B2sB jako nowa kategoria relacji kontraktowych po nowelizacji kodeksu cywilnego?

B2sB jako nowa kategoria relacji kontraktowych po nowelizacji kodeksu cywilnego?

Czytaj: 4 min

W dniu 1 czerwca 2020 r. wejdzie w życie przepis art. 1 pkt 1) ustawy z dnia 31 lipca 2019 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych (dalej jako: „Nowelizacja”). Przepis ten zmieni ustawę z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (dalej jako: „k.c.”), w ten sposób, że dodany zostanie do niej przepis art. 385(5) k.c. Wprowadzany przepis umożliwi stosowanie regulacji odnoszącej się do niedozwolonych postanowień umownych w odniesieniu do osób fizycznych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą zawierających umowę bezpośrednio związaną z prowadzoną działalnością gospodarczą.

Dodanie przepisu art. 385(5) k.c. ma doniosłe znaczenie z punktu widzenia wszystkich podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, które kierują ofertę swoich produktów lub usług do osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą i posługują się wzorcami umownymi. Wejście w życie wskazanego przepisu oznacza bowiem konieczność dokonania przeglądu stosowanych wzorców umownych i ewentualnego wprowadzenia nowych wzorców na potrzeby odrębnej kategorii relacji kontraktowych, czyli B2sB (Business To Small Business), które w istocie będą musiały spełniać zbliżone lub analogiczne standardy, jak relacje B2C (Business To Consumer). Wprowadzone rozwiązanie zmierza do ochrony osób fizycznych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, których pozycja ekonomiczna jest słabsza, a także zazwyczaj po ich stronie występuje deficyt informacyjny, w relacji z innymi przedsiębiorcami, których skala i rozmiar prowadzonej działalności jest znacznie większa.

Podmiotowe kryteria zastosowania Nowelizacji

Wprowadzona zmiana pod względem podmiotowym będzie miała zastosowanie jedynie do osób fizycznych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Nie będzie miała ona zastosowania do spółek osobowych, a także osób prawnych.

Odwołując się do przykładu, architekt prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą będzie mógł skorzystać z mechanizmów ochronnych wprowadzonych w drodze Nowelizacji. Jeśli jednak ta sama osoba będzie świadczyć usługi za pośrednictwem spółki partnerskiej lub jawnej zawiązanej z innym architektem, to podwyższony standard ochrony nie znajdzie w takim wypadku zastosowania.

Niezależnie od tego, że z ekonomicznego punktu widzenia taka spółka, jak i pozycja informacyjna jej wspólników, w relacji na przykład z bankiem, w zasadzie niczym nie będzie się różnić od sytuacji, w której każdy z nich zawarłby umowę w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej.

Zakres zastosowania reżimu B2sB

Nowelizacja przewiduje, że przepisy odnoszące się do niedozwolonych postanowień umownych znajdą zastosowanie do umów zawartych przez osoby fizyczne prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą bezpośrednio związanych z tą działalnością, jeśli z treści zawieranych umów wynika, że nie posiadają one dla takich osób charakteru zawodowego.

Z punktu widzenia zakresu zastosowania znowelizowanego przepisu kluczowe jest ustalenie co należy rozumieć przez zawodowy charakter umowy dla określonej osoby fizycznej. W treści uzasadnienia do projektu Nowelizacji przedstawiona została argumentacja wskazujące, że swoistego rodzaju probierzem w zakresie tego, czy umowa ma charakter zawodowy dla określonego przedsiębiorcy powinna być treść wpisu w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) wskazująca na przedmiot prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Mając powyższe na uwadze przyjąć należy, że zawodowy charakter będą miały na pewno umowy, na podstawie których osoby fizyczne prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą dokonają dostawy towarów lub usług. Wysoce problematyczna pozostaje natomiast kwalifikacja pozostałych umów zawieranych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

Odnosząc się do przykładu, jeśli lekarz dentysta świadczący usługi w ramach prowadzonej jednoosobowej działalności gospodarczej zawiera umowę sprzedaży mającą za przedmiot materiały do wypełnienia ubytków i światłoutwardzalne w celu świadczenia usług dentystycznych swoim pacjentom, to wydaje się, że umowa taka będzie miała dla niego charakter zawodowy. Zawarta już jednak przez tego lekarza dentystę umowa leasingu pojazdu osobowego będzie pozbawiona zawodowego charakteru.

Pojawia się jednak pytanie, czy jeśli przedmiotem umowy leasingu będzie fotel dentystyczny, czy kwalifikacja takiej umowy leasingu ulegnie zmianie? Można argumentować, że tak. Choć z drugiej strony nie są pozbawione racji argumenty, że lekarz dentysta prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą bez wątpienia jest w słabszej sytuacji ekonomicznej niż spółka świadcząca usługi leasingu (chociażby ze względu na rozmiar prowadzonej działalności), a także istnieje brak równowagi informacyjnej w zakresie dłużnych form finansowania prowadzonej działalności gospodarczej między lekarzem dentystą, a leasingodawcą, w tym konstrukcji oferowanego produkty przez firmę leasingową. W konsekwencji może prowadzić to do przyjęcia, że wskazana umowa leasingu pozbawiona jest zawodowego charakteru.

Podsumowując, kryteria kwalifikacji ról w jakich występują osoby fizyczne prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, są nieostre i zależą od oceny ogółu okoliczności towarzyszących zawieranej umowie. Prowadzi to do niepewności, co do roli w jakiej określona osoba fizyczna prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą będzie występować w obrocie cywilnoprawnym.

Skutki wprowadzonej regulacji

Postanowienia umów zawartych z osobami fizycznymi prowadzącymi jednoosobową działalność gospodarczą nie są wiążące, jeśli kształtują prawa i obowiązki wskazanych osób w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, jednocześnie rażąco naruszając ich interesy. Tym samym, sankcja bezskuteczności abuzywnych postanowień umownych będzie miała zastosowanie również w obrocie profesjonalnym. Należy jednak pamiętać, że w realiach konkretnego przypadku brak związania określonymi postanowieniami umowy stanowiącymi klauzule niedozwolone może prowadzić do dalej idących konsekwencji. Wyeliminowanie klauzul abuzywnych może doprowadzić bowiem do zmiany charakteru łączącego strony stosunku prawnego w taki sposób, że umowa kreująca taki stosunek prawny zostanie uznana za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego lub naturą danego stosunku prawnego. Powyższe natomiast może prowadzić do bezwzględnej nieważności umowy, np. umowa bez postanowień uznanych za klauzule abuzywne nie będzie mogła zostać wykonana.

Czasowy zakres zastosowania nowych przepisów

Nowelizacja nie ma zastosowania do umów zawartych przed 1 czerwca 2020 r. Oznacza to, że postanowienia wzorców umownych, którymi proferenci posłużyli w relacjach z osobami fizycznymi prowadzącymi jednoosobową działalność gospodarczą przed wskazaną datą, nie mogą stanowić przedmiotu kontroli z punktu widzenia ich abuzywności. Tym samym, znowelizowany stan prawny nic nie zmieni z punktu widzenia umów zawartych przed dniem 1 czerwca 2020 r., niezależnie od tego na jak długi okres umowy te zostały zawarte (jak długo będą obowiązywać po wejściu w życie Nowelizacji).

Jeśli chcesz (s)pokoju… szykuj się do rozpoczęcia stosowania znowelizowanych przepisów

Nowelizacja powinna skłonić wszystkich przedsiębiorców, których kontrahentami są osoby fizyczne prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą do dokonania szczegółowego przeglądu stosowanych wzorców umownych oraz ich dostosowania do podwyższonych standardów ochrony osób fizycznych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą wprowadzonych w drodze nowelizacji. W przypadku przedsiębiorców, którzy do tej pory nawiązywali wyłącznie relacje B2B konieczne może być przygotowanie nowych wzorców umownych właściwych dla relacji B2sB, które w warunkach konkretnego przypadku mogą się okazać nieodbiegające istotnie od wzorców stosowanych w relacji B2C.

Piotr Rodziewicz

adwokat
Senior Associate

Legitymacja wykonawcy wykluczonego z postępowania o udzielenie zamówienia do wniesienia odwołania od czynności wyboru oferty najkorzystniejszej

Legitymacja wykonawcy wykluczonego z postępowania o udzielenie zamówienia do wniesienia odwołania od czynności wyboru oferty najkorzystniejszej

Czytaj: 5 min

Zgodnie z art. 92 ust. 1 pzp zamawiający informuje niezwłocznie wszystkich wykonawców m.in. o wyborze najkorzystniejszej oferty, o wykonawcach, którzy zostali wykluczeni, a także o wykonawcach, których oferty zostały odrzucone. W przypadku, gdy czynności wykluczenia wykonawcy oraz wyboru najkorzystniejszej oferty nie są podejmowane jednocześnie, wykonawca wykluczony może nie mieć możliwości zakwestionowania drugiej z tych czynności. Kiedy bowiem czynność wykluczenia stanie się ostateczna, wykonawca utraci legitymację do żądania unieważnienia – z reguły późniejszej – czynności wyboru najkorzystniejszej oferty. Sytuacja ulegnie zmianie po dniu 1 stycznia 2021 roku, kiedy w życie wejdą przepisy nowej ustawy Prawo zamówień publicznych z dnia 11 września 2019 roku. W art. 253 ust. 1 obliguje ona zamawiającego do wykonania takiego obowiązku informacyjnego równocześnie co do obu tych czynności.

Sprawy, w których występuje problem legitymacji wykonawcy wcześniej wykluczonego do zakwestionowania wyboru najkorzystniejszej oferty są dość często przedmiotem orzeczeń Krajowej Izby Odwoławczej, które rozstrzygane są w oparciu o podobną argumentację. Na przykład, odwołanie wykluczonego wykonawcy od czynności wyboru jako najkorzystniejszej oferty innego wykonawcy KIO rozpatrywała w wyroku z dnia 23 października 2019 roku, sygn. KIO 2031/19[1]. Wnoszący odwołanie wykonawca został uprzednio wykluczony z postępowania i tej decyzji zamawiającego nie zakwestionował. Uważał jednak, że wciąż posiada interes w uzyskaniu danego zamówienia, ponieważ po odrzuceniu rzekomo niezgodnej z SIWZ oferty wyłonionego wykonawcy, a następnie po unieważnieniu przetargu, mógłby ponownie ubiegać się o to zamówienie w nowym, powtórzonym przez zamawiającego postępowaniu.

KIO nie podzieliła argumentów odwołującego, a jego odwołanie oddaliła. Uznała, że skoro oferta odwołującego została odrzucona, to nie ma on interesu w uzyskaniu danego zamówienia. Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie, KIO poddała analizie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości – wyrok z dnia 4 lipca 2013 r., C-100/12 (Fastweb), wyrok z dnia 5 kwietnia 2016 r., C-689/13 (PFE), wyrok z dnia 21 grudnia 2016 r., C-355/15 (Technische Gebäudebetreuung i Caverion Österreich). Uwzględniła również wnioski wynikające z wyroku z dnia 11 maja 2017 r. w sprawie C-131/16 (Archus i Gama)[2]. Warto przy tym wskazać, że w oparciu o te same orzeczenia wykonawca uzasadniał zarzuty swojego odwołania. W ww. orzeczeniach Trybunał Sprawiedliwości oceniał m.in. kwestię legitymacji wykluczonego wykonawcy do złożenia odwołania od wyboru oferty najkorzystniejszej. Trybunał przyjął, że interes wykonawcy w uzyskaniu danego zamówienia może również dotyczyć uzyskania zamówienia w przypadku ewentualnego wszczęcia nowego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. Uznał, że takie nowe postępowaniu mieści się w pojęciu „danego zamówienia”, którym prawodawca unijny posłużył się w art. 1 ust. 3 dyrektywy Rady nr 89/665/EWG z dnia 21 grudnia 1989 w sprawie koordynacji przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych odnoszących się do stosowania procedur odwoławczych w zakresie udzielania zamówień publicznych na dostawy i roboty budowlane i analogicznie w art. 1 ust. 3 dyrektywy Rady 92/13/EWG z dnia 25 lutego 1992 r. koordynującej przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne odnoszące się do stosowania przepisów wspólnotowych w procedurach zamówień publicznych podmiotów działających w sektorach gospodarki wodnej, energetyki, transportu i telekomunikacji.

Jednym z problemów, które rozstrzygał Trybunał Sprawiedliwości, była relacja pomiędzy postępowaniami z odwołania oferenta kwestionującego czynność wyboru oferty najkorzystniejszej oraz z odwołania wzajemnego wyłonionego oferenta zmierzającego do wykluczenia z postępowania oferenta wnoszącego odwołanie w postępowaniu głównym (taka procedura, w polskiej ustawie pzp nie występuje). Sądy krajowe sformułowały pytania prawne w sprawach, w których odwołania wzajemne zostały rozpoznane wcześniej niż wniosek główny, w wyniku czego wykonawca, który jako pierwszy zainicjował postępowanie odwoławcze, tracił legitymację do złożenia swojego odwołania. Trybunał uznał taką sytuację za sprzeczną z przepisami art. 1 ust. 3 dyrektywy 92/13/EWG (tak w orzeczeniach Fastweb i PFE), jako pozbawiającą wykonawcę prawa do złożenia odwołania. Odwołanie wzajemne wyłonionego oferenta nie może prowadzić do odrzucenia odwołania złożonego w postępowaniu głównym, w sytuacji gdy prawidłowość oferty każdego z podmiotów jest zakwestionowana w ramach tego samego postępowania i na takich samych podstawach. W takiej bowiem sytuacji, każdy z konkurentów może powołać się na uzasadniony interes w postaci wykluczenia ofert innych, co może doprowadzić instytucję zamawiającą do stwierdzenia niemożności dokonania wyboru prawidłowej oferty (Fastweb, pkt. 33). Innymi słowy, nawet jeżeli doszłoby do wykluczenia obu wykonawców, to ten który zainicjował postępowanie ma interes w uzyskaniu danego zamówienia, ponieważ może dojść do unieważnienia postępowania i powtórzenia przetargu.

Wydane przez Trybunał orzeczenie w sprawach Fastweb oraz PFE stanowiły asumpt do wydania innego orzeczenia z dnia 21 grudnia 2016 r. – sprawa Technische Gebäudebetreuung i Caverion Österreich. Przed sądem krajowym sprawa została zainicjowana przez oferenta, który został wykluczony z przetargu, co też zostało przez niego zaskarżone. Następnie, oferent wniósł odwołanie od decyzji o udzieleniu zamówienia. Z uwagi na uprawomocnienie się wykluczenia, Sąd krajowy powziął wątpliwość czy oferent wciąż posiada interes w uzyskaniu zamówienia i legitymację do kwestionowania decyzji o udzieleniu zamówienia. Odwołując się do przywołanego powyżej pkt. 33 uzasadnienia wyroku Fastweb, Sąd krajowy rozważał, czy pomimo ostatecznego wykluczenia oferenta, zasada równego traktowania może jednak uzasadniać przyznanie takiemu wykluczonemu ostatecznie oferentowi prawo do wniesienia odwołania od tej decyzji, jeżeli jest ona korzystna tylko dla jednego rywalizującego z nim oferenta. Trybunał nie podzielił wątpliwości sądu krajowego. Uznał, że wynikające z dyrektywy 89/665 prawo do odwołania nie zostało w przepisach krajowych naruszone, a przedstawiona mu sprawa nie jest podobna do spraw Fastweb oraz PFE. Trybunał pokreślił, że kwestia prawidłowości obu czynności zamawiającego (wyboru oferty i zaniechania odrzucenia oferty odwołującego) była w tamtych sprawach badana w ramach jednego postępowania odwoławczego, podczas gdy w ocenianej sprawie wykonawca wniósł odwołanie najpierw od czynności wykluczającej go z postępowania, a następnie od decyzji o udzieleniu zamówienia, i to w ramach tego drugiego postępowania powołuje się na wady oferty wybranego oferenta. 

Warto zauważyć, że okoliczności stanowiące podstawę do wydania orzeczenia w sprawie Technische Gebäudebetreuung i Caverion Österreich, są analogiczne to tych, która może wystąpić na gruncie przepisu art. 92 pzp. Z reguły czynności wykluczenia wykonawcy oraz wyboru oferty najkorzystniejszej nie nastąpią jednocześnie, pierwsza z nich będzie miała miejsce wcześniej.

W sprawie, w której wydany został wyrok C-131/16 (Archus i Gama), zamawiający dokonał jednocześnie dwóch czynności (odrzucił ofertę jednego z oferentów oraz udzielił zamówienia drugiemu) i obie zostały zaskarżone przez odrzuconego oferenta. W związku z tym Trybunał przyjął, że nie można uznać, aby wykonawcy Archus i Gama zostali ostatecznie wykluczeni z postępowania. Wyrok został wydany w sprawie toczącej się przed KIO, przy czym zamawiający podejmował czynności na podstawie art. 92 pzp w brzmieniu obowiązującym do dnia 28 lipca 2016 roku, zgodnie z którym zamawiający swoje obowiązki informacyjne dotyczące zarówno wykluczenia wykonawcy jak i wyboru najkorzystniejszej oferty realizował jednocześnie, niezwłocznie po wyborze najkorzystniejszej oferty. Odbywało się to zatem inaczej niż na gruncie obecnie obowiązującego art. 92 pzp.

Opisany powyżej stan rzeczy ulegnie zmianie w dniu 1 stycznia 2021 roku, po wejściu w życie nowego prawa zamówień publicznych. Art. 253 ust. 1 tego aktu prawnego nakłada na zamawiającego, podobnie jak art. 92 pzp w brzmieniu sprzed nowelizacji z 2016 roku, obowiązek równoczesnego poinformowania wykonawców, niezwłocznie po wyborze najkorzystniejszej oferty, zarówno o wyborze najkorzystniejszej oferty nowego prawa zamówień publicznych, jak i o wykonawcach, których oferty zostały odrzucone. Trzeba dodać, że nowa ustawa nie przewiduje już czynności wykluczenia wykonawcy, oferta wykonawcy podlegającego odrzuceniu będzie po prostu odrzucana.

Na gruncie obecnie obowiązujących przepisów pzp, wykonawca uprzednio wykluczony z postępowania może więc kwestionować czynność wyboru oferty innego wykonawcy jako najkorzystniejszej. Jeżeli jednak czynność wykluczenia stanie się ostateczna, czy też dlatego że nie została zaskarżona, czy też na skutek oddalenia odwołania, wówczas utraci interes w uzyskaniu danego zamówienia, a jego odwołanie od czynności wyboru oferty najkorzystniejszej zostanie oddalone. Na gruncie nowej ustawy, wykonawca wykluczony będzie mógł skutecznie kwestionować czynność wyboru najkorzystniejszej oferty, ponieważ obie czynności zostaną dokonane jednocześnie.

Przypisy:

[1] Por. np. Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 17 maja 2018 roku, sygn. akt KIO 840/18; Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 24 sierpnia 2018 roku, sygn. akt KIO 1609/18.

[2] Orzeczenia dostępne od adresem https://www.uzp.gov.pl/baza-wiedzy/orzecznictwo/orzecznictwo-tsue/Orzecznictwo-TSUE-od-2011.

Marcin Koper

radca prawny
Partner

ZUS może dochodzić zwrotu nienależnie pobranych świadczeń bezpośrednio od pracodawców

ZUS może dochodzić zwrotu nienależnie pobranych świadczeń bezpośrednio od pracodawców

Czytaj: 4 min

uwagi na tle Uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dn. 11.12.2019 r., sygn. III UZP 7/19

Sąd Najwyższy w powiększonym składzie siedmiu sędziów wydał ostatnio bardzo istotną dla praktyki uchwałę, z której wynika, że ZUS w przypadku ustalenia, że wypłacone pracownikom świadczenia były nienależne może żądać ich zwrotu bezpośrednio od pracodawcy. Nie musi nawet wcześniej występować o ich zwrot do pracownika.

W chwili pisania niniejszego tekstu nie zostało jeszcze opublikowane pisemne uzasadnienie tej uchwały. Dlatego w tym wpisie chciałbym skoncentrować się na przybliżeniu wątpliwości prawnych, które towarzyszyły wydaniu tej uchwały, które wynikały z dwóch konkurencyjnych dotychczas poglądów.

Sama uchwała została wydana na kanwie sprawy, w której ZUS wydał wobec pracodawcy decyzję o zobowiązaniu go do zwrotu zasiłków nienależnie pobranych przez jego pracownika. Znaczenie dla sprawy miał fakt, że pracodawca i pracownik byli krewnymi, a po zawarciu umowy o pracę, pracownik korzystał z licznych zasiłków chorobowych, których suma przekroczyła kwotę 39 tys. zł.

ZUS w takiej sytuacji nabrał podejrzeń i zakwestionował umowę o pracę łączącą strony, podnosząc, że była pozorna a jej celem było uzyskanie wysokich świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Formalnym skutkiem takiego ustalenia jest wydanie decyzji stwierdzającej fakt niepodlegania przez pracownika obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym (w tym ubezpieczeniu chorobowemu) oraz ustalenie wysokości nienależnie pobranych świadczeń i zobowiązanie do ich zwrotu.

Warto wyjaśnić, że sama definicja „nienależnie pobranego świadczenia: znajduje się w art. 84 ust 2 ustawy systemowej, który to przepis stanowi, że:

„za kwoty nienależnie pobranych świadczeń uważa się:

  1. świadczenia wypłacone mimo zaistnienia okoliczności powodujących ustanie prawa do świadczeń albo wstrzymanie ich wypłaty w całości lub w części, jeżeli osoba pobierająca świadczenie była pouczona o braku prawa do ich pobierania;
  2. świadczenia przyznane lub wypłacone na podstawie nieprawdziwych zeznań lub fałszywych dokumentów albo w innych przypadkach świadomego wprowadzania w błąd organu wypłacającego świadczenia przez osobę pobierającą świadczenia.”

W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęto zaś, że przedstawienie ZUS-owi pozornej umowy o pracę jako tytułu do świadczeń z ubezpieczenia chorobowego wypełnienia przesłankę świadomego wprowadzania w błąd organu wypłacającego świadczenia przez osobę pobierającą świadczenia. Tak też wskazał m.in. SN w wyroku z 6 sierpnia 2013 r., sygn. II UK 11/13.

Co jednak istotne, w omawianej sprawie ZUS wezwał pracodawcę do zwrotu nienależnie pobranych przez pracownika zasiłków na podstawie art. 84 ust 6 ustawy systemowej.
Przepis ten brzmi następująco: 

„Jeżeli pobranie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość, obowiązek zwrotu tych świadczeń wraz z odsetkami, o których mowa w ust. 1, obciąża odpowiednio płatnika składek lub inny podmiot.”

W podobnych przypadkach pracodawcy dotychczas odwoływali się od decyzji ZUS-u zobowiązujących ich do zapłaty, twierdząc, że przepis art. 84 ust 6 ustawy systemowej nie może być wobec nich stosowany. Twierdzili, że wynikający z tego przepisu obowiązek zwrotu nienależnie pobranych przez pracownika świadczeń obciąża ich tylko wtedy, gdy nie ma podstaw do żądania takiego zwrotu bezpośrednio od pracownika, któremu te świadczenia wypłacono, ponieważ nie można uznać, że pobrał je nienależnie.

Na uzasadnienie takiej argumentacji przywoływano linię orzeczniczą SN, której istotę najlepiej oddaje fragment uzasadnienia wyroku SN z 10 czerwca 2008 r., sygn. I UK 376/07. W wyroku tym wskazano m.in., że:

„płatnik składek nie może być zobowiązany do zwrotu kwot świadczeń pobranych nienależnie przez inne osoby w sytuacji, gdy obowiązujące przepisy umożliwiają dochodzenie zwrotu od osoby, której świadczenia faktycznie wypłacono. Przepis ten reguluje zatem wyłącznie taką sytuację, w której pobranie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem przez płatnika składek lub inny podmiot nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość, a jednocześnie nie można stwierdzić odpowiedzialności osoby, której świadczenia wypłacono, bowiem nie można uznać, że pobrała je nienależnie w rozumieniu art. 84 ust. 2 ustawy systemowej.”

Warto jednak zwrócić uwagę, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego wykrystalizowała się konkurencyjna linia orzecznicza, która zaczęła dominować. Wynika z niej, że art. 84 ust. 6 ustawy systemowej umożliwia organowi rentowemu odzyskanie świadczeń, które z przyczyn instrumentalnie zawinionych przez pracodawcę-płatnika składek zostały wypłacone nienależnie lub w zawyżonych kwotach osobie zgłoszonej do ubezpieczenia przez pracodawcę, bez potrzeby lub konieczności uprzedniego wykorzystania możliwości żądania zwrotu nienależnie pobranych świadczeń od osoby, która je pobrała (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2018 r., III UK 152/17, z dnia 16 maja 2017 r., I UK 186/16.

Warto zwrócić uwagę, że w wyroku z dnia 7 lutego 2018 r., II UK 673/16 Sąd Najwyższy wprost wskazał, że:

 „Organ rentowy może żądać zwrotu nienależnie pobranego świadczenia zarówno od osoby, która takie świadczenie pobrała, jak i od płatnika składek, jeżeli stwierdzi, że ubezpieczony nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z tytułu, z którego wypłacono mu zasiłek chorobowy.”

W sprawie, na kanwie której została wydana omawiana uchwała – co ciekawe – Sądy obu instancji przyznały rację pracodawcy, korzystając zapewne z argumentacji opartej na pierwszej linii orzeczniczej. Dopiero w wyniku skargi kasacyjnej ZUS, Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym tę kasację nabrał wątpliwości co do prawidłowej wykładni art. 84 ust 6 ustawy systemowej.  Sformułował pytanie prawne do powiększonego składu Sądu Najwyższego, którego sens można sprowadzić do rozstrzygnięcia kwestii, czy ZUS może domagać się bezpośrednio od pracodawcy zwrotu nienależnie pobranego przez pracownika świadczenia bez konieczności wcześniejszego dochodzenia zwrotu tego świadczenia od pracownika.

W odniesieniu do tak ujętego problemu prawnego Sąd Najwyższy w składzie powiększonym wypowiedział się w sposób negatywny dla pracodawców. W ocenie Sądu Najwyższego, obowiązujące regulacje prawa ubezpieczeń społecznych (zwłaszcza treść art. 84 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych) wcale nie wymagają od organu rentowego, zamierzającego dochodzić od płatnika składek zwrotu nienależnie wypłaconego świadczenia, aby ZUS uprzednio wyczerpał wszelkie dostępne w konkretnych okolicznościach faktycznych środki prawne przeciwko pracownikowi. Obowiązek zwrotu nienależnie pobranego świadczenia, o którym stanowi art. 84 ust. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, spowodowany przekazaniem przez płatnika składek nieprawdziwych danych mających wpływ na prawo do świadczeń lub ich wysokość, obciąża pracodawcę, niezależnie od obowiązku zwrotu świadczeń ciążącego na pracowniku. ZUS ma prawo wyboru od kogo chce dochodzić zwrotu, a przepisy prawa nie przewidują żądnej kolejności.

Reasumując, Sąd Najwyższy wydając wspomnianą uchwałę wyposażył ZUS w niezwykle silne narzędzie umożliwiające mu skuteczniejsze dochodzenie nienależnie pobranych świadczeń. O ile uchwała ta wpisuje się w dominujący w orzecznictwie pogląd i jako taka nie jest zaskoczeniem, o tyle należy mieć nadzieję, że nie będzie ona w praktyce nadużywana przez organy, a jej skutki nie dotkną rzetelnych pracodawców.

Piotr Piotrowski

adwokat
Associate

Pin It on Pinterest