Kontrola podatkowa a celno-skarbowa – czym się różnią?

Kontrola podatkowa a celno-skarbowa – czym się różnią?

Czytaj: 4 min

Kontrola rozliczeń podatkowych przez organy podatkowe zwykle jest dla podatnika źródłem stresu i niepewności. Aby łatwiej przez nią przejść, warto znać zasady jej przeprowadzania. Nie ułatwia tego jednak fakt, że istnieją dwa różne tryby czynności kontrolnych: kontrola podatkowa i celno-skarbowa.

W niniejszym tekście przedstawione zostaną podstawowe różnice pomiędzy nimi.

Podstawa prawna

Podstawowa różnica pomiędzy omawianymi trybami kontroli rozliczeń podatkowych dotyczy aktów prawnych, które regulują zasady ich przeprowadzania. Kontrola podatkowa jest prowadzona na podstawie Ordynacji podatkowej. Z kolei kontrola celno-skarbowa uregulowana jest w ustawie o Krajowej Administracji Skarbowej. Jednak w zakresie nieuregulowanym w tej ustawie, do kontroli celno-skarbowej stosuje się przepisy Ordynacji podatkowej. Dotyczy to m.in. zasad obliczania terminów, udzielania pełnomocnictw, dokonywania doręczeń czy większości reguł w zakresie przeprowadzania dowodów. Stąd też, jakkolwiek istnieją istotne różnice pomiędzy kontrolą podatkową i celno-skarbową, to istotna część zasad ich przeprowadzania jest podobna.

Organ przeprowadzający kontrolę

Pierwsza praktyczna różnica pomiędzy omawianymi trybami kontroli rozliczeń podatkowych dotyczy organów prowadzących kontrolę. Uprawnionymi do przeprowadzenia kontroli podatkowej są naczelnik urzędu skarbowego, naczelnik urzędu celno-skarbowego, wójt, burmistrz lub prezydent miasta, starosta albo marszałek województwa. W praktyce kontrolę podatkową przeprowadza zwykle naczelnik urzędu skarbowego, a w przypadku podatków i opłat lokalnych – wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Z kolei kontrole celno-skarbowe przeprowadzają naczelnicy urzędów celno-skarbowych (utworzonych z dniem 1 marca 2017 r. w miejsce urzędów kontroli skarbowej i urzędów celnych). Co więcej, organ ten może wykonywać kontrolę na terenie całej Polski i nierzadko zdarza się, że kontrola celno-skarbowa jest prowadzona przez naczelnika urzędu celno-skarbowego z innego województwa niż to, w którym ma siedzibę podatnik.

Przedmiot kontroli

Jak wynika z art. 281 § 2 Ordynacji podatkowej, celem kontroli podatkowej jest sprawdzenie, czy kontrolowani wywiązują się z obowiązków wynikających z przepisów prawa podatkowego. Cel ten wyznacza zarazem przedmiot kontroli, którym jest weryfikacja wywiązywania się przez kontrolowany podmiot obowiązków mających swoje źródło w przepisach prawa podatkowego.

Natomiast zakres kontroli celno-skarbowej jest szerszy. Oprócz aspektów podatkowych może ona objąć również m.in. przestrzeganie przepisów prawa celnego, regulujących urządzanie i prowadzenie gier hazardowych czy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Warto nadmienić, że od niedawna do szerokiego katalogu regulacji, których przestrzeganie może być objęte kontrolą celno-skarbową dodano również przepisy nakładające sankcje związane z działaniami Rosji i Białorusi wobec Ukrainy. Oznacza to, że przedmiotem kontroli celno-skarbowej mogą być także aspekty inne niż podatkowe.

Przebieg kontroli

Wszczęcie kontroli podatkowej poprzedza zawiadomienie kontrolowanego z co najmniej siedmiodniowym wyprzedzeniem. Nie jest ono wymagane tylko w niektórych przypadkach, wymienionych w art. 282c Ordynacji podatkowej. W okresie przed wszczęciem kontroli podatkowej podatnik może jeszcze skorygować deklarację podatkową w zakresie, którego dotyczy kontrola. Po wszczęciu kontroli możliwość taka ustaje i zostaje przywrócona dopiero po zakończeniu kontroli.

Z kolei kontrola celno-skarbowa wszczynana jest bez uprzedniego zawiadomienia kontrolowanego. Jeżeli jednak przedmiotem takiej kontroli jest przestrzeganie przez kontrolowanego przepisów prawa podatkowego, przysługuje mu w terminie 14 dni od dnia doręczenia upoważnienia do przeprowadzenia kontroli uprawnienie do skorygowania deklaracji w zakresie objętym tą kontrolą. Później, podobnie jak w przypadku kontroli podatkowej, prawo do skorygowania deklaracji wygasa i zostaje przywrócone dopiero po zakończeniu kontroli. Należy dodać, że w przypadku, gdy organ ma podejrzenie, iż nie są przestrzegane przepisy oraz okoliczności faktyczne uzasadniają niezwłoczne przeprowadzenie kontroli celno-skarbowej, może ona zostać wszczęta nawet bez upoważnienia, po okazaniu legitymacji służbowej.

Przebieg samej kontroli w obu przypadkach jest podobny. Organ prowadzący kontrolę celno-skarbową ma jednak większą swobodę wynikającą z tego, że nie jest on związany ograniczeniami kontroli działalności gospodarczej określonymi w Rozdziale 5 ustawy Prawo przedsiębiorców. Oznacza to m.in., że czasu trwania kontroli celno-skarbowej nie wlicza się do maksymalnego czasu trwania wszystkich kontroli u przedsiębiorcy w roku kalendarzowym, który wynosi 12 dni roboczych w odniesieniu do mikroprzedsiębiorców, 18 dni roboczych dla małych przedsiębiorców, 24 dni robocze w przypadku średni przedsiębiorców i 48 dni roboczych w przypadku pozostałych przedsiębiorców. Wyłączenie to nie dotyczy natomiast kontroli podatkowej. Podobnie jest w przypadku zakazu prowadzenia więcej niż jednej kontroli u jednego przedsiębiorcy w tym samym czasie. Ograniczenie to nie dotyczy bowiem kontroli celno-skarbowej.

Zakończenie kontroli

Kolejna istotna różnica pomiędzy omawianymi formami kontroli dotyczy ich końcowej fazy oraz czynności mających miejsce po zakończeniu kontroli. Kontrolę podatkową kończy sporządzenie i doręczenie protokołu kontroli. Jak wynika z art. 290 § 1 Ordynacji podatkowej, kontrolowany, który nie zgadza się z ustaleniami protokołu, może w terminie 14 dni od dnia jego doręczenia przedstawić zastrzeżenia lub wyjaśnienia, wskazując równocześnie stosowne wnioski dowodowe. Jeżeli kontrola ujawni nieprawidłowości co do wywiązywania się przez kontrolowanego z obowiązków wynikających z przepisów prawa podatkowego, a podatnik nie złoży deklaracji lub jej korekty uwzględniającej w całości te nieprawidłowości, organ wszczyna postępowanie podatkowe w sprawie, która była przedmiotem kontroli podatkowej, nie później niż w terminie sześciu miesięcy od zakończenia kontroli (art. 165b § 1 Ordynacji podatkowej). W wyjątkowych przypadkach wszczęcie postępowania może nastąpić także po upływie tego okresu.

Z kolei kontrolę celno-skarbową dotyczącą przestrzegania przepisów prawa podatkowego kończy doręczenie wyniku kontroli. Co istotne, kontrolowanemu nie przysługuje możliwość złożenia zastrzeżeń do wyniku kontroli. Jeżeli zostaną w nim wskazane nieprawidłowości, kontrola celno-skarbowa przekształca się w postępowanie podatkowe, chyba że kontrolowany złożył korektę deklaracji, którą organ uwzględnił i nie istnieją przesłanki do ustalenia dodatkowego zobowiązania w podatku od towarów i usług lub istnieją przesłanki do określenia kwoty podatku do zapłaty na podstawie ustawy o podatku od towarów i usług. Oznacza to, że jeśli kontrola celno-skarbowa ujawni nieprawidłowości, a podatnik nie dokona korekty deklaracji, co do zasady nie jest konieczne wszczęcie postępowania podatkowego, gdyż kontrola automatycznie przekształca się w takie postępowanie.

Na marginesie należy dodać, że w przypadku kontroli celno-skarbowej dotyczącej stosowania przepisów innych niż podatkowe, zwykle kończy się ona protokołem kontroli.

Jak wynika z powyższego, różnice pomiędzy kontrolą podatkową a kontrolą celno-skarbową są istotne. Warto o nich pamiętać w przypadku rozpoczęcia kontroli, gdyż w przeciwnym razie podatnik może nieopatrznie skomplikować swoją sytuację w relacji z organem kontrolującym.

Napisz do autora:

Grzegorz Keler SPCG

dr Grzegorz Keler

adwokat
Associate

Czy będą zmiany przepisów UE regulujących zachęty?

Czy będą zmiany przepisów UE regulujących zachęty?

Czytaj: 2 min

Od pewnego już czasu trwają prace nad kolejną rewizją przepisów regulujących działalność firm inwestycyjnych (dyrektywy MiFID II i rozporządzenia MiFIR). Projekty przepisów zaproponowane przez Komisję Europejską trafiły do Parlamentu Europejskiego i tam zostały poddane dyskusji, w trakcie której pojawiły się pomysły dotyczące m.in. zrewidowania obszaru zachęt.

Ostatnio wśród zaproponowanych w toku dyskusji w Parlamencie Europejskim rozwiązań pojawiła się koncepcja:

  • odejścia od rygorystycznego zakazu regulowania zachęt (rozumianych jako korzyści pieniężne i niepieniężne) dla większości usług inwestycyjnych i dodatkowych (z dodatkowym zaostrzeniem dla usługi zarządzania portfelem i niezależnego doradztwa inwestycyjnego) oraz
  • szczegółowego uregulowania tzw. PFOF, czyli payments for order flow, a więc opłat lub innych korzyści otrzymywanych przez firmę inwestycyjną przekazującą zlecenia klienta z tytułu generowanego strumienia zleceń od miejsca wykonania (np. market makera) – przy czym tu proponowane kierunki rozwiązań są różne (pojawiają się zarówno propozycje zakazujące przyjmowania takich korzyści jak i wprost je dopuszczające na wyraźnie określonych zasadach).

 

Proponowane zmiany MiFID II w zakresie zachęt:

  1. zaostrzenie rygoru dla usług zarządzania portfelem i całego doradztwa inwestycyjnego (nie tylko w formule doradztwa niezależnego) oraz usług tzw. execution-only, czyli wykonywania zleceń lub przyjmowania i przekazywania zleceń w zakresie nieskomplikowanych instrumentów finansowych (m.in. fundusze inwestycyjne typu UCITS, ale już nie alternatywne fundusze inwestycyjne) świadczonych z inicjatywy klienta poprzez: (i) wyraźne wskazanie, że usługa nie może być wynagradzana inaczej niż poprzez opłaty wnoszone przez klienta lub w jego imieniu, oraz, że firma inwestycyjna nie może zachęcać ani stosować żadnych innych rozwiązań, nawet jeśli w ich efekcie opłaty lub korzyści od podmiotów trzecich miałyby być przekazywane klientowi, (ii) pozostawienie możliwości przyjmowania przez firmę inwestycyjną świadczącą usługę drobnych korzyści niepieniężnych wyłącznie, o ile polepszają one poziom usługi, nie powodują zagrożenia dla interesu klienta i podlegają stosownemu ujawnieniu;
  2. złagodzenie rygoru dla pozostałych usług (inwestycyjnych) oraz usług dodatkowych poprzez ograniczenie zakazu zachęt wyłącznie do zakazu przyjmowania korzyści niepieniężnych w związku ze świadczoną usługą (z jednoczesnym pozostawieniem wyjątków od zakazu, jak obecnie).

 

Jakkolwiek wskazane powyżej podejście pojawiło się na razie wyłącznie jako propozycja i poddane będzie dalszym dyskusjom to może stanowić obraz pewnych tendencji, które ujawniają się na rynkach europejskich odczuwających dotkliwie skutki ostatnich wydarzeń. Czy zatem obserwowana od czasu MiFID I tendencja do zaostrzania reżimu zachęt ma szansę się zatrzymać?

 

Napisz do autora:

Ewa Mazurkiewicz SPCG

Ewa Mazurkiewicz

radca prawny
Partner

Wykorzystanie opinii biegłego sądowego z innego postępowania w procesie cywilnym – korzyści, ryzyka i zagrożenia wynikające z zastosowania art. 278(1) k.p.c. w sprawach z udziałem instytucji finansowych

Wykorzystanie opinii biegłego sądowego z innego postępowania w procesie cywilnym – korzyści, ryzyka i zagrożenia wynikające z zastosowania art. 278(1) k.p.c. w sprawach z udziałem instytucji finansowych

Czytaj: 12 min

Od wejścia w życie art. 278(1) k.p.c. – zgodnie z którym sąd może dopuścić dowód z opinii sporządzonej na zlecenie organu władzy publicznej w innym postępowaniu przewidzianym przez ustawę – minęły trzy lata [1]. Zasadniczym celem tej zmiany, jak to zwykle bywa w polskich realiach, było przyspieszenie postępowań sądowych. W tym czasie przepis zdążył obrosnąć praktyką, także na gruncie spraw, w których zespół Financial Litigation kancelarii SPCG reprezentuje instytucje finansowe w sporach z ich klientami.

Jednocześnie, zagadnienie opinii biegłego wzbudziło zainteresowanie na niedawnym seminarium prowadzonym przez nasz zespół dla Izby Domów Maklerskich, dlatego też w niniejszej publikacji przedstawimy szczegółowo korzyści oraz ryzyka związane z instytucją regulowaną w art. 278(1) k.p.c., które obserwujemy w prowadzonych postępowaniach.

Dlaczego art. 278(1) k.p.c. może mieć znaczenie dla postępowań z udziałem instytucji finansowych?

Jeżeli na przykład inwestycja w długoterminowy instrument finansowy nie przyniosła oczekiwanego zwrotu, część inwestorów może zdecydować się na wystąpienie przeciwko emitentowi tego instrumentu lub instytucjom odpowiedzialnym za dystrybucję lub inne powiązane z tym instrumentem czynności, o jakąś formę kompensaty uszczerbku powstałego z tego tytułu. Abstrahując od zasadności takich roszczeń, jeśli w wielu równoległych postępowaniach badane są podobne okoliczności na gruncie tej samej inwestycji, potencjał zastosowania art. 278(1) k.p.c. (a zatem wykorzystania w wielu sprawach jednej i tej samej opinii biegłego) jest ogromny. Podobnie, jeżeli postępowaniom cywilnym towarzyszy postępowanie karne wobec danego podmiotu lub jego pracowników albo zarządzających.

Dowód z opinii biegłego – ogółem i w sprawach z udziałem instytucji finansowej

Zanim jednak dokonamy analizy korzyści i ryzyk związanych z zastosowaniem art. 278(1) k.p.c., w pierwszej kolejności przybliżenia wymaga istota dowodu z opinii biegłego sądowego jako takiego. W toku prowadzanych postępowań sądowych często zachodzi potrzeba sięgnięcia po „wiadomości specjalne”, tj. informacje wykraczające poza zakres „wiadomości i doświadczenia życiowego ogółu osób inteligentnych i ogólnie wykształconych” [2]. W tym celu powoływany jest biegły sądowy (art. 278 § 1 k.p.c.) – niezależny ekspert, posiadający „teoretyczne i praktyczne wiadomości specjalne w danej gałęzi nauki, techniki, sztuki, rzemiosła, a także innych umiejętności” [3]. Jego zadaniem jest wyjaśnienie istotnych w sprawie okoliczności, przy uwzględnieniu zebranego i udostępnionego mu materiału dowodowego, z punktu widzenia wiedzy specjalistycznej [4].

W sporach inwestorów indywidualnych z instytucjami finansowymi sądy dopuszczają dowody z opinii biegłych sądowych (lub zespołu biegłych) z zakresu rynku finansowego, w tym z zakresu funduszy inwestycyjnych oraz obrotu instrumentami finansowymi, m.in. celem analizy i wyjaśnienia:

  1. charakterystyki danego instrumentu finansowego,
  2. kwestii związanych z problematyką wyceny aktywów funduszu, działania struktury spółek celowych lub dźwigni finansowej,
  3. czy też – wprost – ustalenia obiektywnych przyczyn spadku wartości określonych instrumentów finansowych.

Tezy te, uszczegółowione w konkretnym postępowaniu i badane przez biegłego na zlecenie sądu, miałyby służyć w szczególności: (a) wykazaniu przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej instytucji finansowej, (b) ocenie wpływu sposobu wykonywania obowiązków ustawowych przez pozwane podmioty na wartość tych instrumentów, czy też (c) ustaleniu stopnia przyczynienia stron do powstania (zwiększenia się) szkody.

O ile przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego jest w wielu przypadkach konieczne, o tyle może to uderzać w ekonomikę procesową, prowadząc zarówno do zwiększenia kosztów postępowania, jak i jego wydłużenia.

Wychodząc naprzeciw wskazanym potrzebom i problemom, ustawodawca zdecydował się na dodanie do Kodeksu postępowania cywilnego powołanego wyżej przepisu art. 278(1) k.p.c., przewidującego możliwość wykorzystania w procesie cywilnym opinii sporządzonej uprzednio w innym postępowaniu.

Istota instytucji określonej w art. 278(1) k.p.c.

Omawiany przepis określa dwa warunki, które muszą być spełnione łącznie, aby opinia przygotowana w innej sprawie mogła stać się dowodem w postępowaniu cywilnym. Otóż musi być ona sporządzona:

  1. na zlecenie organu władzy publicznej (a więc nie tylko sądu, lecz także organu administracyjnego lub prokuratora) oraz
  2. w innym postępowaniu przewidzianym przez ustawę (a więc nie tylko cywilnym, ale także administracyjnym lub karnym).

W razie spełnienia powyższych przesłanek, sąd w procesie cywilnym może wydać postanowienie o dopuszczeniu dowodu z opinii z innej sprawy w trybie art. 278(1) k.p.c., co kwalifikuje taki dokument jako dowód z opinii biegłego.

W praktyce oznacza to możliwość wykorzystania w procesie cywilnym opinii sporządzonych w bardzo szerokim spektrum spraw, tj. cywilnych, karnych, jak i administracyjnych, jeżeli tylko zostały sporządzone na zlecenie sądu lub innego organu prowadzącego dane postępowanie.

Na mocy analizowanego przepisu nie ma natomiast możliwości dopuszczenia jako dowodu z opinii biegłego tzw. opinii prywatnej, tj. opinii sporządzonej w innym postępowaniu na zlecenie samej strony (a nie organu). Opinia taka – z racji braku dostatecznych gwarancji jej obiektywizmu – stanowi wyłącznie element argumentacji prawnej i faktycznej strony, który nie jest wiążący dla sądu.

Do momentu wejścia w życie art. 278(1) k.p.c. rola pisemnej opinii biegłego sporządzonej w innym postępowaniu nie była jednoznaczna. Część doktryny stała na stanowisku, że opinia sporządzona na potrzeby innego postępowania nie stanowiła dowodu w ogóle, lecz co najwyżej materiał pomocniczy przy ocenie opinii biegłego sporządzonej w danej sprawie [5]. Inna koncepcja zakładała, że opinia biegłego pochodząca z innego postępowania nie mogła stanowić w procesie cywilnym środka dowodowego w rozumieniu art. 278 k.p.c., lecz pozostawała dowodem z dokumentu prywatnego, a zatem dowodem tego, że osoba, która podpisała opinię, złożyła oświadczenie określonej treści (art. 245 k.p.c.). Zwolennicy najbardziej liberalnej koncepcji, powołując się na obowiązujący w procedurze cywilnej otwarty katalog środków dowodowych (art. 309 k.p.c.), wskazywali na dopuszczalność kwalifikacji takiej opinii jako dowodu z opinii biegłego sądowego [6].

Mając wszystko powyższe na uwadze, należy przejść do analizy korzyści, ryzyk i zagrożeń związanych z omawianą instytucją prawną.

Korzyści płynące z regulacji art. 278(1) k.p.c.

Po pierwsze, wejście w życie art. 278(1) k.p.c. wyeliminowało opisany wyżej stan niepewności, rozstrzygając w sposób definitywny status opinii biegłego pochodzącej z innego postępowania. Opinia spełniająca przesłanki określone w ww. artykule została uznana za pełnowartościowy dowód w rozumieniu art. 278 k.p.c., czyli po prostu za opinię biegłego sądowego (a nie dokument prywatny czy też inny środek dowodowy).

Po drugie, omawiany przepis niewątpliwie przyczynia się do znacznego zmniejszenia kosztów, pozytywnie wpływając na ekonomikę postępowania.

Biegłemu, który sporządził pierwotną opinię, nie należy się dodatkowe wynagrodzenie za wykorzystanie tej opinii jako dowodu w innej sprawie w trybie art. 278(1) k.p.c. Biegły ma prawo do otrzymania wynagrodzenia wyłącznie za sporządzenie opinii uzupełniającej do opinii pierwotnej oraz do zwrotu wydatków związanych z czynnościami podejmowanymi w postępowaniu, w którym jego opinia została wykorzystana jako dowód na podstawie art. 278(1) k.p.c.

Trzeba przy tym wskazać, że koszty sporządzenia opinii biegłego sądowego w danym postępowaniu nie są sztywno określone i mogą się istotnie różnić w zależności od stopnia skomplikowania danej sprawy oraz kwalifikacji biegłego (a z praktycznych obserwacji zespołu kancelarii wynika, że na rynku niełatwo o dobrego, obiektywnego biegłego o odpowiednich kwalifikacjach, a to z uwagi na specjalistyczny i skomplikowany charakter spraw spornych z zakresu rynku kapitałowego).

Rozporządzenie, które reguluje zagadnienie wynagrodzenia biegłego, określa jedynie tzw. „widełki”, w jakich powinna się zmieścić jego stawka godzinowa. Wysokość tego wynagrodzenia jest natomiast uzależniona od stopnia złożoności problemu będącego przedmiotem opinii, nakładu pracy biegłego oraz warunków, w jakich opracowano opinię [7]. Oznacza to, że w sporach z udziałem instytucji finansowych, w których często występują skomplikowane stany faktyczne, a akta sprawy potrafią liczyć kilkanaście (czy nawet kilkadziesiąt) tomów, koszty takiej opinii mogą być znaczne. I choć początkowo wydatki na przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego pokrywa strona wnioskująca o jego dopuszczenie lub sam sąd, należy liczyć się z tym, że ostatecznie koszty te (jako część kosztów postępowania) ponosi strona przegrywająca proces (art. 98 § 1 k.p.c.).

Po trzecie, oprócz kosztów sporządzenia opinii od podstaw, istotne znaczenie ma również czas jej sporządzenia. Także ten element – analogicznie do wynagrodzenia biegłego – nie został odgórnie uregulowany przez ustawodawcę, ale każdorazowo, przy uwzględnieniu stopnia zawiłości sprawy i dostępności biegłych sądowych w danej dziedzinie, jest ustalany przez sąd. Praktyka pokazuje, że w złożonych sprawach z zakresu financial litigation, okres sporządzania opinii przez biegłego może trwać nawet kilkanaście miesięcy lub dłużej.

Możliwość wykorzystania opinii sporządzonej w innym postępowaniu znacznie skraca czas oczekiwania, albowiem nie zachodzi potrzeba sporządzania przez biegłego opinii od podstaw i dublowania dokonanych już czynności. W takich przypadkach zazwyczaj wystarczy złożenie przez biegłego dodatkowych wyjaśnień lub pisemnego uzupełnienia opinii na zasadzie art. 286 k.p.c. – z odniesieniem do indywidualnych elementów tej konkretnej sprawy po zarzutach i wnioskach stron.

Reasumując, z punktu widzenia opisanych wyżej zagadnień, analizowaną zmianę należy oceniać pozytywnie. Przyczynia się ona zarówno do zmniejszenia kosztów, jak i skrócenia postępowań cywilnych, przy czym pierwsze jest szczególnie istotne dla strony przegrywającej, drugie zaś – wygrywającej.

Ryzyka związane z zastosowaniem art. 278(1) k.p.c.

Omawiana instytucja nie jest jednak pozbawiona wad, szczególnie z punktu widzenia interesów procesowych instytucji finansowej będącej w sporze z inwestorem. Obserwujemy je w praktyce, dostrzeżono je również w doktrynie i orzecznictwie. Co więcej, już w trakcie prac legislacyjnych podnoszono, że z projektowanym wtedy przepisem wiąże się ryzyko naruszenia podstawowych zasad procesu cywilnego, tj. zasad bezpośredniości, kontradyktoryjności, rzetelnego procesu oraz praw stron do obrony ich słusznych interesów.

Poniżej przedstawimy Państwu te zagrożenia, wskazując przy okazji, na czym można oprzeć ewentualne zarzuty względem zastosowania art. 278(1) k.p.c. przez sąd.

Po pierwsze, kluczową rolę odgrywa zasada bezpośredniości, sformułowana w art. 235 § 1 k.p.c. Zgodnie z nią, postępowanie dowodowe odbywa się, co do zasady, przed sądem orzekającym [8]. Jak wskazuje się w doktrynie, oznacza to, że sąd, który wydaje wyrok w danej sprawie, powinien „osobiście zetknąć się z dowodami” [9]. W przypadku, gdy sąd dopuści opinię biegłego z innej sprawy w trybie art. 278(1) k.p.c., nie będzie to miało miejsca.

Bynajmniej nie chodzi tylko o samą opinię biegłego, która – jako dokument – zostanie przecież wpięta do akt i zarówno sąd, jak i strony, będą miały możliwość zapoznania się z jej treścią (a w razie potrzeby złożenia stosownych wniosków o uzupełnienie lub wyjaśnienie opinii). Chodzi przede wszystkim o kwestię dokumentów źródłowych, na podstawie których sporządzona została taka opinia.

Biegły sądowy sporządza bowiem opinię na zlecenie organu prowadzącego postępowanie w oparciu o materiał dowodowy znajdujący się w aktach danej sprawy (w tej części, w jakiej akta zostały mu udostępnione, niezbędnej dla sporządzenia opinii w danym obszarze). Jeżeli zatem strony nie brały udziału w postępowaniu, w którym sporządzona została pierwotna opinia (nie były stronami tego postępowania lub też z innych przyczyn nie brały w nim aktywnego udziału), istnieje ryzyko, że opinia ta oparta będzie na dowodach, z którymi ani sąd, ani strony nie miały styczności.

Rodzi to dalej idące konsekwencje, ponieważ strona, która nie brała aktywnego udziału w postępowaniu dowodowym w sprawie, z której pochodzi pierwotna opinia (np. nie zadawała pytań świadkom, nie miała styczności z dokumentami złożonymi w tej sprawie), nie będzie w stanie zbadać, czy zawarte w tej opinii ustalenia biegłego były uzasadnione w świetle zgromadzonego w niej materiału dowodowego. Prowadzi to de facto do pozbawienia strony narzędzi weryfikacji takiej opinii, godząc w zasady rzetelnego procesu oraz pozbawiając stronę prawa do obrony jej słusznych racji [10].

Po drugie, z regułą bezpośredniości ściśle związana jest kolejna z naczelnych zasad procesu cywilnego tj. zasada kontradyktoryjności. Zakłada ona, że to na stronach (a nie sądzie rozstrzygającym sprawę) spoczywa ciężar gromadzenia dowodów na poparcie podnoszonych twierdzeń. Rolą sądu orzekającego w sprawie cywilnej nie jest koncentracja materiału dowodowego, lecz ocena dowodów zebranych i przedstawionych przez strony. Logiczną konsekwencją takiej zasady jest to, że w zależności od inicjatywy dowodowej stron materiał dowodowy w danej sprawie może się różnić, a tym samym – różnić będzie się zakres materiału źródłowego, na podstawie którego sporządzona zostanie opinia biegłego.

Tymczasem zasada kontradyktoryjności, która premiuje stronę bardziej zaangażowaną, posługującą się jakąś taktyką procesową, może zostać zaburzona. Można podać dwa przykłady:

  1. jeśli w postępowaniu cywilnym, do którego dołączana jest opinia z innej sprawy, powód pozostaje bierny i nie wykazuje dostatecznej inicjatywy (co powinno stanowić szansę dla pozwanego i jego pełnomocnika), sąd – dopuszczając opinię z innego postępowania, opartą na szerokim materiale dowodowym – niejako wyręcza tego powoda, niwelując skutki jego wadliwych czy nieumiejętnych działań,
  2. jeśli postępowanie, z którego pochodzi opinia, było postępowaniem administracyjnym lub karnym, to nie inicjatywa czy dbałość stron doprowadziła do zebrania określonego materiału, lecz korzystający z wielu praw i przywilejów organ publiczny.

Szczególnie niebezpieczna może okazać się sytuacja, w której np. przeciwko tej samej instytucji finansowej prowadzone są równolegle dwa rodzaje postępowań – proces cywilny (np. odszkodowawczy) oraz karny (dotyczący np. jednego z grupy przestępstw przeciwko mieniu).

W postępowaniu karnym, zupełnie odmiennie od procesu cywilnego (w którym to na stronach spoczywa ciężar dowodzenia swoich racji – art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c.), dowody gromadzone są w toku postępowania przygotowawczego przez organy ścigania, często bez udziału i wiedzy stron. Uczestnicy postępowania przygotowawczego (podejrzany i pokrzywdzony) mają ograniczony dostęp do akt postępowania, a wnioski o uzupełnienie materiału dowodowego mogą składać po zakończeniu czynności w śledztwie. Strony postępowania często dopiero na końcowym etapie dowiadują się, że w sprawie sporządzona została opinia biegłego sądowego (w oparciu o materiał dowodowy, na który zasadniczo nie miały wpływu), a ich rola ogranicza się do zapoznania się z jej treścią oraz złożenia ewentualnych zastrzeżeń [11].

Ponadto, niezależnie od wskazanych przeszkód natury obiektywnej, również zamierzoną strategią obrońcy występującego w procesie karnym może być przyjęcie biernej postawy procesowej, skutkującej brakiem inicjatywy dowodowej. W procesie karnym to na organach ścigania spoczywa bowiem ciężar wykazania winy domniemanego sprawcy, a oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani dostarczania dowodów na swoją niekorzyść (art. 74 § 1 k.p.k.).

Kształt i zakres materiału dowodowego zgromadzonego w danej sprawie ma natomiast niezwykle istotne znaczenie dla brzmienia opinii, sporządzonej na jego podstawie. Brak adekwatnej inicjatywy dowodowej stron w procesie karnym (spowodowany zamierzonym lub nie brakiem czynnego udziału strony w postępowaniu dowodowym) rodzi ten skutek, że materiał dowodowy może być zgromadzony w sposób wybiórczy, a przez to być niepełny. Rodzi to uzasadnione ryzyko, że sporządzona na podstawie takiego materiału dowodowego opinia (wykorzystana następnie w procesie cywilnym), będzie niekompletna, a jej wnioski niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Stanowi to poważne zagrożenie tak dla zasady kontradyktoryjności, jak i dla zasady uczciwego procesu [12].

Należy jeszcze postawić pytanie – skąd inwestor pozywający w sprawie cywilnej instytucję finansową wie, że w obrocie funkcjonuje jakaś opinia biegłego, którą można by wykorzystać? Źródeł takiej wiedzy może być kilka:

  1. informacja o równoległych postępowaniach jest obecna w debacie publicznej – czy to za sprawą analiz w mediach branżowych, czy to z uwagi na komunikaty jednostek prokuratury, Komisji Nadzoru Finansowego, czy też Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów;
  2. inwestor ma jakiś status w równoległym postępowaniu – pokrzywdzonego, oskarżyciela posiłkowego, czy choćby świadka;
  3. inwestor jest reprezentowany przez pełnomocników z kancelarii, która reprezentuje interesy tego inwestora lub mu podobnych także w równoległych postępowaniach – karnych czy cywilnych;
  4. inwestorzy wymieniają się informacjami na dedykowanych forach czy w ramach stowarzyszeń powołanych do reprezentacji ich interesów w najszerszym możliwym spektrum.

Wreszcie, czego nie sposób pominąć, dowód z opinii biegłego, także z innego postępowania, może być powołany przez sąd cywilny z urzędu, bez inicjatywy stron, na podstawie art. 232 zd. 2 w zw. z art. 278 § 1 i art. 278(1) k.p.c. Tym samym źródłem wiedzy o innej opinii może być sam sąd, który np. zetknął się z nią w innych postępowaniach.

Mając powyższe na uwadze, omawiane ryzyka są tym bardziej znaczące, że dany powód (inwestor) nie musi być stroną postępowania, z którego pozyskiwana jest opinia biegłego sądowego, a wiedza o niej może pochodzić z zewnętrznych, szerokich źródeł.

Po trzecie, warto wskazać na jeszcze jedno istotne ryzyko, wywodzone z art. 278(1) k.p.c., ale na gruncie szerszego zjawiska, tj. masowości jednorodzajowych spraw z udziałem tej samej instytucji finansowej. Ryzyko to sygnalizowaliśmy już w artykule dla Dziennika Gazety Prawnej, pt. „Sąd rynku kapitałowego a doświadczenia z tzw. Wydziału Frankowego”, który rozwinęliśmy w niedawnej publikacji na naszym blogu.

Z praktyki wynika, że gdy przeciwko konkretnej instytucji finansowej toczy się szereg analogicznych postępowań, wszczętych przez inwestorów indywidualnych, którzy zainwestowali w ten sam produkt, sądy chętnie sięgają do art. 278(1) k.p.c., wykorzystując opinię sporządzoną w jednej z takich spraw (zwykle wszczętej jako pierwszej) w szeregu kolejnych postępowań.

Rodzi to uzasadnione ryzyko, że opinia ta (siłą rzeczy niekorzystna dla którejś ze stron) może się „upowszechnić” i niezwykle trudne może okazać się przekonanie sądu, choćby w innym składzie, do odmiennych wniosków niż z niej wynikające. Zebrane przez nas doświadczenia pokazują, że sądy, dysponujące już opinią dotyczącą danej inwestycji, niechętnie podchodzą do wniosków stron o powołanie nowego biegłego (czy zespołu biegłych) i sporządzenie nowej opinii od podstaw.

Natomiast gdy w postępowaniu, z którego pochodzi pierwotna opinia, zapadł już wyrok uwzględniający wnioski tej opinii (niekorzystne dla instytucji finansowej), ryzyko „zautomatyzowanego” zaakceptowania tej opinii w innym postępowaniu istotnie wzrasta, czyniąc jej badanie pozornym.

Praktykę tę należy oceniać jako szczególnie niebezpieczną w kontekście coraz większej liczby spraw trafiających aktualnie na wokandy sądów powszechnych z zakresu financial litigation, gdzie wizja rzetelnego procesu czasami ustępuje względom ekonomii procesowej.

Reasumując, zważywszy na opisane ryzyka, konieczne jest zachowanie ostrożności zarówno przy korzystaniu z opinii biegłego sporządzonej w innym postępowaniu, jak i przy dokonywaniu oceny tego środka dowodowego (art. 233 § 1 k.p.c.). W każdym przypadku, gdy strony zgłoszą wobec opinii, dopuszczonej jako dowód w trybie art. 278(1) k.p.c., umotywowane zastrzeżenia i wnioski, powinno dojść do dopuszczenia dowodu z uzupełniającej opinii w postępowaniu przed sądem orzekającym lub – co najmniej – zwrócenia się do biegłego o jej wyjaśnienie (art. 286 k.p.c.). Natomiast, gdy złożone przez biegłego wyjaśniania lub opinia uzupełniająca nie pozwolą na rozstrzygnięcie rozbieżności i wątpliwości stron, w pełni zasadne będzie dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego [13].

Podsumowanie i konkluzje

Rozwiązanie zawarte w art. 278(1) k.p.c., pozwalające na wykorzystanie opinii biegłego sądowego pochodzącej z innego postępowania (niekoniecznie cywilnego), należy oceniać pozytywnie z perspektywy zmniejszenia kosztów oraz przyspieszenia procesu cywilnego.

Instytucja ta jest szczególnie przydatna przy ocenie zagadnień specjalistycznych w sytuacji, gdy akta równoległych postępowań oparte są na tym samym lub zbliżonym stanie faktycznym, bądź też w przypadku, gdy przedmiotem opinii są kwestie o charakterze ogólnym, abstrakcyjnym, gdzie zachodzi możliwość formułowania wniosków opinii bez względu na indywidualne okoliczności sprawy [14].

Jednocześnie jednak, dowód ten, jak każde odstępstwo od podstawowych zasad procesu, powinien mieć charakter wyjątkowy i być stosowany wyłącznie tam, gdzie względy ekonomiki procesowej przeważają nad ewentualnymi zagrożeniami, na które wskazaliśmy powyżej.

Wymaga to od instytucji finansowej oraz profesjonalnego pełnomocnika tejże instytucji w postępowaniu cywilnym zachowanie szczególnej ostrożności i czujności w toku procesu i – w razie niedochowania przez sąd orzekający opisanych reguł – podniesienia stosownych zarzutów w apelacji. Omawiany przepis jest stosunkowo nowy, w związku z czym, nie ma jeszcze wielu orzeczeń prawomocnych, szczególnie w zakresie financial litigation, które pokazywałyby, jak tego rodzaju zarzuty apelacyjne są postrzegane przez sądy II instancji. Niemniej, jeśli dojdzie do naruszenia którejś z opisanych zasad, a ucierpi na tym interes klienta, niewątpliwie trzeba próbować.

Przypisy:

[1] Przepis, który wszedł w życie w dniu 7 listopada 2019 r., wprowadzono na mocy nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego z dnia 4 lipca 2019 r., tj. ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2019 r. poz. 1469, 2089, z 2020 r. poz. 1086).

[2] Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 2 marca 2022 r., sygn. akt III AUa 1202/20, LEX nr 3359730.

[3] Por. § 14 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 stycznia 2005 r. w sprawie biegłych sądowych (Dz.U.2005.15. z dnia 2005.01.26).

[4] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2008 r., sygn. akt IV CSK 496/07, LEX nr 465046.

[5] E. Marszałkowska-Krześ [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. E. Marszałkowska-Krześ, 2019, komentarz do art. 278, nb 7).

[6] J. Derlatka, Wykorzystanie dowodu z opinii biegłego sporządzonej w innej sprawie w postępowaniu cywilnym, Opublikowano: PS 2018/7-8/121-135).

[7] Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 kwietnia 2013 r. w sprawie określenia stawek wynagrodzenia biegłych, taryf zryczałtowanych oraz sposobu dokumentowania wydatków niezbędnych dla wydania opinii w postępowaniu cywilnym (Dz.U.2020.989 tj. z dnia 2020.06.03).

[8] „Dokonanie przez sąd ustaleń faktycznych na podstawie dowodów, które nie zostały w formalny sposób dopuszczone i przeprowadzone na rozprawie, narusza ogólne reguły postępowania dowodowego w zakresie bezpośredniości, jawności, równości stron i kontradyktoryjności” [wyrok SN z 20.08.2001 r. (I PKN 571/00), OSNP 2003, nr 14, poz. 330]; por. także wyroki SN: z 13.11.2003 r. (IV CK 212/02), LEX nr 172816.

[9] H. Dolecki, T. Radkiewicz [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz t. I (red. T. Wiśniewski), Warszawa 2021, LEX/el., komentarz do art. 235.

[10] A. Turczyn [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Postępowanie procesowe. Komentarz aktualizowany, red. O. M. Piaskowska, LEX/el. 2022, art. 278(1).

[11] T. Sobecki, Instytucja biegłego w postępowaniu karnym i postępowaniu cywilnym – podobieństwa i różnice, Opublikowano Radca Prawny Zeszyty Naukowe nr 1(26) / 2021.

[12] A. Turczyn [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Postępowanie procesowe. Komentarz aktualizowany, red. O. M. Piaskowska, LEX/el. 2022, art. 278(1).

[13] M. Sieńko [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz aktualizowany. Tom I. Art. 1-477(16), red. M. Manowska, LEX/el. 2022, art. 278(1).

[14] M. Sieńko [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz aktualizowany. Tom I. Art. 1-477(16), red. M. Manowska, LEX/el. 2022, art. 278(1).

 

Napisz do autorów:

Szymon Jelonek SPCG

Szymon Jelonek

radca prawny
Associate

Natalia Matuszewska SPCG

Natalia Matuszewska

aplikantka adwokacka
Junior Associate

Czy Rozporządzenie Pilotażowe DLT jest szansą dla polskich firm inwestycyjnych?

Czy Rozporządzenie Pilotażowe DLT jest szansą dla polskich firm inwestycyjnych?

Czytaj: 7 min

Przepisy Rozporządzenia Pilotażowego DLT [1] („Rozporządzenie”) zaczną być stosowane od dnia 23 marca 2023 r., a zważywszy na fakt, że mamy już IV kwartał 2022 r. warto zastanowić się nad tym, czy przepisy te niosą ze sobą prawdziwe szanse dla polskiego rynku kapitałowego, czyli jakie konkretnie możliwości otworzą przed polskimi firmami, a w efekcie jakie nowe usługi domy maklerskie będą mogły zaproponować swoim klientom zwłaszcza jeśli do dnia pełnej ich skuteczności w polskim prawie nie pojawią się inne zmiany, które mogłyby zwiększyć możliwość zastosowania technologii DLT na rynku kapitałowym.

Nowa definicja instrumentu finansowego

Przepisy Rozporządzenia m.in. zmieniają katalog instrumentów finansowych zawarty w dyrektywie w sprawie rynków instrumentów finansowych [2] (”MiFID II”), w taki sposób, że po ich wejściu w życie, obejmie on swoim zakresem również instrumenty finansowe emitowane z wykorzystaniem technologii DLT, a więc takie:

  • które mieszczą się w katalogu instrumentów finansowych zawartym w tej dyrektywie oraz
  • z których prawa powstały poprzez zapisanie w technologii rozproszonych rejestrów („DLT”), w tym blockchain.

Takie podejście do uwzględnienia w katalogu instrumentów finansowych również aktywów kreowanych w technologii DLT, nie wyłącza jednocześnie z tego katalogu aktywów emitowanych „tradycyjnie” i następnie tokenizowanych (tokenizacja wtórna), pod warunkiem jednak, że powstałe w ten sposób instrumenty (prawa), będą mogły zostać zakwalifikowane do katalogu instrumentów finansowych zawartego w MiFID II, a więc, że da się uznać przenoszone pod postacią tokenów prawa za któryś z wymienionych w tym katalogu instrumentów finansowych (w zależności od sposobu tokenizacji może to być odpowiednik stokenizowanego instrumentu – o ile doszło do prawnego unicestwienia instrumentu w jego pierwotnej formie, lub np. derywat – jeżeli instrument podstawowy, bazowy, w dalszym ciągu istnieje, a tokenizacji uległy jedynie pewne prawa do tego instrumentu).

Na marginesie jedynie wskazujemy, że aktywa, które nie będą mogły zostać uznane za instrument finansowy w rozumieniu przepisów MiFID II a będą emitowane i rejestrowane w technologii DLT objęte będą co do zasady zakresem projektowanego obecnie rozporządzenia MiCA [3], którego wdrożenie planowane jest na rok 2024 (obecnie projekt jest w Parlamencie Europejskim, gdzie przygotowywana jest opinia po pierwszym czytaniu, w projekcie przewidziany jest dostosowawczy okres 18-miesięczny, którego bieg rozpocznie się już po wejściu w życie aktu).

Rozporządzenie a implementacja przepisów MiFID II

Ze względu na to, że MiFID II jest aktem wymagającym dla swej pełnej skuteczności implementacji, również opisana powyżej zmiana będzie musiała zostać wdrożona do krajowych porządków prawnych. W tym miejscu powstaje pytanie, czy brak implementacji do polskiego prawa zmiany definicji instrumentu finansowego w dniu rozpoczęcia stosowania Rozporządzenia (a więc w dniu 23 marca 2023 r.) nie zaburzy funkcjonowania tych przepisów w praktyce, czy też organ nadzoru, czyli KNF, ale też organy skarbowe (przepisy podatkowe również posługują się pojęciem „instrumenty finansowe”) będą uwzględniać przepis dyrektywy niezaimplementowanej w procesie stosowania prawa, co umożliwiłoby właściwe funkcjonowanie tych przepisów i w efekcie korzystanie z nich nawet pomimo braku wprowadzenia niezbędnych zmian dostosowawczych w przepisach krajowych.

Przyjmując, że po dniu 23 marca przyszłego roku Rozporządzenie będzie działać w sposób niezaburzony, firma inwestycyjna posiadająca zezwolenie na organizowanie MTF będzie uprawniona do organizowania DLT MTF, przy czym sam system obrotu organizowany zgodnie z tymi przepisami będzie mógł korzystać z pewnych preferencji, o ile organizator obrotu zwróci się o zgodę na ich zastosowanie, a organ nadzoru takiej zgody udzieli. Niewątpliwie jedną z najatrakcyjniej wyglądających preferencji jest możliwość zorganizowania systemu obrotu, którego uczestnikami mogą być sami inwestorzy bez pośrednictwa firmy inwestycyjnej, czy banku (pod warunkiem spełnienia pewnych wymogów, jakie organizator obrotu powinien wprowadzić, zapewniających bezpieczeństwo obrotu).

Jakie instrumenty finansowe będą dopuszczone do obrotu przy zastosowaniu technologii DLT?

Co jednak będzie mogło być przedmiotem obrotu w ramach DLT MTF? Do obrotu będą mogły być dopuszczane wyłącznie instrumenty finansowe emitowane, przenoszone i rejestrowane z wykorzystaniem technologii DLT, które spełnią kryteria ilościowe określone w Rozporządzeniu. Już samo jednak Rozporządzenie zawęża zakres przedmiotowy instrumentów finansowych do:

  • akcji,
  • obligacji oraz papierów dłużnych,
  • kwitów depozytowych (na akcje spełniające kryteria ilościowe),
  • instrumentów rynku pieniężnego, z wyłączeniem instrumentów zawierających wbudowany instrument pochodny lub innych uniemożliwiających klientowi zrozumienie istoty ryzyka,
  • tytułów uczestnictwa instytucji zbiorowego inwestowania typu UCITS.

A więc przede wszystkim, abstrahując od jakichkolwiek kryteriów ilościowych, uwzględniając wyłącznie istotę instrumentu i związane z nim ryzyko, Rozporządzenie wyłącza z możliwości organizowania DLT MTF:

  • instrumenty pochodne (derywaty) oraz
  • tytuły uczestnictwa alternatywnych funduszy inwestycyjnych (na rynku polskim: certyfikaty inwestycyjne emitowane przez fundusze inwestycyjne zamknięte oraz jednostki uczestnictwa specjalistycznych funduszy inwestycyjnych otwartych).

W celu ustalenia, które z kategorii instrumentów finansowych przewidzianych w Rozporządzeniu mogą być przedmiotem DLT MTF organizowanego w Polsce (pomijamy przy tym rozważania dotyczące instrumentów finansowych emitowanych/wystawianych na podstawie prawa obcego) niezbędne jest przeanalizowanie przepisów regulujących zasady emisji, rejestracji praw z poszczególnych instrumentów finansowych w celu ustalenia dopuszczalności zastosowania technologii DLT, czyli zastosowania w praktyce przepisów Rozporządzenia.

I tak, zauważyć należy przede wszystkim, że:

  • akcje [4]: zgodnie z przepisami KSH, możliwe jest prowadzenie rejestru akcjonariuszy w postaci elektronicznej, która może mieć formę rozproszonej i zdecentralizowanej bazy danych (zgodnie z zamysłem ustawodawcy przepisy wprowadzone do KSH miały umożliwiać wykorzystywanie technologii blockchain), co więcej, rejestr akcjonariuszy ma charakter rejestru praw i może być prowadzony w szczególności przez firmę inwestycyjną, przy czym nie jest możliwe jednoczesne rejestrowanie akcji spółki w rejestrze akcjonariuszy oraz w systemie depozytowym papierów wartościowym organizowanym przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych S.A. („KDPW”) – niespełniającym kryteriów technologii DLT, a więc nie jest możliwe organizowanie DLT MTF dla spółki publicznej;
  • obligacje korporacyjne: zgodnie z przepisami ustawy z dnia 15 stycznia 2015 r. o obligacjach, obligacje nie mają formy dokumentu i podlegają zarejestrowaniu w depozycie papierów wartościowych prowadzonym na zasadach określonych w ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi („Ustawa o Obrocie”), a więc w scentralizowanym systemie rejestracji organizowanym przez KDPW – niespełniającym kryteriów technologii DLT (zmiany w zakresie emisji i rejestracji obligacji wprowadzone w polskim porządku prawnym w 2019 r.);
  • obligacje skarbowe: zgodnie z przepisami rozporządzeń Ministra Finansów w sprawie warunków emisji poszczególnych typów obligacji skarbowych, wydanych na podstawie ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych, obligacje skarbowe nie mają formy dokumentu i podlegają zarejestrowaniu w scentralizowanym systemie rejestracji organizowanym przez KDPW, co wyłącza możliwość zastosowania technologii DLT dla tego typu skarbowych papierów wartościowych;
  • bony skarbowe oraz bony pieniężne: bony skarbowe emitowane przez Ministra Finansów działającego w imieniu Skarbu Państwa oraz bony pieniężne emitowane przez Narodowy Bank Polski („NBP”) nie podlegają ograniczeniom co do sposobu emisji i rejestracji wynikającym z przepisów prawa powszechnie obowiązującego, jakkolwiek obecna praktyka w tym zakresie wskazuje, że naturalnym wyborem dotychczas pozostawała scentralizowana rejestracja w systemie organizowanym przez NBP, pozostaje to jednak w dalszym ciągu w gestii emitenta, co w zestawieniu z deklaracjami zawartymi w przyjętej przez Radę Ministrów 1 października 2019 r. Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego może oznaczać możliwość zmiany tej praktyki w niedalekiej przyszłości;
  • listy zastawne: zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o listach zastawnych i bankach hipotecznych, list zastawny może nie mieć formy dokumentu (za wyjątkiem papierów tzw. wysokonominałowych), aczkolwiek zdematerializowane podlegają rejestracji w scentralizowanym systemie rejestracji organizowanym przez KDPW niespełniającym kryteriów technologii DLT;
  • kwity depozytowe: przepisy Ustawy o Obrocie definiując ten typ papierów wartościowych, nie odnoszą się do formy ani zasad emisji nie ograniczają sposobu emisji ani w szczególności nie wyłączają możliwości wykorzystania technologii DLT;
  • instrumenty rynku pieniężnego (inne niż obligacje): pojęcie to jest szerokie, ale obejmuje w szczególności (oprócz już omówionych powyżej) (i) krótkoterminowe instrumenty dłużne przedsiębiorstw, znajdujące się w sferze nieuregulowanej, a więc pozostawiającej swobodę wyboru drogi rejestracji danego instrumentu (nie wyłączając więc technologii DLT), (ii) uregulowane w ustawie bankowe papiery wartościowe (np. akcept bankierski), wobec których – w myśl przepisów ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe – rejestracja w scentralizowanym systemie jest jedynie opcją pozostawioną emitentowi, co umożliwia prowadzenie rejestru takich instrumentów – również przy zastosowaniu technologii DLT;
  • tytuły uczestnictwa funduszy typu UCITS: zgodnie z przepisami ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi, uczestnikiem otwartego funduszu inwestycyjnego jest ten, kto jest wpisany do rejestru funduszu, prowadzonego przez fundusz na terytorium RP (w praktyce czynność ta zlecana jest podmiotowi trzeciemu), przepisy nie precyzują formy rejestru ani sposobu jego prowadzenia w sposób uniemożliwiający zastosowanie w tym przypadku technologii DLT – ze względu jednak na fakt, że jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych otwartych są niezbywalne, nie jest możliwe zorganizowanie obrotu wtórnego tymi instrumentami finansowymi.

Reasumując, wydaje się, że zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami krajowymi, istnieje stosunkowo szeroka możliwość skorzystania przez firmy inwestycyjne z rozwiązań przewidzianych w Rozporządzeniu (abstrahując przy tym od oceny przygotowania rynku od strony infrastruktury i podaży instrumentów finansowych, czyli zainteresowania od strony emitenta). 

Jakie wymogi musi spełnić firma inwestycyjna?

Podkreślenia jednocześnie wymaga, że w każdym z przypadków, w których krajowe przepisy nie wyłączają wykorzystania technologii DLT a nawet wprost ją dopuszczają, możliwość jej wykorzystania w praktyce w dużej mierze będzie zależna od zastosowanego mechanizmu konsensusu, tj. zasad i procedur regulujących zatwierdzanie kolejnych informacji dodawanych do łańcucha danych gwarantujące efektywność systemu pomimo zastosowanej decentralizacji. Mechanizm konsensusu powinien zapewniać stabilność oraz pewność co do prawidłowości wprowadzanych informacji. Tu zgodzić się należy z często podkreślanym w literaturze poglądem, że rejestry budowane w technologii DLT na omawiane cele, ze względu na wymogi, jakim by podlegały, w praktyce nie mogłyby być w całości zdecentralizowane, co oznacza, iż musiałyby wymagać, aby uczestnicy spełniali szereg warunków dostępu określanych przez podmiot pełniący funkcję „centralnego administratora”.

Kolejną wymagającą podkreślenia kwestią jest wymóg zapewnienia przez organizatora DLT MTF rozliczania transakcji zawieranych w tym systemie. Z zastrzeżeniem prawa emitenta do wyboru izby rozliczeniowej, zgodnie z przepisami Ustawy o Obrocie, wykonywanie czynności w zakresie prowadzenia systemu rejestracji instrumentów finansowych niebędących papierami wartościowymi ani instrumentami pochodnymi, które zostały wprowadzone do obrotu na MTF jest zadaniem wyłącznie KDPW (może być ewentualnie powierzone przez KDPW spółce zależnej tego podmiotu), a w przypadku prowadzenia rejestracji również dokonywanie rozrachunku w zakresie transakcji zawieranych w ramach MTF. Powyższe oznacza, że dla efektywnego zorganizowania DLT MTF, po dniu 23 marca 2023 r., zakładając brak zmian legislacyjnych na poziomie krajowym w omawianym obszarze do tego dnia, nawet w zakresie instrumentów finansowych, które mogą być emitowane i rejestrowane w technologii DLT, może się okazać niezbędne nawiązanie współpracy z KDPW, które musiałoby zapewnić takiemu systemowi obsługę w ramach systemu rejestrującego instrumenty finansowe DLT i rozliczającego transakcje zawierane w ramach DLT MTF, zorganizowanego jako DLT Settlement System (DLT SS). Choć oczywiście ponownie wskazujemy, że sposób interpretowania krajowych przepisów po 23 marca 2023 r. będzie w przeważającej mierze zależny od podejścia organów administracji, a w tym konkretnym przypadku – od KNF, wydaje się jednak, że przepis krajowy nie powinien blokować prawa do podejmowania (za zezwoleniem KNF) działalności w zakresie organizowania DLT SS przez podmioty inne niż KDPW, o ile takie zainteresowanie na rynku by wystąpiło.

Podsumowanie

Na zakończenie, jeszcze raz wskazujemy, że Rozporządzenie kwalifikuje na potrzeby stosowania tego aktu jako instrumenty finansowe DLT jedynie te spośród instrumentów finansowych (z zastrzeżeniem wyłączeń, o których mowa powyżej), które mogą być emitowane, przenoszone i rejestrowane z wykorzystaniem technologii DLT, a więc wyłącza możliwość zakwalifikowania na potrzeby jego stosowania instrumentów finansowych wyemitowanych w sposób „tradycyjny” i jedynie przenoszonych z użyciem technologii DLT (przypadków tzw. tokenizacji wtórnej – patrz wyjaśnienia powyżej). Takie jednak instrumenty finansowe będą w dalszym ciągu mogły być przedmiotem działalności firm inwestycyjnych na zasadach ogólnych, z tym jednak, że organizacja MTF podlegać będzie obligatoryjnej regule dematerializacji na zasadach określonych w Ustawie o Obrocie (instrumenty finansowe wprowadzone do obrotu na MTF muszą być rejestrowane w systemie organizowanym przez KDPW, a więc scentralizowanym, co wyklucza skorzystanie z technologii DLT).

Przypisy:

[1] Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/858 z dnia 30 maja 2022 r. w sprawie systemu pilotażowego na potrzeby infrastruktur rynkowych opartych na technologii rozproszonego rejestru, a także zmiany rozporządzeń (UE) nr 600/2014 i (UE) nr 909/2014 oraz dyrektywy 2014/65/UE.

[2] Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE z dnia 15 maja 2014 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych oraz zmieniająca dyrektywę 2002/92/WE i dyrektywę 2011/61/UE.

[3] Projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie rynków kryptoaktywów i zmieniającego dyrektywę (UE) 2019/1937.

[4] Akcje w prostej spółce akcyjnej, zgodnie z przepisami Ustawa z dnia 15 września 2000 r. – Kodeks spółek handlowych nie mogą być przedmiotem obrotu zorganizowanego, czyli również DLT MTF (DLT MTF jest jedynie specyficzną formą obrotu definiowanego jako MTF, a więc obrotu zorganizowanego).

 

Napisz do autorów:

Ewa Mazurkiewicz SPCG

Ewa Mazurkiewicz

radca prawny
Partner

Igor Sobieski SPCG

Igor Sobieski

prawnik
Junior Associate

Pin It on Pinterest