Nowy KPC – komisja kodyfikacyjna przedstawiła projekt zmian

Nowy KPC – komisja kodyfikacyjna przedstawiła projekt zmian

Czytaj: 3 min

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego przedstawiła niedawno obszerny projekt ustawy nowelizującej Kodeks Postępowania Cywilnego („KPC”, „Kodeks”). Skąd wziął się zamiar kolejnych zmian w procedurze, skoro ostatnia duża reforma miała miejsce zaledwie w 2019 roku?

Charakter „naprawczy [1]” nowelizacji

Otóż wiele zmian ma nie tyle wprowadzić nowe rozwiązania, co przede wszystkim przywrócić stan prawny sprzed 2019 roku, kiedy to wprowadzono szereg zmian i nowych instytucji, w założeniu usprawniających postępowanie. Ostatnie lata praktycznie zweryfikowały te założenia. W uzasadnieniu omawianego projektu wskazano bowiem, że ma on na celu usunięcie lub modyfikację wadliwych lub trudnych do zinterpretowania przepisów, które zamiast ułatwiać, utrudniają sprawne przeprowadzenie postępowania i stosowanie KPC.

Oprócz tego projekt zakłada uporządkowanie przepisów dodawanych do Kodeksu naprędce, podyktowanych koniecznością powstałą w warunkach pandemii z 2020 r.

Zmiany mają dotyczyć zarówno postępowania w procesie, jak również w zakresie postępowań odrębnych, nie procesu, zabezpieczającego czy egzekucyjnego, Dotykają cały szereg instytucji procesowych, z których z naszej perspektywy jako pełnomocników procesowych, najistotniejsze to:

  • powrót do uprzednio obowiązujących dłuższych terminów na podjęcie lub umorzenie zawieszonego postępowania,
  • kompleksowe uregulowanie kwestii podnoszenia zarzutu potrącenia w trakcie postępowania,
  • próba usunięcia istniejących obecnie niejasności w zakresie organizacji postępowania i koncentracji materiału procesowego, w szczególności poprzez „zwiększenie znaczenia odpowiedzi na pozew w kontekście konkretyzacji twierdzeń i zaprzeczeń”,
  • wzmocnienie zasady kolegialności składów sędziowskich, w szczególności poprzez powrót do reguły składu trzech sędziów w postępowaniu apelacyjnym i zażaleniowym.

Tym razem autorzy projektu wiedzą już które rozwiązania z 2019 r. nie sprawdziły się w obrocie, mogą więc zrezygnować z tych nietrafionych i dopracować te, które wymagają jedynie poprawek. Zmiany są więc podyktowane praktyką, co pozwala liczyć na to, że rzeczywiście usprawnią postępowanie.

Uwspółcześnienie KPC

Nie wszystkie zmiany będą miały wprawdzie charakter naprawczy. Część planowanych przepisów uzasadniono bowiem koniecznością dostosowania KPC do „wymagań stawianych współczesnemu postępowaniu sądowemu”. Mowa tu w szczególności o zastosowaniu wskazówek i wytycznych zawartych w Europejskich Modelowych Regułach Postępowania Cywilnego przyjętych przez Europejski Instytut Prawa i Unidroit.

Nie chodzi jednak o powierzchowne zmiany polegające tylko na zwiększeniu wykorzystania nowych technologii czy rozszerzeniu katalogu czynności sądowych, których można będzie dokonać on-line. Chodzi o wartościowe uwspółcześnienie polegające na dostosowaniu przepisów do realiów panujących we współczesnej Europie, tak aby ułatwić stosowanie prawa zarówno sądom, jak i zawodowym pełnomocnikom i osobom fizycznym. Zmiany mają uczynić postępowanie cywilne bardziej ekonomicznym i pragmatycznym.  

Co to ma oznaczać w praktyce? Otóż przykładowo projekt, wśród wielu innych zmian, zakłada wydłużenie terminów na wnoszenie środków odwoławczych. Termin na wniesienie apelacji ma zostać wydłużony z dwóch tygodni, do miesiąca. Uzasadniono to tym, że termin dwutygodniowy, jakkolwiek optymalny w ramach Kodeksu postępowania cywilnego z 1930 r., z którego pochodzi, o tyle nie znajduje już żadnej praktycznej podstawy w 2025 r.

Tę i pozostałe zmiany w tym zakresie należy ocenić pozytywnie, bowiem wychodzą one naprzeciw rzeczywistemu stanowi sądownictwa – obecnie trudno bowiem szukać uzasadnienia tak krótkich terminów na wniesienie środków odwoławczych, skoro jednocześnie na rozpoznanie sprawy przez sąd drugiej instancji trzeba czekać kilka miesięcy, a nierzadko nawet lat. Słusznie poza tym wskazano w uzasadnieniu projektu, że obecne terminy „nie odpowiadają współczesnym realiom obrotu i nie korespondują ze stopniem skomplikowania znacznej części spraw rozstrzyganych w postępowaniu cywilnym, utrudniając należyte i staranne przygotowanie środka odwoławczego”.

Inne zmiany uzasadniane potrzebą uwspółcześnienia procedury cywilnej to między innymi:

  • ograniczenia w przedmiocie dopuszczalności zmiany przedmiotowej powództwa i poddanie zmian powództwa kontroli sądu,
  • ograniczenia w przedmiocie dopuszczalności zmiany podmiotowej powództwa,
  • ograniczenie i uszczegółowienie dopuszczalności wydawania orzeczeń na posiedzeniu niejawnym przez sąd I instancji.

Dalsze etapy reformy

Mimo że planowane zmiany mają szeroki zakres i dogłębny charakter, już teraz wiadomo, że nie zakończą one procesu reformy KPC. Nie dotyczą one chociażby przepisów o postępowaniu odrębnym w sprawach gospodarczych. Z uzasadnienia projektu wynika, że zmiana w tym zakresie wymagałaby reorganizacji postępowania i koncentracji materiału procesowego, wobec czego zdecydowano się pozostawić ją do „kolejnego stadium zmian Kodeksu postępowania cywilnego, nad którym toczą się już prace”. Z kolei następnym krokiem mają być dalsze zmiany w zakresie przepisów o postępowaniach apelacyjnym, zabezpieczającym i egzekucyjnym.

Pozostaje zatem uważne śledzenie prac legislacyjnych i przygotowanie się na długotrwały proces, który, jak zapewniają autorzy projektu, ma ostatecznie zakończyć się powstaniem „nowej kodyfikacji cywilnoprocesowej”.

Przypisy:

[1] Wszystkie cytaty w tekście pochodzą z dokumentu „Projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw z uzasadnieniem (wersja 15.04.2025 r.)”. Dostęp przez: Projekty aktów prawnych – Ministerstwo Sprawiedliwości – Portal Gov.pl.

Napisz do nas:

Aleksandra Skowyra SPCG

Aleksandra Skowyra

aplikantka adwokacka
Junior Associate

Zmiany w procedurze cywilnej, mediacji i przepisach o ochronie konsumenta

Zmiany w procedurze cywilnej, mediacji i przepisach o ochronie konsumenta

Czytaj: 3 min

Trwają prace legislacyjne nad kolejną nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego, Kodeksu cywilnego oraz ustawy o prawach konsumenta [1]. Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości zakłada szereg zmian w procesie wymiany pism procesowych oraz w przepisach dotyczących mediacji i – co szczególnie istotne dla postępowań z zakresu kredytów walutowych – statusu konsumenta.

Nowe funkcje portalu informacyjnego

Pierwsza ważna zmiana dotyczy możliwości wniesienia określonych pism procesowych za pośrednictwem portalu informacyjnego sądów powszechnych. Obecnie portal służy głównie do doręczania pełnomocnikom pism pochodzących od sądu. Istnieje też możliwość doręczania innych pism, ale komunikacja ta jest nadal jednostronna. Nowe przepisy mają to zmienić – zakładają one doręczanie szeregu pism procesowych za pośrednictwem portalu, w tym między innymi:

  • apelacji, zażalenia, skargi na czynności referendarza sądowego i innych pism w toku postępowań wywołanych tymi środkami zaskarżenia;
  • zgłoszenia pełnomocnika zawodowego oraz wypowiedzenie pełnomocnictwa;
  • oświadczenia w przedmiocie zgody lub sprzeciwu na mediacje;
  • zawiadomień o zmianie adresu zamieszkania, adresu do doręczeń lub siedziby strony.

Przez pierwszy rok obowiązywania ustawy nowelizującej kodeks postępowania cywilnego wnoszenie wymienionych pism za pośrednictwem portalu ma być co do zasady fakultatywne, a następnie obligatoryjne dla zawodowych pełnomocników i prokuratorów. Roczny okres przejściowy ma nie dotyczyć jedynie wniosków i pism procesowych w toku postępowania o zatwierdzenie ugody zawartej w mediacji prowadzonej na podstawie umowy.

Autorzy projektu od razu przewidzieli odpowiedź na pytanie, co jeżeli system ulegnie awarii i strona nie będzie mogła wnieść pisma w terminie. Wówczas pismo powinno być wniesione najpóźniej w następnym dniu roboczym, a w samym piśmie należy uprawdopodobnić wystąpienie ograniczenia w dostępności portalu informacyjnego.

Powyższe zmiany mają być jedynie pierwszym krokiem w stronę cyfryzacji procesów sądowych – w uzasadnieniu projektu wskazano bowiem, że zakłada się stopniowe dalsze rozszerzanie katalogu pism procesowych wnoszonych za pośrednictwem portalu.

Mediacja – uproszczenia i nowe obowiązki stron oraz sądu

Polski ustawodawca od dłuższego czasu konsekwentnie wzmacnia rolę mediacji w postępowaniu cywilnym. Tym razem zmiana w przepisach ma na celu jeszcze dalsze zwiększenie efektywności tej formy rozwiązywania sporów (mimo, że w praktyce niestety nie zauważamy, aby skierowanie do mediacji w sprawach dotyczących kredytów walutowych, odnosiło zamierzony skutek w postaci szybkiego zakończenia sporu), zwłaszcza w zakresie zatwierdzania zawartych ugód.

Najważniejsze zmiany w zakresie mediacji obejmują:

  • rozszerzenie katalogu spraw obowiązkowo kierowanych do mediacji o sprawy gospodarcze wynikające z umów o roboty budowlane oraz ze ściśle związanych z procesem budowlanym umów służących wykonaniu robót budowlanych; wyjątkiem mają być sprawy w postępowaniu upominawczym, elektronicznym postępowaniu upominawczym oraz postępowaniu nakazowym
  • uproszczenie procedury zatwierdzania ugód mediacyjnych i uzupełnienie katalogu tytułów egzekucyjnych z art. 777 k.p.c. – po zmianach sąd ma zatwierdzać ugodę postanowieniem i już tak zatwierdzona ugoda będzie stanowić tytuł egzekucyjny bez konieczności nadawania jej przez sąd klauzuli wykonalności.

Zatwierdzanie ugód mediacyjnych ma stanowić kompetencję sądów rejonowych bez względu na właściwość rzeczową, co z kolei odciąży sądy okręgowe. Rozważa się też wyznaczenie jednego sądu rejonowego, który byłby właściwy do rozpoznawania spraw z wniosków o zatwierdzenie ugód, zawartych w mediacji prowadzonej na podstawie umowy o mediację i wniesionych przez portal informacyjny.

W założeniu projektowane przepisy mają poprawić efektywność i jednolitość stosowania regulacji dotyczących mediacji, a w konsekwencji poprawić wizerunek mediacji w praktyce sądowej i świadomości społecznej. Najważniejszym praktycznym skutkiem ma być jednak odciążenie sądów poprzez ograniczenie liczby spraw wymagających rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowym.

Uregulowanie statusu przedsiębiorcy-konsumenta w umowach na odległość

Nowelizacja ma obejmować także przepisy Kodeksu cywilnego oraz ustawy o prawach konsumenta. Zmiany mają ograniczyć ochronę przedsiębiorców będących osobami fizycznymi w przypadku zawierania umów na odległość. Nowe przepisy będą minimalizować ryzyko fikcji statusu konsumenta w sytuacjach, w których osoby fizyczne w rzeczywistości zawierają umowę związaną z ich działalnością gospodarczą.

W obowiązującym stanie prawnym osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą korzystają z ochrony konsumenckiej, gdy zawierają umowy niezwiązane bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą lub nieposiadające dla nich charakteru zawodowego. Po zmianach ochrona ta będzie zależeć od złożenia odpowiedniego oświadczenia – jeżeli osoba fizyczna oświadczy, że zawiera umowę bezpośrednio związaną z jej działalnością gospodarczą a umowa ta ma dla niej charakter zawodowy, nie będzie ona korzystać z ochrony przewidzianej dla konsumentów.

Co istotne, oświadczenie to ma nie być podważane przez niezależną ocenę charakteru umowy. Zgodnie z uzasadnieniem projektu regulacja ma bowiem na celu usunięcie wątpliwości interpretacyjnych w sytuacjach, gdy z treści umowy nie wynika jej charakter zawodowy lub pozazawodowy. Decydujące pozostanie zatem stanowisko osoby fizycznej i wydaje się, że wobec tego jej oświadczenie nie powinno być badane przez sądy.

PODSUMOWANIE

Proponowane przepisy są obecnie na etapie opiniowania. Mają one na celu dostosowanie przepisów i procedur do możliwości, jakie płyną z nowych technologii. W założeniu cel ten wydaje się słuszny i pożądany, jednak pełną efektywność i skuteczność będzie można ocenić dopiero w praktyce.

Przypisy:

[1] Numer projektu: UDER5.

Napisz do nas:

Aleksandra Skowyra SPCG

Aleksandra Skowyra

aplikantka adwokacka
Junior Associate

Orzecznictwo sądowe w sprawach “WIBORowych” konsekwentnie korzystne dla banków

Orzecznictwo sądowe w sprawach “WIBORowych” konsekwentnie korzystne dla banków

Czytaj: 2 min

Przez ostatnie lata w sporach z Bankami dotyczących umów kredytowych dominowali kredytobiorcy „frankowi”. W ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się jednak w polskich sądach sprawy, w których kredytobiorcy i ich pełnomocnicy – próbując powielać tożsame zarzuty formułowane na płaszczyźnie sporów dotyczących kredytów walutowych – kwestionują skuteczność postanowień umów złotowych tj. umów kredytów hipotecznych, w których oprocentowanie kredytu oparte jest między innymi o stawkę referencyjną WIBOR. Aktualne orzecznictwo sądowe zajmuje stanowisko, że brak jest podstaw do podważania umów kredytów o charakterze złotowym, a w całej Polsce pojawiają się orzeczenia oddalające zarzuty kredytobiorców co do stosowanego przez Banki zmiennego oprocentowania.

Korzystne dla Banków orzeczenia sądów licznie zapadają w sprawach prowadzonych przez zespół Financial Litigation Kancelarii SPCG. Na przestrzeni ostatnich miesięcy były to orzeczenia wydane przez Sąd Okręgowy w Białymstoku w dniu 12 lutego 2024 r. (sygn. I C 812/22), Sąd Rejonowy w Chorzowie w dniu 2 lipca 2024 r. (sygn. VIII C 533/23), Sąd Okręgowy w Warszawie w dniu 1 sierpnia 2024 r. (sygn. V Cz 806/24), Sąd Okręgowy w Łodzi w dniu 28 października 2024 r. (sygn. II C 893/24 – prawomocny) oraz Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie z dnia 2 grudnia 2024 r. (sygn. XV GC 614/24)

We wszystkich ww. sprawach sądy spójnie uznały, że nie istnieją podstawy do stwierdzenia abuzywności postanowień umów kredytów złotowych regulujących kwestię zmiennego oprocentowania opartego na wskaźniku WIBOR z uwagi na wyłączenie dopuszczalności badania warunku zmiennego oprocentowania pod kątem abuzywności (wynikające z przepisu art. 1 ust. 2 Dyrektywy 93/13) lub jego jednoznaczność oraz brak naruszenia interesów kredytobiorców jako konsumentów z uwagi na odwołanie się w umowie kredytu do wskaźnika obiektywnego i niezależnego od stron umowy. Jednocześnie sądy podkreśliły, że reprezentowane przez naszą Kancelarię banki należycie wypełniały obowiązki informacyjne wobec swoich klientów, dostarczając im odpowiednią ilość informacji podczas procedury udzielania kredytów. Sądy podkreśliły, że postanowienia dotyczące oprocentowania były jednoznaczne i zrozumiałe oraz zgodne z obowiązującym prawem. Zdaniem Sądu – sam ustawodawca wskazuje WIBOR, jako prawidłowy, obiektywny i właściwy wskaźnik referencyjny do stosowania w klauzulach zmiennej stopy procentowej.

Cieszymy się, że zespół Financial Litigation przyczynia się do kształtowania dominującego i korzystnego dla Banków orzecznictwa sądowego zapadającego na gruncie pojawiających się nowych spraw reprezentując w nich wiodące na polskim rynku instytucje finansowe.

Zespołem Financial Litigation zajmującym się w SPCG reprezentowaniem banków w tzw. sporach wiborowych kierują Partnerzy r.pr. Paweł Węc i r.pr. dr Tomasz Spyra, a w skład zespołu wchodzą doświadczeni prawnicy, od lat zajmujący się reprezentowaniem wiodących polskich banków w sporach z konsumentami: r.pr. Tomasz Praschil, Senior Associate, r.pr. Jakub Puciato, Senior Associate, adw. Magdalena Hudyma, Senior Associate,. r.pr. Leszek Czop, Senior Associate, adw. Aleksandra Tabor, Senior Associate, adw. Damian Wróbel Senior Associate.

Nadzór merytoryczny: mec. Paweł Węc, Partner.

 

Napisz do autorów:

Jakub Puciato SPCG

Jakub Puciato

radca prawny
Senior Associate

Katarzyna Miś SPCG

Katarzyna Miś

Prawnik
Junior Associate

Klauzule redukcyjne w statutach funduszy inwestycyjnych zamkniętych

Klauzule redukcyjne w statutach funduszy inwestycyjnych zamkniętych

Czytaj: 5 min

Cechą charakterystyczną funduszy inwestycyjnych zamkniętych (jak wskazuje sama ich nazwa) jest z założenia ograniczona możliwość wyjścia z inwestycji w certyfikaty inwestycyjne. O ile bowiem w przypadku funduszy inwestycyjnych otwartych w fazie ich normalnego funkcjonowania zasadą jest, że fundusz zbywa jednostki uczestnictwa i dokonuje ich odkupienia na żądanie uczestnika funduszu (tak art. 82 ustawy z dnia 27.05.2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi – dalej jako: „UFI”), o tyle w przypadku funduszy inwestycyjnych zamkniętych wykup certyfikatów inwestycyjnych możliwy jest wyłącznie, jeśli wprost został przewidziany w statucie funduszu. Powszechnie obowiązujące przepisy nie regulują trybu i warunków dokonania wykupu certyfikatów inwestycyjnych pozostawiając tą kwestię wyłącznej regulacji w ramach statutu funduszu.

Zgodnie bowiem z art. 139 ust. 3 UFI w statucie funduszu inwestycyjnego zamkniętego należy określić przesłanki, tryb i warunki wykupywania certyfikatów inwestycyjnych oraz terminy i sposób dokonywania ogłoszeń o wykupie certyfikatów. Oczywiście możliwość dokonania wykupu certyfikatów inwestycyjnych funduszu dotyczy fazy normalnego funkcjonowania funduszu, albowiem w okresie reprezentacji funduszu przez depozytariusza oraz likwidacji możliwość dokonania wykupu podlega odpowiednio daleko idącym ograniczeniom oraz wyłączeniom[1].

Spojrzenie na wykup certyfikatów inwestycyjnych powinno odbywać się z dwóch perspektyw. Z jednej strony wykup pozwala uczestnikowi funduszu inwestycyjnego zamkniętego na wyjście z inwestycji i zdyskontowanie zysku, jeśli w dniu wykupu wartość aktywów netto funduszu na certyfikat inwestycyjny jest wyższa od wartości po jakiej certyfikaty zostały przez niego nabyte albo ograniczenia straty w razie, gdy wartość ta jest niższa od wartości po jakiej uczestnik nabył certyfikaty, a jednocześnie brak jest perspektyw na wzrost wartości aktywów funduszu. Z drugiej strony z perspektywy samego funduszu, wykup certyfikatów inwestycyjnych może w sposób istotny oddziaływać na dostępność środków płynnych w funduszu w razie jego realizacji, co w skrajnym wypadku może wpływać na jego działalność operacyjną, a także oddziaływać na faktyczną możliwość realizacji polityki inwestycyjnej funduszu. Oczywiście zgłoszenie przez uczestników funduszu dużej ilości żądań wykupu, o ile obiektywnie rzecz biorąc może być w ich interesie, to jednocześnie może w sposób negatywny oddziaływać na sam fundusz i tych uczestników, którzy żądań wykupu nie złożyli. Powyższe natomiast może prowadzić do sytuacji niejednoznacznych z perspektywy towarzystwa zarządzającego funduszem, które zgodnie z dyrektywą wyrażoną w art. 10 UFI zobowiązane jest do działania w interesie ogółu uczestników funduszu.

Powszechnie stosowanym rozwiązaniem, które z założenia powinno służyć uwzględnieniu z jednej strony interesów uczestników zainteresowanych wyjściem z inwestycji, a z drugiej strony interesów samego funduszu i uczestników, którzy nie przedstawiają swoich certyfikatów do wykupu, są klauzule redukcyjne zamieszczane w statutach funduszy inwestycyjnych. Istota klauzuli redukcyjnej sprowadza się do tego, że towarzystwo funduszy inwestycyjnych zarządzające funduszem ma możliwość podjęcia decyzji, ile z przedstawionych do wykupu certyfikatów inwestycyjnych zostanie objętych wykupem, a co do ilu zostanie zastosowana redukcja, w związku z czym nie będą one w ogóle objęte wykupem lub też w zależności od treści statutu funduszu przejdą z pierwszeństwem wykupu na następny dzień wykupu.

Klauzule redukcyjne z różnym skutkiem były kwestionowane przez uczestników funduszy w ramach postępowań sądowych. W orzecznictwie brak jest jednak jednolitości w zakresie oceny klauzul redukcyjnych, w szczególności w zakresie dopuszczalności badania klauzul redukcyjnych zgodnie z przepisami dotyczącymi klauzul niedozwolonych.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 15 września 2020 r., sygn. I ACa 263/19 wyraził pogląd dopuszczający poddanie badaniu postanowień statutu funduszu inwestycyjnego zamkniętego przez pryzmat reżimu dotyczącego klauzul niedozwolonych. Jak przyjął sąd: „brak jednoznaczności postanowień określających granicę redukcji żądań wykupu, uzależnienie wykupu od wartości instrumentów rynku pieniężnego subfunduszu (art. 43 ust. 3a pkt 10 i 11 statutu pozwanego), na którą wpływ mają decyzje inwestycyjne towarzystwa zarządzającego funduszem doprowadziły do ukształtowania stosunku prawnego w sposób naruszający równowagę kontraktową. W konsekwencji postanowienia art. 43 ust. 3a pkt 10 i 11 statutu pozwanego nie wiążą powoda na podstawie art. 3851 § 1 k.c. jako niedozwolone”. W analogicznym tonie wypowiedział się również w wyroku z dnia 13 grudnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie sygn. I C 204/18, w którym wskazał, że: „O ile z akcjami związane są, tak jak z certyfikatami inwestycyjnymi, dwie wiązki uprawnień – korporacyjna i majątkowa, o tyle w akcjach uprawnienia korporacyjne są niewątpliwie tak samo istotne, jeżeli nie istotniejsze niż uprawnienia majątkowe (np. wpływ na możliwe wstrzymanie wypłat dywidendy). Tymczasem na gruncie certyfikatów inwestycyjnych uprawnienia korporacyjne, mimo że istnieją, mają znacznie mniejsze znaczenie, od uprawnień majątkowych, co wynika chociażby z mniejszego wpływu Zgromadzenia Inwestorów na działanie Funduszu, niż akcjonariuszy na działanie spółki akcyjnej. Charakter uprawnień związanych z certyfikatami inwestycyjnymi w zakresie uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym nie stanowi przeszkody do kwalifikacji statutu funduszu jako postanowienia umownego podlegającego kontroli z punktu widzenia abuzywności”.

W kontekście przywołanych orzeczeń zasadnicze wątpliwości wiążą się z tym, że zgodnie z art. 15 ust. 1 pkt 1) UFI statut funduszu inwestycyjnej stanowi jednostronną czynność prawną towarzystwa funduszy inwestycyjnych, które nadaje statut funduszowi na etapie jego tworzenia[2]. Statut określa prawa i obowiązki uczestnika funduszu, funduszu, jak również towarzystwa. Jak wskazuje się, statut funduszu pełni funkcję ustrojową i informacyjną[3]. Tymczasem przez wzorzec umowny rozumie się wszelkie gotowe klauzule umowne (zbiory klauzul), które zostały przygotowane z góry na użytek przyszłych umów[4]. Wzorce zasadniczo służą zatem do masowego zawierania umów o powtarzalnej, zestandaryzowanej treści[5]. Mając powyższe na uwadze, cel statutu funduszu, jak i cel wzorca umownego jest zdecydowanie odmienny. Analogicznym tokiem rozumowania podążyły również sądy wydając orzeczenia zakładające brak możliwości poddania kontroli statutu funduszu inwestycyjnego z zastosowaniem przepisów dotyczących klauzul abuzywnych. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 3 czerwca 2020 r. sygn. I ACa 547/19 oraz Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 3 listopada 2023 r. sygn. I C 622/22 uznały, że statut funduszu inwestycyjnego nie jest dokumentem kształtującym treść umowy zawartej przez fundusz z uczestnikiem w związku z dokonanym zapisem. Statut funduszu kształtuje jedynie treść praw inkorporowanych w certyfikatach inwestycyjnych stanowiących papiery wartościowe, które stanowią przedmiot nabycia na podstawie zapisu. W konsekwencji w orzeczeniach tych przyjęto, że statut funduszu inwestycyjnego nie może podlegać kontroli z perspektywy reżimu klauzul niedozwolonych.

W przedmiocie dopuszczalności stosowania klauzul redukcyjnych w ostatnim czasie wypowiedział się również Sąd Najwyższy. W sprawie, w której SPCG z sukcesem reprezentowało fundusz inwestycyjny zamknięty, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22.08.2024 r. sygn. II CSKP 242/23 nie zakwestionował możliwości poddania badaniu postanowień statutu funduszu inwestycyjnego przez pryzmat przepisów dotyczących klauzul niedozwolonych, jednak wskazał, że „brak jest podstaw do przyjęcia, aby przewidziane tam [w statucie – przyp. PR] zasady redukcji liczby certyfikatów przewidzianych do wykupu pozwalały Funduszowi na dowolne ograniczenie realizacji własnego świadczenia”. Jednocześnie Sąd Najwyższy wskazał, że z uwagi na to, że wykup nie następuje automatycznie, ale konieczne jest złożenie oświadczenia woli w przedmiocie dokonania wykupu przez fundusz, to nawet uznanie, że postanowienia statutu funduszu wprowadzające mechanizm redukcji są abuzywne nie prowadzi do powstania po stronie uczestnika roszczenia o zapłatę ceny wykupu, albowiem aby doszło do wykupu certyfikatów konieczne jest złożenie zgodnych oświadczeń woli przez uczestnika i fundusz. Jak podkreślił Sąd Najwyższy: „Obciążenie Funduszu obowiązkiem wykupu większej liczby certyfikatów nadal jednak nie prowadziłoby do wniosku, że do wykupu doszło wyłącznie na skutek żądania powoda. Tym samym eliminacja ze Statutu klauzul ocenianych przez powoda jako abuzywne nie skutkowałaby istnieniem po stronie powoda roszczenia pieniężnego”.

Podsumowując implicite z treści wyroku Sądu Najwyższego sygn. II CSKP 242/23 wynika, że nie jest wykluczone badanie klauzul redukcyjnych w statucie funduszu inwestycyjnego przez pryzmat przepisów dotyczących klauzul niedozwolonych. Niemniej jednak w ocenie sądu nawet uznanie klauzul redukcyjnych za klauzule abuzywne i ich wyeliminowanie nie może prowadzić do wniosku, że wykup certyfikatów inwestycyjnych następuje automatycznie. Sąd Najwyższy wyraźnie zaznaczył na tle analizowanych postanowień statutu, że aby doszło do wykupu konieczne jest złożenia oświadczenia woli przez uczestnika, przez zgłoszenie żądania wykupu, jak i oświadczenia woli przez sam fundusz, w przedmiocie dokonania wykupu.

Przypisy:

[1] zob. więcej m.in. P. Rodziewicz, Wykup certyfikatów inwestycyjnych przez fundusz inwestycyjny zamknięty [W:] Sto lat polskiego prawa handlowego: księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Andrzejowi Kidybie. T. 2 / red. Małgorzata Dumkiewicz, Katarzyna Kopaczyńska-Pieczniak, Jerzy Szczotka Warszawa: Wolters Kluwer, 2020, str. 390 – 403.
[2] A. Chłopecki [w:] Prawo instrumentów finansowych. System Prawa Handlowego. Pod red. M. Stec, Tom 4, Warszawa 2016, str. 404.
[3] A. Chłopecki [w:] Prawo instrumentów finansowych…, str. 404.
[4] M. Bednarek, P. Mikłaszewicz [w:] Prawo zobowiązań – część ogólna. System Prawa Prywatnego. Pod red. K. Osajda, Tom 5. Wyd. 3, Warszawa 2020, str. 661.
[5] M. Bednarek, P. Mikłaszewicz [w:] Prawo zobowiązań – część ogólna…, str. 661.

 

Napisz do autora:

Piotr Rodziewicz SPCG

dr. Piotr Rodziewicz

adwokat
Counsel

Interpretacja umowy o zakazie konkurencji, a prawo do odszkodowania

Interpretacja umowy o zakazie konkurencji, a prawo do odszkodowania

Czytaj: 4 min

W dniu 12 czerwca 2024 roku (sygn. II PSKP 52/22) Sąd Najwyższy wydał wyrok, w którym po raz kolejny wypowiedział się na temat odpłatnego charakteru umowy o zakazie konkurencji po ustaniu umowy o pracę, a także o możliwości odstąpienia od takiej umowy i jej wypowiedzenia.

W omawianej sprawie, sąd miał za zadanie rozstrzygnąć spór pomiędzy pracodawcą,
a pracownikiem o zapłatę z tytułu odszkodowania wynikającego z umowy o zakazie konkurencji. Pracodawca twierdził, że skutecznie rozwiązał umowę, gdyż poinformował pracownika na piśmie o ustaniu przyczyn uzasadniających zakaz konkurencji. Zdaniem pracownika zapisy umowy jedynie powielały treść art. 1012 § 2 Kodeksu pracy, zgodnie z którym zakaz konkurencji przestaje obowiązywać przed terminem określonym w umowie, jeśli ustają przyczyny go uzasadniające lub pracodawca nie wywiązuje się z obowiązku wypłaty odszkodowania.

Sąd I instancji rozpatrując sprawę uznał żądanie pracownika za uzasadnione i zasądził na jego rzecz kwotę żądanego odszkodowania. Natomiast sąd II instancji zmienił wyrok na korzyść pracodawcy, uznając, że postanowienia umowy jednoznacznie wskazują, że ustanie przyczyn uzasadniających istnienie zakazu i powiadomienie o tym pracownika przez pracodawcę skutkują wygaśnięciem umowy oraz zwolnieniem pracodawcy z obowiązku wypłaty odszkodowania.

Sąd Najwyższy nie zgodził się z wyrokiem Sądu II instancji i w uzasadnieniu rozstrzygnięcia wskazał, że umowa o zakazie konkurencji, po ustaniu stosunku pracy, ma charakter odpłatny, co wynika z art. 1012 § 3 k.p., w którym to przepisie określona została jego gwarancyjna wysokość. Natomiast z art. 1012 § 2 k.p. wynika jednoznacznie, że świadczenie pracownika (zakaz konkurencji) przestaje obowiązywać przed ustaniem umowy, w razie ustania przyczyn uzasadniających taki zakaz lub niewywiązywania się pracodawcy z obowiązku wypłaty odszkodowania. Oznacza to, że ziszczenie się tych przesłanek dotyczy tylko zobowiązania, które wziął na siebie pracownik i oznacza zwolnienie pracownika z obowiązku powstrzymania się od prowadzenia działalności konkurencyjnej wobec pracodawcy, a nie zobowiązania pracodawcy do zapłaty umówionego odszkodowania.

Sąd Najwyższy pochylił się również nad kwestią możliwości rozwiązania umowy o zakazie konkurencji. Jak wskazał, jest ona typową umową terminową. Nie ulega wątpliwości, że strony umowy mogą, w drodze porozumienia, w dowolnej chwili, rozwiązać lub zmienić umowę
o zakazie konkurencji. Co więcej, strony mogą wprowadzić do treści umowy o zakazie konkurencji prawo do odstąpienia od niej (art. 395 k.c.), z zastrzeżeniem terminu na wykonanie tego uprawnienia. W takim przypadku realizacja uprawnienia następuje przez złożenie oświadczenia drugiej stronie umowy.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na to, że Kodeks pracy nie przewiduje możliwości wypowiedzenia umowy o zakazie konkurencji, ale dopuszczalne jest ustalenie przez strony w takiej umowie możliwości jej wypowiedzenia, na zasadzie wolności umów zawarowanej normą art. 3531 k.c. Do skutecznego wypowiedzenia umowy o zakazie konkurencji wystarczające jest wskazanie w treści umowy, tzw. klauzuli wypowiedzeniowej oraz określenie warunków wypowiedzenia. Postanowienie umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy, dopuszczające jej wypowiedzenie przez pracodawcę, nie musi przy tym wskazywać przyczyny wypowiedzenia. W sytuacji gdy nie jest możliwe wcześniejsze zakończenie stosunku wynikającego z umowy o zakazie konkurencji, skorzystanie przez pracodawcę z możliwości wcześniejszego zwolnienia pracownika z zakazu konkurencji jest bezskuteczne z punktu widzenia uwolnienia się pracodawcy od zapłaty odszkodowania i nie oznacza wygaśnięcia umowy o zakazie konkurencji.

Analiza powyższego orzeczenia Sądu Najwyższego, prowadzi do wniosku, iż w kwestii charakteru prawnego umowy o zakazie konkurencji można z pełną stanowczością mówić
o ugruntowanej linii orzeczniczej Sądu Najwyższego
. Sąd Najwyższy po raz kolejny staje na stanowisku, iż ustanie obowiązywania zakazu konkurencji dotyczy tylko zobowiązania, jakie przyjął na siebie pracownik w umowie o zakazie konkurencji, a nie zobowiązania pracodawcy do wypłaty odszkodowania, oczywiście nie wykluczając przy tym możliwości wcześniejszego zakończenia obowiązywania umowy o zakazie konkurencji (wypowiedzeniu umowy, umownym prawie odstąpienia czy warunku rozwiązującym). Sąd Najwyższy w omawianym wyroku powołał się na wcześniej wydane orzeczenia Sądu Najwyższego: z 17 listopada 1999 r., I PKN 358/99; z 14 maja 1998 r., I PKN 121/98, z 5 lutego 2002 r., I PKN 873/00, z 28 marca 2002 r., I PKN 6/02,

Poza przywołanymi powyżej orzeczeniami, warto wskazać również na inne orzeczenia Sądu Najwyższego podzielające powyższe stanowisko:

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2020 r., II PK 219/18:

  1. Umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy nie przestaje wiązać wskutek niewypłacenia przez pracodawcę odszkodowania w terminie, gdy zastrzeżono w niej jedynie, że w takim przypadku pracownik zostaje zwolniony z zakazu konkurencji a pracodawca z obowiązku wy-płaty kolejnych transz odszkodowania”;
  2. Dopuszczalność wypowiedzenia klauzuli konkurencyjnej powinna zostać wyraźnie zastrzeżona przez strony. Powinny one również stypizować przypadki, w których może dojść do wypowiedzenia umowy. Elementami koniecznymi prawa odstąpienia od umowy o zakazie konkurencji są, po pierwsze, wskazanie strony (stron), której (którym) będzie przysługiwać uprawnienie, a po drugie, zakreślenie terminu krańcowego, do którego beneficjent będzie mógł od umowy odstąpić. Niewskazanie terminu, do którego zastrzeżenie odstąpienia ma obowiązywać, powoduje, iż jest ono nieważne.”;

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 listopada 2014 r., I PK 86/14:

Skorzystanie przez pracodawcę z możliwości wcześniejszego zwolnienia pracownika z zakazu konkurencji jest bezskuteczne z punktu widzenia uwolnienia się pracodawcy od zapłaty odszkodowania i nie oznacza wygaśnięcia umowy o zakazie konkurencji. W przypadku niewywiązywania się pracodawcy z wypłaty odszkodowania po zwolnieniu z zakazu, pracownik zachowuje roszczenie o odszkodowanie, gdyż niewykonanie zobowiązania z umowy wzajemnej nie prowadzi do wygaśnięcia zobowiązania”;

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2011 r. II PK 298/10:

  1. W razie ustania przyczyny, dla której została zawarta umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy, także wówczas, gdy pracodawca po ustaniu stosunku pracy nie obawia się już konkurencji ze strony byłego pracownika, pracodawcę obciąża wzajemne zobowiązanie do zapłaty uzgodnionego odszkodowania. Ustanie obowiązywania zakazu konkurencji dotyczy bowiem tylko zobowiązania, które przyjął na siebie pracownik w umowie
    o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy, a nie zobowiązania pracodawcy do wypłaty odszkodowania
    ”;
  2. „W czasie trwania umowy o zakazie konkurencji po ustaniu zatrudnienia strony mogą w drodze zgodnych ustaleń (odrębnego porozumienia, aneksu) skorygować swoje wzajemne zobowiązania stosownie do zmieniających się okoliczności faktycznych – aż do rozwiązania umowy o zakazie konkurencji. Mogą też w umowie o zakazie konkurencji z góry postanowić, iż zwolnienie pracownika z zakazu konkurencji, spowodowane ustaniem przyczyn uzasadniających taki zakaz, wywoła skutek w postaci wygaśnięcia umowy. Mogą również do umowy o zakazie konkurencji wprowadzać postanowienia dopuszczające wcześniejsze rozwiązanie tej umowy za wypowiedzeniem pracodawcy, jednak pod warunkiem, że w umowie tej zostaną wskazane okoliczności stanowiące niezbędną przesłankę i warunek wypowiedzenia umowy.”.

Nadzór merytoryczny: mec. Adam Kostrzewa, Partner.

 

Napisz do autora:

Weronika Grabarz SPCG

Weronika Grabarz

adwokat
Associate

Zabezpieczenie roszczeń pracownika w postaci obowiązku dalszego zatrudniania

Zabezpieczenie roszczeń pracownika w postaci obowiązku dalszego zatrudniania

Czytaj: 6 min

Dnia 22 września 2023 r. weszła w życie nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego [1]. W ramach znowelizowanych przepisów Ustawodawca dodał art. 755(5) k.p.c., którym zmienił zasady zabezpieczania roszczeń pracowników szczególnie chronionych na czas trwania postępowania. Zmiana w znaczny sposób wzmocniła pozycję procesową pracowników szczególnie chronionych w sporach o uznanie wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne lub o przywrócenie do pracy.

W uzasadnieniu Ustawy Nowelizującej wskazano, że za wzmożoną ochroną trwałości stosunku pracy pracowników szczególnie chronionych stoi konieczność przeciwdziałania skutkom długotrwałych procesów sądowych, które odrealniają materialne gwarancje ochrony trwałości stosunku pracy [2]. Już na etapie prac legislacyjnych projekt przepisu był szeroko krytykowany przez prawników oraz pracodawców.

Możliwość zabezpieczenia roszczeń pracowników przed wejściem w życie przepisów Ustawy Nowelizującej

Do 22 września 2023 r. jedynym przepisem na podstawie, którego sądy mogły zabezpieczyć roszczenia pracowników w toczącym się procesie był art. 477(2) § 2 k.p.c. Przewidywał on, że sąd na wniosek pracownika może w wyroku nałożyć na pracodawcę obowiązek dalszego zatrudnienia pracownika do czasu prawomocnego zakończenia postępowania, uznając wypowiedzenie umowy o pracę za bezskuteczne albo przywracając pracownika do pracy.

Oznacza to, że ewentualny obowiązek zatrudniania pracownika mógł być nałożony na pracodawcę wyłącznie pomiędzy wydaniem wyroku przez sąd I instancji, a wydaniem wyroku przez sąd II instancji. Ustawodawca posługując się w przepisie słowem „może” pozostawił tę kwestię do oceny sądu, co w praktyce prowadziło do rozbieżności w stosowaniu tego przepisu.

Jednocześnie taki obowiązek – zgodnie z jednolitym orzecznictwem Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych – nie mógł zostać nałożony na podstawie przepisów ogólnych [3]. Sądy argumentowały, że postanowienie o zabezpieczeniu prowadziłoby do wykreowania nowego stosunku pracy, do czego na gruncie przepisów k.p.c. dotyczących postępowania zabezpieczającego nie ma podstaw.

Zakres podmiotowy zabezpieczenia wprowadzonego na podstawie przepisów Ustawy Nowelizującej

Sytuacja zmieniła się wraz z wejściem w życie Ustawy Nowelizującej. Skorzystać z zabezpieczenia przewidzianego w art. 755(5) k.p.c. mogą jednak wyłącznie pracownicy szczególnie chronieni. Przez pracownika szczególnie chronionego należy rozmieć pracownika, co do którego przepisy szczególne przewidują zakaz jednostronnego wypowiadania umów o pracę przez pracodawcę oraz rozwiązywania jej bez wypowiedzenia, a także pracowników, co do których dokonanie tych czynności jest ograniczone [4].

Brak definicji legalnej pracownika szczególnie chronionego może prowadzić do licznych rozbieżności w wykładni wprowadzonego przepisu. Do grupy pracowników szczególnie chronionych bez wątpienia zaliczyć można pracowników, których ochrona wynika z przepisów rangi ustawowej – m.in. kobiety w ciąży, pracownicy, którzy korzystają z urlopu ojcowskiego, rodzicielskiego lub wychowawczego, działacze związków zawodowych, społeczni inspektorzy pracy, pracownicy w wieku przedemerytalnym (którym brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego).

Jednocześnie, ochrona pracowników przed rozwiązaniem stosunku pracy może również być przewidziana w aktach prawnych niższego rzędu, takich jak rozporządzenia czy w autonomicznych źródłach prawa pracy. W tym kontekście nasuwa się pytanie, czy tacy pracownicy również będą mogli skorzystać z zabezpieczenia przewidzianego w art. 755(5) k.p.c. Liczni autorzy odmiennie komentują tę kwestię. Tytułem przykładu prof. K. Baran wskazuje, że pracownicy których ochrona wynika z autonomicznych źródeł prawa pracy nie mają uprawnienia do korzystania z zabezpieczenia przewidzianego w art. 755(5) k.p.c. [5].

Zakres przedmiotowy zabezpieczenia wprowadzonego na podstawie przepisów Ustawy Nowelizującej

Zgodnie z brzmieniem przepisu art. 755(5) § 1 zd. 3 pracownik szczególnie chroniony w przypadku złożenia wniosku o zabezpieczenie musi wyłącznie uprawdopodobnić istnienie roszczenia. Jednocześnie Ustawodawca w zd. 4 przywołanego przepisu wskazuje, że sąd może odmówić udzielenia zabezpieczenia wyłącznie w sytuacji, gdy roszczenie jest oczywiście bezzasadne.

Konstrukcja jaką zaproponował Ustawodawca jest nieco niefortunna. Z jeden strony Ustawodawca wskazuje, że pracownik powinien uprawdopodobnić roszczenie na co składa się uprawdopodobnienie okoliczności faktycznych uzasadniających dochodzenie roszczenia, a także podstawę prawną roszczenia [6]. Z drugiej natomiast wskazuje, że odmówić zabezpieczenia można wyłącznie w sytuacji, gdy roszczenie jest oczywiście bezzasadne, przez co rozumieć należy rozumieć sytuację, w której dla każdego prawnika, bez potrzeby analizowania sprawy pod względem faktycznym i prawnym jest zupełnie oczywiste, że powództwo nie może być uwzględnione [7].

Taka konstrukcja przepisu w praktyce prowadzić będzie do masowego uwzględniania wniosków o zabezpieczenie. W sytuacji, gdy roszczenie jest oczywiście bezzasadne Sąd na podstawie art. 191(1) § 1 powinien oddalić powództwo. Co za tym idzie takie oddalenie wniosku występować będzie niezwykle sporadycznie i jedynie w sytuacji, w której wniosek o zabezpieczenie zostanie złożony przed wszczęciem postępowania. Na taką wykładnię przepisu wskazuje również Ustawodawca w Uzasadnieniu Ustawy Nowelizującej podkreślając, że przepis kreuje obowiązek – nie natomiast uprawnienie – po stronie sądu udzielenia zabezpieczenia, w sytuacji zaistnienia ustawowych przesłanek [8].

Jednocześnie Ustawodawca wskazuje na innowacyjny charakter udzielonego zabezpieczenia. Oznacza to, że sąd na czas trwającego postępowania w sposób tymczasowy powinien unormować stosunki pomiędzy pracownikiem. Kwestia ta prowadzi do sporu w doktrynie, gdzie część głosów opowiada się stanowiskiem, zgodnie z którym sąd w postanowieniu, w którym udziela zabezpieczenia może w sposób dowolny ustalić między stronami stosunek pracy wpływając m.in. na stanowisko, czy wysokość wynagrodzenia [9]. Stanowisko te pod krytykę poddaje druga część doktryny, która wskazuje, że zabezpieczenie powinno polegać na zachowaniu dotychczasowych warunków pracy i płacy.

Należy zgodzić się z drugim z przedstawionych stanowisk. Charakter innowacyjny pozwala Sądowi na unormowanie stosunków pomiędzy stronami, jednak powinien on odpowiadać spodziewanej treści orzeczenia, które (przy uwzględnieniu roszczeń pracownika) mogłoby zapaść w sprawie. W przypadku roszczenia o uznanie wypowiedzenia stosunku pracy za bezskuteczne lub przywrócenie do pracy, jedyną spodziewaną treścią rozstrzygnięcia korzystnego dla pracownika może być przewrócenie go na dotychczasowych warunkach. W konsekwencji, sąd na takich samych warunkach powinien udzielić zabezpieczenia.

Podsumowanie i wnioski

Zmiany wprowadzone przez Ustawodawcę słusznie budzą liczne kontrowersje. Zwolniony pracownik (w tym nawet pracownik zwolniony dyscyplinarnie) niemalże natychmiast po wypowiedzeniu będzie mógł wrócić do pracy. Natomiast pracodawca będzie obowiązany zatrudniać pracownika przez czas trwania postępowania, które trwają nawet kilka lat, co wiąże się z obowiązkiem wypłaty wynagrodzenia za cały okres trwania sporu.

Liczba pracowników mogących podlegać szczególnej ochronie de facto nie podlega ograniczeniom. Przykładowo związki zawodowe mogą w sposób nieograniczony kreować funkcjonujących u pracodawcy społecznych inspektorów pracy [10]. Prowadzić to może do wielu nadużyć, gwarantując pracownikom zatrudnienie trwające kilka lat po złożeniu im przez pracodawcę wypowiedzenia.

Ponadto, w niektórych sytuacjach samo udzielenie zabezpieczenia może mieć wręcz destrukcyjny wpływ na środowisko pracy. W sytuacji, gdy pracownik został zwolniony ze względu na ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych np. ujawnienie informacji poufnych przedsiębiorstwa ciężko sobie wyobrażać dalsze zatrudnienie pracownika i jego funkcjonowanie w danym miejscu pracy.

Jeszcze większą kontrowersję wzbudza udzielenie zabezpieczenia wobec pracownika zatrudnionego na umowę o pracę na czas określony. W większości takich sytuacji udzielenie zabezpieczenia prowadzić będzie do zaspokojenia roszczeń pracownika. Dziać się tak będzie ze względu na długotrwałość procesów sądowych (potrafią one trwać nawet kilka lat). W wielu sytuacjach w toku procesu dojdzie do wygaśnięcia umowy o prace ze względu na czas, na który była zawarta. W konsekwencji, cel pracownika (tj. kontynuacja zatrudnienia w okresie na jaki strony zawarły umowę) zostanie w pełni zaspokojony.

Pozostaje także pytanie jak traktować okres w którym pracownik został „przywrócony” do pracy na czas trwającego postępowania w sytuacji kiedy ostatecznie sąd potwierdzi zasadność rozwiązania umowy pracę. Przepisy w tym zakresie milczą.

Podsumowując, wprowadzone przez Ustawodawcę zmiany prowadzą do zwiększenia ryzyka ekonomicznego działalności prowadzonej przez pracodawcę, a także do możliwej destabilizacji jej funkcjonowania. Prowadzą one również do obciążenia pracodawców kosztami ciągnących się latami postępowań. Jeżeli po kilku latach roszczenia pracownika zostanie oddalone, pracodawca nie ma możliwości odzyskania wynagrodzenia, które wypłacał pracownikowi (mimo że ten nie wypełniał w sposób należyty swoich obowiązków czy jego stanowisko zostało zlikwidowane). Prowadzi to do powstania po stronie pracodawcy szkody nieproporcjonalnej do ochrony udzielonej pracownikom. Nowe wprowadzone rozwiązania prawne będą musiałby zatem być uzupełnione w drodze orzecznictwa sądowego, na które musimy jeszcze chwilę poczekać.

Nadzór merytoryczny: mec. Adam Kostrzewa, Partner.

Przypisy:

[1] Znowelizowane przepisy zostały wprowadzone Ustawą z dnia 28 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o   emeryturach pomostowych oraz niektórych innych ustaw (dalej, także jako „Ustawa nowelizująca”).
[2] Uzasadnienie Ustawy Nowelizującej, str. 6. „Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 1985 r. wydane w sprawie o sygn. akt IV PPZ 2/85, a także np. postanowienie Sądu Okręgowego w Gliwicach z 13 grudnia 2018 r., VIII Pz 116/18, LEX nr 2606488, postanowienie Sądu Rejonowego w Toruniu z 13 maja 2022 r.,IV P 86/22, LEX nr 3362202, podając za Agnieszka Skorupka, Nakaz zatrudnienia pracownika jako zabezpieczenia roszczenia przywrócenie do pracy, Wrocław 2023.”
[4]  J. Jankowski, S. Cieślak (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Tom II. Komentarz. Art. 730–1217. Wyd. 4, Warszawa 2024
[5] Tak K. Baran, O zabezpieczeniu roszczeń…, s. 21. podając za Beata Bury Zabezpieczenie roszczeń pracowników szczególnie chronionych w przypadku wypowiedzenia lub rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia na podstawie art. 755(5) KPC, Legalis 2024.
[6] Elwira Marszałkowska-Krześ, Komentarz do Kodeksu postępowania cywilnego, art. 730(1), Legalis 2024.
[7] Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie I Wydział Cywilny z dnia 12 sierpnia 2021 r., sygn. akt I ACa 445/20.
[8] Uzasadnienie Ustawy Nowelizującej, str. 6.
[9] K. W. Baran, O zabezpieczeniu roszczeń pracowników szczególnie chronionych w trybie art. 755(5) kodeksu postępowania cywilnego w razie wypowiedzenia albo rozwiązania stosunku pracy przez pracodawcę, PiZS 2023, nr 10, s. 19-24.
[10] Taki przykład podał: K. W. Baran, O zabezpieczeniu roszczeń pracowników szczególnie chronionych w trybie art. 755(5) kodeksu postępowania cywilnego w razie wypowiedzenia albo rozwiązania stosunku pracy przez pracodawcę, PiZS 2023, nr 10, s. 19-24.

 

Napisz do autora:

Igor Nowaczyński SPCG

Igor Nowaczyński

aplikant radcowski
Junior Associate

Pin It on Pinterest