter umowny. W relacji tej występuje nabywca certyfikatów, którym jest uczestnik oraz fundusz, który dokonuje ich przydziału.

Mając powyższe na uwadze należy zauważyć, że nawet gdyby przyjąć, że statut funduszu inwestycyjnego posiada cechy wzorca umownego, co jak wskazano wyżej jest wysoce wątpliwe, to należy zauważyć, że zbiór tych klauzul został przygotowany przez inny podmiot niż podmiot, który faktycznie się nim posługuje. Statut jest przygotowywany i nadawany przez towarzystwo funduszy inwestycyjnych, tymczasem przydziału certyfikatów inwestycyjnych dokonuje fundusz inwestycyjny.

ODMIENNE POGLĄDY W ORZECZNICTWIE

Podkreślić należy, że problematyka kwalifikacji statutu funduszu inwestycyjnego zamkniętego, jako wzorca umownego stanowiła przedmiot badania przez inne sądy niż Sąd Apelacyjny w Warszawie. W wyroku z dnia 3 czerwca 2020 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w sprawie o sygn. I ACa 547/19 uznał, że:

chybiony jest też zarzut wskazujący na niedozwolone postanowienia umowne zawarte w statucie pozwanej i naruszenie art. 385[1] § 1 i 2 k.c. i 385[3] pkt. 8 k.c. Przede wszystkim wskazane przepisy odnoszą się do treści umowy zawartej z konsumentem nie zaś do innych dokumentów mających wpływ na jej treść. Gdyby jednak uznać, że statut został inkorporowany do treści zapisu na certyfikaty i stanowił jego integralną część to i tak brak podstaw do uwzględnienia powyższego zarzutu. Wskazane jako niedozwolone postanowienie to według skarżącej zapis art. 20 statut określający zasady wykupu certyfikatów a ściślej te jego postanowienia, które dotyczą redukcji wykupu (punkt 7 i 8)”.

W przywołanym orzeczeniu Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyraził słuszny pogląd, że statut funduszu inwestycyjnego nie jest dokumentem kształtującym treść umowy zawartej przez fundusz z uczestnikiem w związku z dokonanym zapisem. Statut funduszu kształtuje treść praw inkorporowanych w certyfikatach inwestycyjnych stanowiących papiery wartościowe, które stanowią przedmiot nabycia na podstawie zapisu.

PODSUMOWANIE

Podsumowując, pogląd sprowadzający się do uznania, że statut funduszu inwestycyjnego zamkniętego stanowi wzorzec umowny jest wysoce dyskusyjny.

Jednocześnie może on stanowić podstawę do kwestionowania przez uczestników funduszy postanowień statutów, w szczególności odnoszących się do wykupów certyfikatów inwestycyjnych funduszu. Postanowienia te bardzo często przewidują możliwość zastosowania tzw. redukcji, która stanowi swoistego rodzaju wentyl bezpieczeństwa na wypadek, gdyby realizacja wszystkich zgłoszonych żądań wykupu zagrażała możliwości realizacji celu inwestycyjnego. Zazwyczaj opisane postanowienia wprowadzające redukcję są powiązane ze stanem środków płynnych funduszu, które w istocie warunkują możliwość dokonania wykupu.

Przypisy:

[1] A. Nowak, Komentarz do art. 18 [w:] Ustawa o funduszach inwestycyjnych. Komentarz. Tom I. Art. 1–157, pod red. A. Kidyby, SIP LEX.

[2] A. Chłopecki, M. Dyl, Prawo rynku kapitałowego, wyd. 5, Warszawa 2017, s. 179.

[3] M. Bednarek, P. Mikłaszewicz [w:] Prawo zobowiązań – część ogólna. System Prawa Prywatnego tom 5, pod red. K. Osajda, wyd. 3, Warszawa 2020, s. 661.

[4] Ibidem.

Napisz do autorów:

Piotr Rodziewicz

adwokat
Senior Associate

Artur Zapała

radca prawny
Partner

5G à la polonaise. Czy Premier powinien wskazywać beneficjenta częstotliwości?

5G à la polonaise. Czy Premier powinien wskazywać beneficjenta częstotliwości?

Czytaj: 6 min

Współpraca: prof. Sławomir Dudzik, Partner.

Częstotliwości na potrzeby technologii 5G są już w Europie w dużej części rozdysponowane. W ostatnich miesiącach zrobiły to m.in. Czechy, Słowacja, Grecja, Szwecja i Hiszpania. Powszechnie wykorzystywanym narzędziem są w tym przypadku aukcje częstotliwości. W Polsce nadal niewiele się w tym zakresie dzieje. Planowana w 2020 r. aukcja częstotliwości z zakresu 3,6 GHz została unieważniona i ciągle nie wiadomo, kiedy zostanie przeprowadzona. Zdziwienie budzą również plany dotyczące częstotliwości z zakresu 700 MHz. Rząd planuje w tym zakresie iść własną drogą, pomijając nie tylko doświadczenia innych państw, lecz także stwarzając ryzyko naruszenia prawa unijnego.

W ramach nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa prawodawca postanowił dokonać zmian również w ustawie Prawo telekomunikacyjne (dalej: p.t.). Nowy przepis – art.1154 t.p. (w wersji z 4 marca 2021 r., dalej nazywanego Projektem), miałby wprowadzać nieznany dotąd tryb wskazania podmiotu uprawnionego do uzyskania rezerwacji częstotliwości. Projekt upoważnia prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) do przydzielenia wybranemu przedsiębiorcy telekomunikacyjnemu częstotliwości z zakresu 700 MHz w celu oferowania przez niego usług dostępu telekomunikacyjnego na warunkach hurtowych. Przedsiębiorca taki (na potrzeby tego artykułu zwany „przedsiębiorcą hurtowym”) miałby zostać wskazany przez prezesa Rady Ministrów („prezes RM”), który kierowałby się wynikami analizy przygotowanej przez prezesa UKE.

Projekt budzi jednak poważne wątpliwości co do zgodności z przepisami unijnymi, zwłaszcza z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady 2018/1972 z 11 grudnia 2018 r. ustanawiającą Europejski kodeks łączności elektronicznej („EKŁE”). 

Jednym z celów, jakie prawodawca unijny stawia w EKŁE państwom członkowskim, jest promowanie przewidywalności regulacyjnej, co w szczególności dotyczy zasad gospodarowania prawem wykorzystania widma radiowego. Oznacza to, że przedsiębiorcy nie powinni być zaskakiwani działaniami organów regulacyjnych, a przeciwnie – powinni mieć możliwość antycypowania działań organu w stopniu pozwalającym rozsądnie planować działalność, w tym inwestycje w infrastrukturę telekomunikacyjną. Projektowane przepisy tego nie zapewniają.

Przede wszystkim nie jest jasne, jakie okoliczności miałyby uzasadniać zastosowanie nowego trybu „wskazania” przedsiębiorcy hurtowego przez prezesa RM. Przedmiot analizy prezesa UKE stanowiącej podstawę do zastosowania nowego trybu, został określony w projekcie bardzo ogólnie. Trudno zwłaszcza wskazać okoliczności, które prezes UKE mógłby uznać za przesądzające o jego zastosowaniu. Jedyny aspekt analizy, który poddaje się bardziej wymiernej ocenie, dotyczy zakresu pokrycia terytorium kraju infrastrukturą zapewniającą dostęp do sieci o bardzo dużej przepustowości. Jednak w praktyce prezes UKE miałby zasadniczo nieograniczoną swobodę w doborze okoliczności, które w jego ocenie mogłoby uzasadniać zastosowanie nowego, wyjątkowego trybu.

Warto zwrócić uwagę, że projekt odczytany literalnie („Analiza […] zawiera określenie przesłanek uzasadniających wskazanie przedsiębiorcy telekomunikacyjnego”) nie zostawia prezesowi UKE żadnej swobody co do wniosków analizy. Ma ona po prostu zmierzać do uzasadnienia potrzeby wskazania przedsiębiorcy hurtowego. Z chwilą, w której prezes RM zwróci się do prezesa UKE o przygotowanie analizy, jej wynik zdaje się już z góry przesądzony.

Kolejną istotną, a być może kluczową, wadą projektu jest brak wskazania jakichkolwiek zasad, w oparciu o które prezes RM miałby wskazać przedsiębiorcę hurtowego. W myśl przepisów EKŁE przyznanie praw użytkowania widma w przypadku ograniczonej dostępności tych praw (a tak na pewno jest w przypadku częstotliwości z zakresu 700 MHz), powinno nastąpić według kryteriów selekcji i procedury, które muszą być obiektywne, przejrzyste, niedyskryminacyjne oraz proporcjonalne. Projekt takich kryteriów nie spełnia. Przewiduje, że przedsiębiorca hurtowy zostanie po prostu „wskazany” przez prezesa RM.

Należy dostrzec, że zgodnie z projektem wskazując przedsiębiorcę hurtowego, prezes RM powinien zmierzać do pokrycia terytorium kraju infrastrukturą zapewniającą dostęp do sieci o bardzo dużej przepustowości oraz do realizacji celów dokumentów programowych UE. Nie jest to jednak żadne kryterium w rozumieniu EKŁE, zwłaszcza że nie wiadomo, w jaki sposób prezes RM oceniałby, który przedsiębiorca osiągnie taki cel w najwyższym stopniu. Nic nie wyjaśnia odwołanie do dokumentów programowych Unii, ponieważ nie wiadomo nawet, o jakie dokumenty chodzi. W praktyce, wskazując przedsiębiorcę hurtowego, prezes RM nie będzie więc skrępowany żadnymi bliżej określonymi przesłankami.

Warto w tym miejscu dodać, że zgodnie z motywem 7 decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/899 z 17 maja 2017 r. w sprawie wykorzystywania zakresu częstotliwości 470–790 MHz w Unii, przydział zakresu częstotliwości pasma 700 MHz powinien zostać zorganizowany w sposób sprzyjający konkurencji i przeprowadzony w sposób, który nie zakłóca istniejącej konkurencji. Z kolei w zaleceniu 2020/1307 z 18 września 2020 r. w sprawie wspólnego unijnego zestawu narzędzi służących zmniejszeniu kosztów wprowadzania sieci o bardzo dużej przepustowości oraz zapewnieniu terminowego i sprzyjającego inwestycjom dostępu do widma radiowego 5G […], w motywie 27, Komisja wskazuje, iż na potrzeby przyznawania praw użytkowania w odniesieniu do pasm częstotliwości, których dotyczy problem ograniczonej dostępności, państwa członkowskie na ogół powinny stosować konkurencyjne procedury wyboru takie jak aukcje. Procedura „wskazania” przedsiębiorcy hurtowego przez prezesa RM z pewnością nie może zostać uznana za sprzyjającą konkurencji. Kwestia konkurencyjności nie jest nawet objęta analizą prezesa UKE.

Kolejnym istotnym mankamentem projektu jest brak jawności procedury wyboru przedsiębiorcy hurtowego, wymaganej przez przepisy EKŁE. Kwestie związane z ograniczeniem praw użytkowania oraz cele, jakie przyświecają procedurze selekcji, powinny bowiem zostać poddane konsultacjom rynkowym, w ramach których każdy zainteresowany podmiot mógłby przedstawić swoją opinię. Na dalszym etapie każda decyzja dotycząca wybranej procedury selekcji i powiązanych warunków, z wyraźnym podaniem jej uzasadnienia, powinna zostać opublikowana. Ponadto po określeniu procedury selekcyjnej państwa członkowskie powinny zaprosić do składania wniosków o przyznanie praw użytkowania.

Tymczasem projekt nie przewiduje żadnego ogłoszenia o przystąpieniu przez prezesa RM do wyboru podmiotu, który będzie pełnił funkcję przedsiębiorcy hurtowego. Nie jest również przewidziane zaproszenie podmiotów zainteresowanych do uczestnictwa w procedurze wskazania przedsiębiorcy hurtowego przez prezesa RM. Projekt wymaga przeprowadzenia konsultacji, ale nie wynika z niego, aby miały obejmować – jak tego wymaga EKŁE – uzasadnienie, cele i warunki przeprowadzenia procedury „wskazania” przedsiębiorcy hurtowego.

Projekt nie zapewnia ponadto podmiotom zainteresowanym wymaganego przez przepisy EKŁE prawa odwołania od decyzji właściwego organu – w tym przypadku „wskazania” przedsiębiorcy hurtowego przez prezesa RM – do organu odwoławczego niezależnego od zaangażowanych stron oraz od wszelkiej zewnętrznej interwencji lub presji politycznej. Dotychczas w Polsce spory dotyczące rezerwacji częstotliwości rozpatrywały sądy administracyjne. Wątpliwości dotyczące dopuszczalności odwołania pogłębia to, że z projektu nie wynika w ogóle, czy do procedury wyboru prowadzonej przez prezesa RM stosowane będą przepisy kodeksu postępowania administracyjnego i czy wskazanie przedsiębiorcy hurtowego w ogóle przybierze formę decyzji administracyjnej.

Należy wreszcie zwrócić uwagą na decydującą rolę, jaką w omawianej procedurze ma odgrywać prezes RM.

Inicjuje on (prezes RM) procedurę, występując do prezesa UKE o przeprowadzenie analizy uzasadniającej przesłanki wyboru przedsiębiorcy hurtowego, którego następnie sam „wskazuje”. Wskazanie to należy uznać za wiążące dla prezesa UKE.

Dyrektywa EKŁE nie wymaga wprawdzie bezwzględnie, aby czynności związane z gospodarowaniem częstotliwości realizował organ regulacyjny (w Polsce – prezes UKE). Można je powierzyć innym organom. Muszą one jednak spełniać wymagania określone w dyrektywie. Organy powinny wykonywać swoje uprawnienia w sposób bezstronny i przejrzysty. Powinny być też niezależne, w szczególności prawnie i funkcjonalnie od podmiotów udostępniających sieci, urządzenia lub usługi łączności elektronicznej. Jeżeli państwo członkowskie może zachować prawo własności przedsiębiorstw udostępniających sieci lub świadczących usługi łączności elektronicznej, powinno także zapewnić skuteczny strukturalny rozdział funkcji regulacyjnych od działalności związanej z wykonywaniem prawa własności lub kontroli.

Prezes RM nie jest organem, który spełnia powyższe wymagania, a projekt również nie zawiera propozycji przepisów, które choćby zmierzały w tym kierunku.

W szczególności nie gwarantuje żadnej przejrzystości działania prezesa RM w związku ze wskazaniem przedsiębiorcy hurtowego. Nie zapewnia też rozdzielenia związanych z tym kompetencji od realizacji funkcji właścicielskich. Prezes RM reprezentuje interesy Skarbu Państwa i spółek przez niego kontrolowanych, wśród których znajdują się również przedsiębiorcy telekomunikacyjni potencjalnie zainteresowani uzyskaniem rezerwacji częstotliwości. Dotyczyć to może w szczególności projektowanego operatora sieci komunikacji strategicznej. Ta jednoosobowa spółka Skarbu Państwa miałaby bowiem świadczyć usługi telekomunikacyjne właśnie w oparciu o zasoby częstotliwości objęte „wskazaniem” prezesa RM. Również w debacie publicznej pojawia się pomysł zagospodarowania częstotliwości 700 MHz poprzez przyznanie ich spółce celowej, kontrolowanej przez państwo (zob. np. wywiad w DGP z 3 marca 2021 r. z Nikodemem Bończa-Tomaszewskim, prezesem Exatela, pt. „Nikt nie ma zamiaru nacjonalizować sieci”).

Konsekwencje niezgodności projektu z przepisami dyrektywy EKŁE mogą być doniosłe, a przy tym szkodliwe dla rynku.

Po pierwsze, przepisy projektu mogą zostać zakwestionowane przez zainteresowanych przedsiębiorców. W konsekwencji sądy krajowe powinny odmówić ich stosowania. Zainteresowani przedsiębiorcy mogliby również, powołując się na bezpośredni skutek art. 31 EKŁE wymagający zapewnienia skutecznych środków odwoławczych, kwestionować działania prezesa RM. Ze skargą do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Polsce w związku z naruszeniem przepisów EKŁE może wystąpić również Komisja Europejska. Wszystko to skutkować będzie niepewnością co do skuteczności „wskazania” przedsiębiorcy hurtowego, a w konsekwencji jego tytułu do częstotliwości z zakresu 700 MHz. Konsekwencje wskazanych mankamentów Projektu mogą mieć również charakter pozaprawny. Na przykład niepewność co do dostępności częstotliwości z zakresu 700 MHz może wpływać na popyt na częstotliwości z zakresów 3,6 GHz, które mają być przedmiotem aukcji prowadzonej przez prezesa UKE, a w konsekwencji – na wysokość składanych w niej ofert. Oczywiście konsekwencją wadliwej implementacji dyrektywy mogą być roszczenia odszkodowawcze przedsiębiorców telekomunikacyjnych.

Wątpliwości dotyczących projektu jest oczywiście więcej niż omówionych powyżej.

Dotyczą m.in. przewidzianej w projekcie koncepcji dostępu przez zainteresowane podmioty do usług świadczonych przez przedsiębiorcę hurtowego w zamian za dostęp do infrastruktury, czy też zasad korzystania z częstotliwości 700 MHz przez „operatora sieci komunikacji strategicznej”.

Przydzielone przedsiębiorcy hurtowemu częstotliwości z zakresu 700 MHz mogłoby również zostać uznane za prawa specjalne w rozumieniu dyrektywy Komisji 2002/77/WE z 16 września 2002 r. w sprawie konkurencji na rynkach sieci i usług łączności elektronicznej, których państwa członkowskie, w myśl art. 4 ust. 1 tej dyrektywy nie powinny przyznawać.

Można również rozważać, czy uprzywilejowanie przedsiębiorcy hurtowego poprzez przyznanie mu częstotliwości z zakresu 700 MHz bez jednorazowej opłaty, która w innych krajach unijnych sięga milionów euro, byłoby zgodne z przepisami Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej dotyczącymi pomocy publicznej.

Powyższe uwagi krytyczne wskazują, że

PROJEKT W OBECNYM KSZTAŁCIE NIE PRZYBLIŻA NAS DO SZYBKIEGO WDROŻENIA TECHNOLOGII 5G W POLSCE.

Przeciwnie,

MOŻE PRZYCZYNIĆ SIĘ DO POWIĘKSZENIA OPÓŹNIEŃ W TYM ZAKRESIE, ZE SZKODĄ DLA NASZEJ GOSPODARKI.

Artykuł został opublikowany w Dzienniku Gazeta Prawna oraz w serwisie Forsal.pl

Napisz do autorów:

prof. Sławomir Dudzik SPCG

Marcin Koper

radca prawny
Partner

Podwyższenie kapitału zakładowego w spółce akcyjnej – rozszerzone obowiązki ewidencyjne

Podwyższenie kapitału zakładowego w spółce akcyjnej – rozszerzone obowiązki ewidencyjne

Czytaj: 4 min

Współpraca oraz nadzór merytoryczny: mec. Artur Zapała, Partner, apl. adw. Marcin Gutkowski.  

Czy podwyższenie kapitału zakładowego w spółce akcyjnej wiąże się z obowiązkiem zgłoszenia nowopowstałych akcji do właściwej ewidencji prowadzonej przez Komisję Nadzoru Finansowego?
Czy niewykonanie tej czynności może prowadzić do nałożenia przez Komisję kary administracyjnej?
Z pewnością wiele osób uzależniłoby odpowiedź na te pytania od tego czy mowa o spółce publicznej czy niepublicznej. Tymczasem takie podejście okazuje się błędne i może narazić spółkę na dotkliwe kary. W poniższej analizie staramy się wyjaśnić źródła tego obowiązku informacyjnego.

Obowiązek zgłoszenia do ewidencji.

Zacznijmy od źródła zobowiązania. KNF, zgodnie z nałożonym na nią w art. 10 ust. 1 Ustawie o Ofercie Publicznej[1] obowiązkiem, prowadzi ewidencję akcji, do której zgłoszone zostają akcje przez emitenta danych akcji:

  • będące przedmiotem oferty publicznej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej; lub
  • dopuszczone do obrotu na rynku regulowanym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub wprowadzonych do alternatywnego systemu obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Skupmy się przez chwilę na analizie obowiązku zgłoszenia akcji objętego powyższym punktem 1). Składają się na niego dwie przesłanki, które muszą być spełnione łącznie, żeby akcje podlegały zgłoszeniu do ewidencji. A zatem, po pierwsze: akcje muszą być przedmiotem oferty publicznej a po drugie: oferta taka musi mieć miejsce na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

O ile druga z przesłanek jest co do zasady jasna, o tyle pierwsza wymaga ustalenia aktualnej definicji pojęcia „oferty publicznej”. Ustawa o Ofercie odsyła nas do definicji określonej w Rozporządzeniu Prospektowym[2]. Zgodnie z artykułem 2 lit. d) tego aktu, ofertą publiczną papierów wartościowych jest

komunikat skierowany do odbiorców w dowolnej formie i za pomocą dowolnych środków, przedstawiający wystarczające informacje na temat warunków oferty i oferowanych papierów wartościowych, w celu umożliwienia inwestorowi podjęcia decyzji o nabyciu lub subskrypcji tych papierów wartościowych”.

Zwróćmy uwagę, że w tak przedstawionej definicji, „ofertą publiczną” jest zatem oferta skierowana do co najmniej dwóch osób. Podkreślmy, że jest to istotna zmiana w stosunku do poprzedniego stanu prawnego, w którym explicite oferta miała charakter „publicznej” jeśli została skierowana do co najmniej 150 adresatów.

Dlaczego właściwa interpretacja pojęcia „oferty publicznej” jest tak istotna?

Zakres definicji oferty publicznej ma bezpośrednie przełożenie na zakres obowiązku zgłoszenia akcji do ewidencji prowadzonej przez KNF. W obecnym stanie prawnym czynnością tą będą musiały być objęte wszystkie akcje będące przedmiotem oferty skierowanej do co najmniej dwóch osób. W praktyce oznacza to, że takim obowiązkiem objęte będą oferty takie jak np.: podwyższenie kapitału spółki niepublicznej, w ramach którego nowoutworzone akcje obejmują co najmniej dwaj dotychczasowi akcjonariusze spółki.

Okres obowiązywania nowych przepisów.

Warto w tym miejscu poczynić kilka uwag o czasie obowiązywania obowiązku informacyjnego w opisanym powyżej kształcie.

Definicję, zgodnie z którą oferta publiczna musiała być kierowana do co najmniej 150 osób, mogliśmy znaleźć w Ustawie o Ofercie do dnia 30 listopada 2019 r.

Opierając się zatem wyłącznie na brzmieniu przepisów krajowych można było dojść do wniosku, że do 30 listopada 2019 r. oferty skierowane do nie więcej niż 149 adresatów nie miały charakteru publicznego, a tym samym akcje będące przedmiotem takich ofert nie podlegały obowiązkowemu zgłoszeniu do ewidencji akcji.

Wniosek ten jednak byłby o tyle błędny, że definicja „oferty publicznej” zawarta w Rozporządzeniu obowiązywała już od 21 lipca 2019 r., a rozporządzenia Parlamentu Europejskiego stosujemy do naszego prawodawstwa bezpośrednio, bez konieczności ich implementacji.

Podkreślamy zatem, że spółki akcyjne, które po dniu 21 lipca 2019 r. dokonują podwyższenia kapitału zakładowego i oferują akcje co najmniej dwóm adresatom, zobowiązane są do zgłoszenia takich akcji do ewidencji prowadzonej przez KNF.

Ewentualne sankcje administracyjne.

Obowiązek opisany w niniejszym artykule został wzmocniony przez ustawodawcę odpowiednimi sankcjami, które mogą zostać nałożone nie tylko na emitenta, ale również członków jego zarządu.

Przede wszystkim, zgodnie z art. 96 ust. 13 Ustawy o Ofercie, jeśli emitent nie wykonuje nałożonego na niego obowiązku albo wykonuje go nienależycie, to KNF może nałożyć na niego karę administracyjną w wysokości do 100.000 PLN.

Ponad to, zgodnie z art. 96 ust. 13 w zw. z art. 96 ust. 6 i 7, Komisja Nadzoru Finansowego, obok kary opisanej w poprzednim akapicie, może, w terminie dwunastu miesięcy od dnia wydania decyzji w przedmiocie nałożenia kary administracyjnej na emitenta, nałożyć karę administracyjną na członków organu zarządzającego emitenta, w wysokości do 100.000 PLN.

Podsumowując, należy zatem pamiętać, że zgodnie z aktualnym brzmieniem definicji oferty publicznej, każda oferta, także ta związana z objęciem akcji w podwyższonym kapitale zakładowym niepublicznej spółki akcyjnej, skierowana do co najmniej dwóch osób, wiąże się z obowiązkiem dokonania zgłoszenia do ewidencji prowadzonej przez Komisję Nadzoru Finansowego. Niedopełnienie tego obowiązku może się wiązać z dotkliwymi karami administracyjnymi zarówna dla emitenta jak i członków organu zarządzającego emitenta.

Przypisy:

[1] Ustawa o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych z dnia 29 lipca 2005 r., tj. z dnia 27 października 2020 r. (Dz.U. z 2020 r. poz. 2080).

[2] Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/1129 w sprawie prospektu, który ma być publikowany w związku z ofertą publiczną papierów wartościowych lub dopuszczeniem ich do obrotu na rynku regulowanym oraz uchylenia dyrektywy 2003/71/WE z dnia 14 czerwca 2017 r. (Dz. Urz. UE. L. Nr 168, str. 12).

Napisz do autorów:

Artur Zapała

radca prawny
Partner

Marcin Gutkowski SPCG

Marcin Gutkowski

aplikant adwokacki
Junior Associate

Polowanie na fundusze…  Dlaczego uczestnicy funduszu inwestycyjnego nie są skazani na sukces dochodząc naprawienia szkody od funduszu?

Polowanie na fundusze… Dlaczego uczestnicy funduszu inwestycyjnego nie są skazani na sukces dochodząc naprawienia szkody od funduszu?

Czytaj: 5 min
Współpraca oraz nadzór merytoryczny: mec. Artur Zapała, Partner.

W praktyce sądowej coraz częściej występują sprawy z powództwa uczestników funduszy inwestycyjnych przeciwko funduszom. Uczestnicy dochodzą od funduszy roszczeń odszkodowawczych upatrując podstawy odpowiedzialności funduszy w spadku wartości jednostek uczestnictwa (w przypadku funduszy otwartych i specjalistycznych otwartych) albo spadku wartości certyfikatów inwestycyjnych (w przypadku funduszy zamkniętych), argumentując że przyczyną tego spadku nie jest zmaterializowanie się ryzyk inwestycyjnych immanentnie związanych z dokonaną przez nich inwestycją opisanych w prospekcie informacyjnym lub prospekcie emisyjnym, ale zawinione działania lub zaniechania funduszy związane z ich działalnością, dotyczące w przeważającej mierze działalności lokacyjnej.
Niniejsze opracowanie ma na celu prezentację, dlaczego roszczenia uczestników kierowane przeciwko funduszom nie są skazane na sukces.

Konstrukcja funduszu inwestycyjnego i rola towarzystwa funduszy inwestycyjnych.

Fundusz inwestycyjny jest instytucją zbiorowego inwestowania. Wyłącznym przedmiotem działalności funduszu jest lokowanie środków pieniężnych zebranych w drodze proponowania nabycia jednostek uczestnictwa albo certyfikatów inwestycyjnych w określone w ustawie z dnia 27.05.2004 r. o funduszach i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi (dalej jako: „Ustawa o funduszach”) papiery wartościowe, instrumenty rynku pieniężnego i inne prawa majątkowe. Majątek funduszu tworzony jest w oparciu o wpłaty dokonane przez uczestników w związku z nabyciem jednostek uczestnictwa lub certyfikatów inwestycyjnych funduszu. Pozyskany w ten sposób kapitał fundusz lokuje dążąc do wzrostu wartości lokat, co automatycznie prowadzi do wzrostu wartości aktywów funduszu. Wzrost wartości aktywów funduszu może zostać zdyskontowany przez uczestników w razie odkupienia jednostek uczestnictwa lub wykupu certyfikatów inwestycyjnych, o ile pozwala na to statut funduszu inwestycyjnego zamkniętego, a także w razie zbycia certyfikatów inwestycyjnych na rynku wtórnym[1]. Źródłem zysku uczestników może być również wypłata dochodów, o ile statut funduszu przewiduje ich wypłatę (lub przychodów w przypadku funduszy aktywów niepublicznych). Mając powyższe na uwadze uzasadnionym jest przyjęcie, że fundusz inwestycyjny stanowi masę majątkowa utworzoną w oparciu o wpłaty uczestników, która została wyposażona w osobowość prawną. Organem funduszu odpowiedzialnym za zarządzenie nim i reprezentację jest inna osoba prawna, tj. towarzystwo funduszy inwestycyjnych. Status towarzystwa funduszu inwestycyjnych posiada jedynie spółka akcyjna, która uzyskała zezwolenie na prowadzenie działalności, o której mowa w art. 38 ust. 1 Ustawy o funduszach.

Uzyskanie odszkodowania przez uczestnika od funduszu inwestycyjnego następowałoby kosztem nie tylko innych uczestników funduszu, ale również uczestnika występującego z roszczeniem.

Konstrukcja funduszu inwestycyjnego powoduje, że w sytuacji, gdy towarzystwo funduszy inwestycyjnych w sposób nienależyty wykonywało obowiązki związane z zarządzeniem funduszem, co doprowadziło do spadku wartości jednostek uczestnictwa albo certyfikatów inwestycyjnych (np. brak dołożenia należytej staranności przy podejmowaniu czynności lokacyjnych, co może sprowadzać się do braku przeprowadzenia właściwego badania due diligence spółki, której akcje mają stanowić lokatę funduszu) może prowadzić do spadku wartości aktywów netto funduszu oraz wartości aktywów netto na jednostkę uczestnictwa lub certyfikat inwestycyjny funduszu, a w konsekwencji do poniesienia straty przez uczestników w związku z poczynioną inwestycją w jednostki inwestycyjne lub certyfikaty inwestycyjne.

Oczywiście to okoliczności faktyczne danego przypadku pozwalają na ocenę, czy szkoda poniesiona przez uczestnika stanowi szkodę prawnie relewantną, może się bowiem okazać, że uszczerbek doznany przez uczestnika stanowić będzie jedynie szkodę ewentualną, która nie jest objęta obowiązkiem odszkodowawczym. W razie jednak poniesienia przez uczestnika szkody prawnie relewantnej podlegającej kompensacji wystąpienie przez niego z roszczeniem odszkodowawczym przeciwko funduszowi prowadziłoby do sytuacji, w której naprawienie szkody z ekonomicznego punktu widzenia odbywałoby się kosztem zarówno uczestnika występującego z roszczeniem, jak i pozostałych uczestników funduszu.

Ustawodawca dostrzegł wskazaną prawidłowość wprowadzając jednocześnie przepis art. 64 ustawy o funduszach odnoszący się do odpowiedzialności funduszu, jak i towarzystwa funduszy inwestycyjnych wobec uczestników funduszu. Przepis ten przewiduje odpowiedzialność towarzystwa funduszy inwestycyjnych wobec uczestników funduszu inwestycyjnego za wszelkie szkody spowodowane niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem swoich obowiązków w zakresie zarządzania funduszem i jego reprezentacji, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków jest spowodowane okolicznościami, za które towarzystwo odpowiedzialności nie ponosi. Jednocześnie zgodnie z przepisem art. 64 ust. 2 ustawy o funduszach za szkody spowodowane niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem obowiązków w zakresie zarządzania funduszem i jego reprezentacji odpowiedzialności nie ponosi sam fundusz. W związku z powyższym fundusz inwestycyjny nie posiada legitymacji biernej w zakresie roszczeń odszkodowawczych uczestników związanych z zarządzeniem nim i jego reprezentacją. W tym zakresie podmiotem wyłącznie legitymowanym biernie jest towarzystwo funduszy inwestycyjnych. W literaturze wskazuje się, że rozwiązanie takie wprowadzono w celu ochrony majątku funduszu przed nadmierną ekspozycją na ryzyko ekonomiczne[2]. Pogląd ten nie wydaje się w pełni trafny, zaznaczyć bowiem należy, że legitymację bierną funduszu wyłączono w zakresie roszczeń odszkodowawczych wysuwanych jedynie przez uczestników. Przepis ten pozostaje jednak bez wpływu na ogólne zasady odpowiedzialności funduszu względem osób trzecich, których źródłem mogą być działania lub zaniechania towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Omawiany przepis w tym zakresie nie prowadzi do ograniczenia ekspozycji majątku funduszu na ryzyko ekonomiczne.

W omawianym kontekście warto zwrócić uwagę na prawomocny wyrok Sadu Apelacyjnego we Wrocławiu, który w sprawie o sygn. I ACa 547/19 wyraził pogląd, że fundusz inwestycyjny nie ponosi odpowiedzialności za szkody objęte dyspozycją art. 64 ust. 1 Ustawy o funduszach, co jednak nie zwalnia funduszu z odpowiedzialności wobec uczestników za szkody jakie mogą ewentualnie powstać, a które nie są związanie z zarządzaniem funduszem i jego reprezentacją. Jednocześnie sąd stwierdził, że wykup certyfikatów inwestycyjnych przez fundusz inwestycyjny stanowi czynność zarządzania funduszem, w konsekwencji niedokonanie wykupu lub dokonanie wykupu z naruszeniem przepisów statutu przez fundusz nie może stanowić podstawy odpowiedzialności funduszu, albowiem odpowiedzialność w tym zakresie ponosi wyłącznie towarzystwo funduszy inwestycyjnych. Orzeczenie to stanowi element kształtującej się linii orzeczniczej sądów apelacji wrocławskiej w sprawach inicjowanych przez uczestników funduszy (m.in. wyroki Sadu Okręgowego we Wrocławiu w sprawach o sygn. I C 606/20 oraz XII C 349/20). Na częściową aprobatę zasługuje również pogląd wyrażony przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu w sprawie o sygn. XII C 349/20, sprowadzający się do przyjęcia, że szkodę może spowodować jedynie zarządzające funduszem inwestycyjnym towarzystwo funduszu inwestycyjnych.

Jednak podkreślenia wymaga, że jedynie w przypadku roszczeń odszkodowawczych kierowanych przez uczestników względem funduszu, z uwagi na art. 64 ust. 2 Ustawy o funduszach, funduszowi nie można przypisać odpowiedzialności. W przypadku roszczeń podmiotów, które nie są uczestnikami funduszu za działania i zaniechania towarzystwa funduszy inwestycyjnych odpowiedzialność ponosi fundusz, którego towarzystwo funduszy inwestycyjnych jest organem.

Podsumowując, kierowanie przez uczestników roszczeń odszkodowawczych za szkody związane z zarządzeniem i reprezentowaniem funduszem przeciwko funduszowi, z uwagi na rat. 64 ust. 2 Ustawy o funduszach, w obecnym stanie kształcie linii orzeczniczej, wydaje się być skazane jest na porażkę.  Nie oznacza to jednak, że w razie poniesienia przez uczestnika szkody prawnie relewantnej związanej z zarządzaniem i reprezentowaniem funduszu przez towarzystwo funduszy inwestycyjnych nie może on skutecznie dochodzić naprawienia poniesionej szkody. Uczestnik może bowiem w opisanym zakresie wystąpić przeciwko towarzystwu funduszy inwestycyjnych, które jest legitymowane biernie. Podkreślenia również wymaga, że towarzystwo funduszy inwestycyjnych nie jest jedynym podmiotem zaangażowanym w funkcjonowanie funduszu inwestycyjnego, który może ponosić odpowiedzialność odszkodowawczą względem uczestników funduszu. Jeśli uczestnik poniesie szkodę w następstwie spadku wartości aktywów nett funduszu, która będzie stanowić następstwo niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków przez depozytariusza funduszu, również ten podmiot może być adresatem roszczeń odszkodowawczych uczestnika, co wynika z art. 75 Ustawy o funduszach.

 

Przypisy:

[1] M. Dumkiewicz, R. Wojciechowski [w:] Ustawa o funduszach inwestycyjnych. Komentarz. Tom I. Art. 1–157, pod red. A. Kidyby, SIP Lex.

[2] zob. i por. P. Rodziewicz, Wykup certyfikatów inwestycyjnych przez fundusz inwestycyjny zamknięty
[w:] Sto lat polskiego prawa handlowego: księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Andrzejowi Kidybie. T. 2, pod red. M. Dumkiewicz, K. Kopaczyńska-Pieczniak, J. Szczotki, Warszawa 2020, s. 393 i n.

Napisz do autorów:

Piotr Rodziewicz

adwokat
Senior Associate

Artur Zapała

radca prawny
Partner

Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych – przesunięty termin zgłoszenia

Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych – przesunięty termin zgłoszenia

Czytaj: 3 min

nadzór merytoryczny: Agnieszka Soja – Partner 

W dniu 13 października 2019 r. weszły w życie przepisy Rozdziału 6 ustawy o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu (dalej: „Ustawa”), dotyczące Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych (dalej: „Rejestr”). Stanowi to implementację dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE nr 2015/849. Przepisy te wprowadziły nowe obowiązki dla spółek dotyczące zgłoszenia do Rejestru danych beneficjenta rzeczywistego.

Dla spółek, które przed 13 października 2019 r. były wpisane do KRS, termin na dokonanie takiego zgłoszenia wynosił pierwotnie 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ww. przepisów, czyli do dnia 13 kwietnia 2020 r. (art. 195 Ustawy). Na mocy uchwalonej w dniu 31 marca 2020 r. ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywoływanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 568), termin ten został wydłużony o trzy miesiące, a więc do dnia 13 lipca 2020 r. (art. 52 ww. ustawy).

Warto mieć na uwadze, że powyższy termin nie dotyczy spółek, które zostały lub zostaną wpisane do KRS po dniu 13 października 2019 r., ani też nie dotyczy obowiązku zgłoszenia zmiany informacji zamieszczonych w Rejestrze. W takich przypadkach termin na dokonanie zgłoszenia do Rejestru wynosi odpowiednio 7 dni od dnia wpisu spółki do KRS lub od zmiany. Do biegu terminu nie wlicza się sobót i dni ustawowo wolnych od pracy.

Należy przypomnieć, że za niedopełnienie obowiązku w zakresie zgłoszenia beneficjenta rzeczywistego do Rejestru grozi kara pieniężna w wysokości do 1.000.000 zł.

1. Podmioty obowiązane do zgłoszenia danych do Rejestru.

Obowiązek zgłoszenia informacji o beneficjentach rzeczywistych oraz ich aktualizacji ciąży na:

  • spółkach jawnych,
  • spółkach komandytowych,
  • spółkach komandytowo – akcyjnych,
  • spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością,
  • spółkach akcyjnych (z wyłączeniem spółek publicznych w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych),
  • prostych spółkach akcyjnych (od dnia 1 marca 2021 r.).

2. Beneficjent rzeczywisty.

Beneficjentem rzeczywistym jest:

osoba fizyczna lub osoby fizyczne sprawujące bezpośrednio lub pośrednio kontrolę nad danym podmiotem („Klientem”) poprzez posiadane uprawnienia, które wynikają z okoliczności prawnych lub faktycznych, umożliwiające wywieranie decydującego wpływu na czynności lub działania podejmowane przez ten podmiot, lub osobę fizyczną lub osoby fizyczne, w imieniu których są nawiązywane stosunki gospodarcze lub przeprowadzana jest transakcja okazjonalna, w tym:

  1. w przypadku Klienta będącego osobą prawną inną niż spółka, której papiery wartościowe są dopuszczone do obrotu na rynku regulowanym podlegającym wymogom ujawniania informacji wynikającym z przepisów prawa Unii Europejskiej lub odpowiadającym im przepisom prawa państwa trzeciego:
    • osoba fizyczna będąca udziałowcem lub akcjonariuszem tego podmiotu, której przysługuje prawo własności więcej niż 25% ogólnej liczby udziałów lub akcji tej osoby prawnej,
    • osoba fizyczna dysponująca więcej niż 25% ogólnej liczby głosów w organie stanowiącym tego podmiotu, także jako zastawnik albo użytkownik, lub na podstawie porozumień z innymi uprawnionymi do głosu,
    • osoba fizyczna sprawująca kontrolę nad osobą prawną lub osobami prawnymi, którym łącznie przysługuje prawo własności więcej niż 25% ogólnej liczby udziałów lub akcji tego podmiotu, lub łącznie dysponująca więcej niż 25% ogólnej liczby głosów w organie tego podmiotu, także jako zastawnik albo użytkownik, lub na podstawie porozumień z innymi uprawnionymi do głosu,
    • osoba fizyczna sprawująca kontrolę nad takim podmiotem poprzez posiadanie w stosunku do tej osoby prawnej uprawnień, o których mowa w art. 3 ust. 1 pkt 37 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości, lub
    • osoba fizyczna zajmująca wyższe stanowisko kierownicze w przypadku udokumentowanego braku możliwości ustalenia lub wątpliwości co do tożsamości osób fizycznych określonych w tiret pierwszym, drugim, trzecim i czwartym oraz w przypadku niestwierdzenia podejrzeń prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu.
  2. w przypadku Klienta będącego trustem:
    • założyciel,
    • powiernik,
    • nadzorca, jeżeli został ustanowiony,
    • beneficjent,
    • inna osoba sprawująca kontrolę nad trustem,
  3. w przypadku Klienta będącego osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą, wobec której nie stwierdzono przesłanek lub okoliczności mogących wskazywać na fakt sprawowania kontroli nad nią przez inną osobę fizyczną lub osoby fizyczne, przyjmuje się, że taka osoba jest jednocześnie beneficjentem rzeczywistym.

3. Zakres informacji podlegających zgłoszeniu do Rejestru.

Informacje podlegające zgłoszeniu do Rejestru obejmują:

  1. dane identyfikacyjne podmiotu zgłaszającego: nazwa, forma organizacyjna, siedziba, nr KRS oraz NIP,
  2. dane identyfikacyjne beneficjenta rzeczywistego i członka organu lub wspólnika uprawnionego do reprezentowania podmiotu zgłaszającego: imię i nazwisko, obywatelstwo, państwo zamieszkania, nr PESEL (a w przypadku jego braku datę urodzenia) oraz informację o wielkości i charakterze udziału lub uprawnieniach przysługujących beneficjentowi rzeczywistemu.

4. Tryb dokonywania zgłoszenia.

Zgłoszenia dokonuje się za pośrednictwem systemu teleinformatycznego dostępnego na portalu podatki.gov.pl pod adresem https://www.podatki.gov.pl/crbr/

Zgłoszenia dokonuje osoba uprawniona do reprezentacji spółki, opatrując zgłoszenie kwalifikowanym podpisem elektronicznym lub podpisem potwierdzonym profilem zaufanym ePUAP.

Zgłoszenie zawiera oświadczenie osoby zgłaszającej o prawdziwości zgłaszanych informacji oraz o świadomości odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia. Osoba dokonująca zgłoszenia ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną brakiem zgłoszenia danych do Rejestru lub zgłoszeniem do Rejestru nieprawdziwych danych. W ciągu 3 dni roboczych istnieje możliwość dokonania korekty zgłoszenia.

Jakub Puciato

radca prawny
Associate

Czy w Polsce potrzebny jest specjalistyczny sąd rynku kapitałowego?

Czy w Polsce potrzebny jest specjalistyczny sąd rynku kapitałowego?

Czytaj: < 1 min

Projekt zrealizowany w ramach Akademii Spółek Kapitałowych  

 

Uczestnicy rynku kapitałowego uważają za konieczne powstanie sądu specjalizującego się w sprawach giełdowych. W czerwcu ubiegłego roku Minister Sprawiedliwości podjął wstępną decyzję o powołaniu zespołu roboczego do prac nad stworzeniem sądu rynku kapitałowego.

Minął rok od decyzji powołania zespołu roboczego, sąd nie powstał. W dniu 4 czerwca 2020 roku w ramach Akademii Spółek Kapitałowych 2020, cyklu wykładów i debat eksperckich organizowanych na WPiA UJ odbyła się debata ekspercka pt. „Czy w Polsce potrzebny jest specjalistyczny sąd rynku kapitałowego?”
W debacie uczestniczyli:

  • dr Jacek Dybiński, adiunkt w Katedrze Prawa Gospodarczego Prywatnego Uniwersytetu Jagiellońskiego,
  • mec. Arkadiusz Famirski, Zastępca Dyrektora Departamentu Prawnego Komisji Nadzoru Finansowego,
  • dr Krzysztof Grabowski, Instytut Allerhanda, niezależny ekspert ładu korporacyjnego i rynku kapitałowego (w roli moderatora),
  • dr Ariel Mucha, adiunkt w Katedrze Prawa Sądowego Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie,
  • mec. Artur Zapała, partner w kancelarii SPCG, kieruje pracami warszawskiego oddziału SPCG.

Debata została zarejestrowana – wszystkich zainteresowanych tematem zapraszamy do wysłuchania eksperckich wypowiedzi.

 

Pin It on Pinterest