Klauzule redukcyjne w statutach funduszy inwestycyjnych zamkniętych

Klauzule redukcyjne w statutach funduszy inwestycyjnych zamkniętych

Czytaj: 5 min

Cechą charakterystyczną funduszy inwestycyjnych zamkniętych (jak wskazuje sama ich nazwa) jest z założenia ograniczona możliwość wyjścia z inwestycji w certyfikaty inwestycyjne. O ile bowiem w przypadku funduszy inwestycyjnych otwartych w fazie ich normalnego funkcjonowania zasadą jest, że fundusz zbywa jednostki uczestnictwa i dokonuje ich odkupienia na żądanie uczestnika funduszu (tak art. 82 ustawy z dnia 27.05.2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi – dalej jako: „UFI”), o tyle w przypadku funduszy inwestycyjnych zamkniętych wykup certyfikatów inwestycyjnych możliwy jest wyłącznie, jeśli wprost został przewidziany w statucie funduszu. Powszechnie obowiązujące przepisy nie regulują trybu i warunków dokonania wykupu certyfikatów inwestycyjnych pozostawiając tą kwestię wyłącznej regulacji w ramach statutu funduszu.

Zgodnie bowiem z art. 139 ust. 3 UFI w statucie funduszu inwestycyjnego zamkniętego należy określić przesłanki, tryb i warunki wykupywania certyfikatów inwestycyjnych oraz terminy i sposób dokonywania ogłoszeń o wykupie certyfikatów. Oczywiście możliwość dokonania wykupu certyfikatów inwestycyjnych funduszu dotyczy fazy normalnego funkcjonowania funduszu, albowiem w okresie reprezentacji funduszu przez depozytariusza oraz likwidacji możliwość dokonania wykupu podlega odpowiednio daleko idącym ograniczeniom oraz wyłączeniom[1].

Spojrzenie na wykup certyfikatów inwestycyjnych powinno odbywać się z dwóch perspektyw. Z jednej strony wykup pozwala uczestnikowi funduszu inwestycyjnego zamkniętego na wyjście z inwestycji i zdyskontowanie zysku, jeśli w dniu wykupu wartość aktywów netto funduszu na certyfikat inwestycyjny jest wyższa od wartości po jakiej certyfikaty zostały przez niego nabyte albo ograniczenia straty w razie, gdy wartość ta jest niższa od wartości po jakiej uczestnik nabył certyfikaty, a jednocześnie brak jest perspektyw na wzrost wartości aktywów funduszu. Z drugiej strony z perspektywy samego funduszu, wykup certyfikatów inwestycyjnych może w sposób istotny oddziaływać na dostępność środków płynnych w funduszu w razie jego realizacji, co w skrajnym wypadku może wpływać na jego działalność operacyjną, a także oddziaływać na faktyczną możliwość realizacji polityki inwestycyjnej funduszu. Oczywiście zgłoszenie przez uczestników funduszu dużej ilości żądań wykupu, o ile obiektywnie rzecz biorąc może być w ich interesie, to jednocześnie może w sposób negatywny oddziaływać na sam fundusz i tych uczestników, którzy żądań wykupu nie złożyli. Powyższe natomiast może prowadzić do sytuacji niejednoznacznych z perspektywy towarzystwa zarządzającego funduszem, które zgodnie z dyrektywą wyrażoną w art. 10 UFI zobowiązane jest do działania w interesie ogółu uczestników funduszu.

Powszechnie stosowanym rozwiązaniem, które z założenia powinno służyć uwzględnieniu z jednej strony interesów uczestników zainteresowanych wyjściem z inwestycji, a z drugiej strony interesów samego funduszu i uczestników, którzy nie przedstawiają swoich certyfikatów do wykupu, są klauzule redukcyjne zamieszczane w statutach funduszy inwestycyjnych. Istota klauzuli redukcyjnej sprowadza się do tego, że towarzystwo funduszy inwestycyjnych zarządzające funduszem ma możliwość podjęcia decyzji, ile z przedstawionych do wykupu certyfikatów inwestycyjnych zostanie objętych wykupem, a co do ilu zostanie zastosowana redukcja, w związku z czym nie będą one w ogóle objęte wykupem lub też w zależności od treści statutu funduszu przejdą z pierwszeństwem wykupu na następny dzień wykupu.

Klauzule redukcyjne z różnym skutkiem były kwestionowane przez uczestników funduszy w ramach postępowań sądowych. W orzecznictwie brak jest jednak jednolitości w zakresie oceny klauzul redukcyjnych, w szczególności w zakresie dopuszczalności badania klauzul redukcyjnych zgodnie z przepisami dotyczącymi klauzul niedozwolonych.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 15 września 2020 r., sygn. I ACa 263/19 wyraził pogląd dopuszczający poddanie badaniu postanowień statutu funduszu inwestycyjnego zamkniętego przez pryzmat reżimu dotyczącego klauzul niedozwolonych. Jak przyjął sąd: „brak jednoznaczności postanowień określających granicę redukcji żądań wykupu, uzależnienie wykupu od wartości instrumentów rynku pieniężnego subfunduszu (art. 43 ust. 3a pkt 10 i 11 statutu pozwanego), na którą wpływ mają decyzje inwestycyjne towarzystwa zarządzającego funduszem doprowadziły do ukształtowania stosunku prawnego w sposób naruszający równowagę kontraktową. W konsekwencji postanowienia art. 43 ust. 3a pkt 10 i 11 statutu pozwanego nie wiążą powoda na podstawie art. 3851 § 1 k.c. jako niedozwolone”. W analogicznym tonie wypowiedział się również w wyroku z dnia 13 grudnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie sygn. I C 204/18, w którym wskazał, że: „O ile z akcjami związane są, tak jak z certyfikatami inwestycyjnymi, dwie wiązki uprawnień – korporacyjna i majątkowa, o tyle w akcjach uprawnienia korporacyjne są niewątpliwie tak samo istotne, jeżeli nie istotniejsze niż uprawnienia majątkowe (np. wpływ na możliwe wstrzymanie wypłat dywidendy). Tymczasem na gruncie certyfikatów inwestycyjnych uprawnienia korporacyjne, mimo że istnieją, mają znacznie mniejsze znaczenie, od uprawnień majątkowych, co wynika chociażby z mniejszego wpływu Zgromadzenia Inwestorów na działanie Funduszu, niż akcjonariuszy na działanie spółki akcyjnej. Charakter uprawnień związanych z certyfikatami inwestycyjnymi w zakresie uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym nie stanowi przeszkody do kwalifikacji statutu funduszu jako postanowienia umownego podlegającego kontroli z punktu widzenia abuzywności”.

W kontekście przywołanych orzeczeń zasadnicze wątpliwości wiążą się z tym, że zgodnie z art. 15 ust. 1 pkt 1) UFI statut funduszu inwestycyjnej stanowi jednostronną czynność prawną towarzystwa funduszy inwestycyjnych, które nadaje statut funduszowi na etapie jego tworzenia[2]. Statut określa prawa i obowiązki uczestnika funduszu, funduszu, jak również towarzystwa. Jak wskazuje się, statut funduszu pełni funkcję ustrojową i informacyjną[3]. Tymczasem przez wzorzec umowny rozumie się wszelkie gotowe klauzule umowne (zbiory klauzul), które zostały przygotowane z góry na użytek przyszłych umów[4]. Wzorce zasadniczo służą zatem do masowego zawierania umów o powtarzalnej, zestandaryzowanej treści[5]. Mając powyższe na uwadze, cel statutu funduszu, jak i cel wzorca umownego jest zdecydowanie odmienny. Analogicznym tokiem rozumowania podążyły również sądy wydając orzeczenia zakładające brak możliwości poddania kontroli statutu funduszu inwestycyjnego z zastosowaniem przepisów dotyczących klauzul abuzywnych. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 3 czerwca 2020 r. sygn. I ACa 547/19 oraz Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 3 listopada 2023 r. sygn. I C 622/22 uznały, że statut funduszu inwestycyjnego nie jest dokumentem kształtującym treść umowy zawartej przez fundusz z uczestnikiem w związku z dokonanym zapisem. Statut funduszu kształtuje jedynie treść praw inkorporowanych w certyfikatach inwestycyjnych stanowiących papiery wartościowe, które stanowią przedmiot nabycia na podstawie zapisu. W konsekwencji w orzeczeniach tych przyjęto, że statut funduszu inwestycyjnego nie może podlegać kontroli z perspektywy reżimu klauzul niedozwolonych.

W przedmiocie dopuszczalności stosowania klauzul redukcyjnych w ostatnim czasie wypowiedział się również Sąd Najwyższy. W sprawie, w której SPCG z sukcesem reprezentowało fundusz inwestycyjny zamknięty, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22.08.2024 r. sygn. II CSKP 242/23 nie zakwestionował możliwości poddania badaniu postanowień statutu funduszu inwestycyjnego przez pryzmat przepisów dotyczących klauzul niedozwolonych, jednak wskazał, że „brak jest podstaw do przyjęcia, aby przewidziane tam [w statucie – przyp. PR] zasady redukcji liczby certyfikatów przewidzianych do wykupu pozwalały Funduszowi na dowolne ograniczenie realizacji własnego świadczenia”. Jednocześnie Sąd Najwyższy wskazał, że z uwagi na to, że wykup nie następuje automatycznie, ale konieczne jest złożenie oświadczenia woli w przedmiocie dokonania wykupu przez fundusz, to nawet uznanie, że postanowienia statutu funduszu wprowadzające mechanizm redukcji są abuzywne nie prowadzi do powstania po stronie uczestnika roszczenia o zapłatę ceny wykupu, albowiem aby doszło do wykupu certyfikatów konieczne jest złożenie zgodnych oświadczeń woli przez uczestnika i fundusz. Jak podkreślił Sąd Najwyższy: „Obciążenie Funduszu obowiązkiem wykupu większej liczby certyfikatów nadal jednak nie prowadziłoby do wniosku, że do wykupu doszło wyłącznie na skutek żądania powoda. Tym samym eliminacja ze Statutu klauzul ocenianych przez powoda jako abuzywne nie skutkowałaby istnieniem po stronie powoda roszczenia pieniężnego”.

Podsumowując implicite z treści wyroku Sądu Najwyższego sygn. II CSKP 242/23 wynika, że nie jest wykluczone badanie klauzul redukcyjnych w statucie funduszu inwestycyjnego przez pryzmat przepisów dotyczących klauzul niedozwolonych. Niemniej jednak w ocenie sądu nawet uznanie klauzul redukcyjnych za klauzule abuzywne i ich wyeliminowanie nie może prowadzić do wniosku, że wykup certyfikatów inwestycyjnych następuje automatycznie. Sąd Najwyższy wyraźnie zaznaczył na tle analizowanych postanowień statutu, że aby doszło do wykupu konieczne jest złożenia oświadczenia woli przez uczestnika, przez zgłoszenie żądania wykupu, jak i oświadczenia woli przez sam fundusz, w przedmiocie dokonania wykupu.

Przypisy:

[1] zob. więcej m.in. P. Rodziewicz, Wykup certyfikatów inwestycyjnych przez fundusz inwestycyjny zamknięty [W:] Sto lat polskiego prawa handlowego: księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Andrzejowi Kidybie. T. 2 / red. Małgorzata Dumkiewicz, Katarzyna Kopaczyńska-Pieczniak, Jerzy Szczotka Warszawa: Wolters Kluwer, 2020, str. 390 – 403.
[2] A. Chłopecki [w:] Prawo instrumentów finansowych. System Prawa Handlowego. Pod red. M. Stec, Tom 4, Warszawa 2016, str. 404.
[3] A. Chłopecki [w:] Prawo instrumentów finansowych…, str. 404.
[4] M. Bednarek, P. Mikłaszewicz [w:] Prawo zobowiązań – część ogólna. System Prawa Prywatnego. Pod red. K. Osajda, Tom 5. Wyd. 3, Warszawa 2020, str. 661.
[5] M. Bednarek, P. Mikłaszewicz [w:] Prawo zobowiązań – część ogólna…, str. 661.

 

Napisz do autora:

Piotr Rodziewicz SPCG

dr. Piotr Rodziewicz

adwokat
Counsel

Ujawnienie tajemnicy zawodowej KNF na żądanie inwestora przed wszczęciem postępowania cywilnego przeciwko podmiotowi nadzorowanemu – projektowane rozwiązania w ustawie o nadzorze nad rynkiem kapitałowym.

Ujawnienie tajemnicy zawodowej KNF na żądanie inwestora przed wszczęciem postępowania cywilnego przeciwko podmiotowi nadzorowanemu – projektowane rozwiązania w ustawie o nadzorze nad rynkiem kapitałowym.

Czytaj: 6 min

Tekst powstał we współpracy z mec. Arturem Zapałą, Partnerem oraz mec. Malwiną Przyborowską, Associate.   

Pod koniec lipca 2021 r. na stronach internetowych Rządowego Centrum Legislacji pojawił się obszerny projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem rozwoju rynku finansowego oraz ochrony inwestorów na tym rynku[i]. Pośród kilkunastu zmienianych regulacji znalazła się ustawa z dnia 29 lipca 2005 r. o nadzorze nad rynkiem kapitałowym („Ustawa o nadzorze”), w której planuje się dodać art. 19a.

Proponowany przepis może doprowadzić do istotnej zmiany z punktu widzenia podmiotów nadzorowanych, broniących swoich interesów przed sądami powszechnymi. Dotyczy bowiem udostępniania, za zgodą sądu, informacji objętych tajemnicą zawodową na potrzeby potencjalnego postępowania cywilnego, jeszcze przed jego wszczęciem. Zakres tak udostępnionych informacji jest szeroki i obejmuje informacje pozyskiwane przez Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego („KNF”), jego zastępców, członków KNF oraz pracowników i współpracowników Urzędu KNF w rozumieniu art. 19 ust. 1 Ustawy o nadzorze.

Kto może żądać informacji objętych tajemnicą zawodową

Wpierw należy postawić pytanie, kto może żądać tego rodzaju wrażliwych informacji. Odpowiedź na tle proponowanych zmian wydaje się niepokojąca – zgodnie z brzmieniem projektowanego art. 19a Ustawy o nadzorze może to być w zasadzie każdy, kto zamierza wytoczyć powództwo przeciwko danemu podmiotowi nadzorowanemu oraz uprawdopodobnił (a nie wykazał) swoje roszczenie i interes prawny w takim żądaniu.

Na obecnym etapie prac ustawodawca nie przewidział podmiotowego ograniczenia omawianego uprawnienia, choć w uzasadnieniu projektowanych zmian wprost wskazano, że chodzi w nich o ochronę wyłącznie inwestorów nieprofesjonalnych. Tym samym, gdyby w tym zakresie projekt nie uległ zmianom (np. poprzez ograniczenie pojęcia podmiotu do konsumenta w rozumieniu art. 22(1) ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny), krąg podmiotów uprawnionych do korzystania z nowej instytucji będzie bardzo szeroki i nieadekwatny do przedstawionego w uzasadnieniu celu projektowanego przepisu.

Informacje objęte tajemnicą zawodową

Jakie informacje i w jakiej formie mogłyby podlegać udostępnieniu w trybie proponowanej regulacji? Na ten moment, podobnie jak w przypadku podmiotowego zakresu art. 19a Ustawy o nadzorze, ustawodawca nie przewidział w tym zakresie istotnych ograniczeń. Tym samym pośród informacji, które mogłyby podlegać ujawnieniu w drodze decyzji sądu, znalazłyby się w szczególności dwa ich rodzaje, tj. informacje stanowiące przedmiot aktów i czynności administracyjnych KNF, które:

  1. podlegają kontroli sądowej stosownie do art. 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz
  2. nie mogły zostać w ten sposób zweryfikowane.

Do pierwszej kategorii należą m.in. sankcyjne decyzje administracyjne, wydawane na przykład w trybie art. 167 i n. ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi („Ustawa o obrocie”). Decyzje te, dotyczące konkretnych podmiotów na rynku i zawierające niejawne informacje na temat ich działalności, mogą być poddawane kontroli na żądanie (skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego) zainteresowanej instytucji. O ile zatem sam dostęp do tych danych każdego inwestora, który czuje się indywidualnie pokrzywdzony działaniami podmiotu nadzorowanego i dopiero zamierza w nieokreślonej przyszłości wnieść powództwo, budzi istotne wątpliwości, o tyle sama decyzja podlegająca ujawnieniu mogła być zweryfikowana przez sąd. Tym samym przynajmniej w tym zakresie prawo do obrony własnych interesów przez podmiot nadzorowany zostaje zasadniczo zachowane.

Osobną kwestią natomiast, wykraczającą poza materię niniejszego wpisu, jest zagadnienie związania sądu powszechnego tego rodzaju decyzją już w toku postępowania cywilnego – moc wiążącą decyzja czerpie przede wszystkim z niedopuszczalności drogi sądowej w tym zakresie na zasadzie art. 2 § 3 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego[ii]. Potwierdził to m.in. Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów podnosząc, że zasada uwzględniania przez sądy powszechne skutków prawnych orzeczeń organów administracyjnych ma swoje źródło w rozgraniczeniu przedmiotowych dróg postępowania[iii]. Niemniej, choć o związaniu takim można mówić, to jednak jego zakres i znaczenie pozostaje kwestią sporną i dającą szerokie pole do polemiki w toku postępowania.

Do drugiej kategorii należą m.in. protokoły kontrolne w rozumieniu art. 35a i 36 Ustawy o nadzorze. Protokoły te są niezaskarżalne, a podmiot nadzorowany może jedynie przedstawić KNF umotywowane zastrzeżenia. Protokół kontroli, co do którego podmiot nadzorowany zgłosił zastrzeżenia, nie podlega jednak ostatecznie kontroli instancyjnej ani sądowo-administracyjnej. Mimo tego także on mógłby być ujawniony za zgodą sądu na żądanie danego inwestora jeszcze przed wytoczeniem postępowania cywilnego.

Jeśli zatem omawiane zmiany utrzymają się w obecnym brzmieniu, niewątpliwie sporne okaże się, czy protokoły kontrolne (niebędące decyzjami administracyjnymi) będą wiążące dla sądu powszechnego (jako tzw. prejudykat), czy też – co w praktyce nie zmniejszałoby ich roli w takim postępowaniu – będą na przykład traktowane jako dowody w postaci dokumentów urzędowych w rozumieniu art. 244 § 1 i 2 Kodeksu postępowania cywilnego. Dokumenty urzędowe stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone. Może zatem dojść do sytuacji, w której ujawniony przez KNF – i to jeszcze przed wszczęciem przez ten organ ewentualnego postępowania sankcyjnego – protokół kontrolny, którego podmiot nadzorowany nie mógł nawet zaskarżyć do sądu administracyjnego, w wytoczonym przez inwestora postępowaniu cywilnym zdeterminuje ustalenia faktyczne, na których następnie oprze się sąd powszechny. Takie rozwiązanie oznaczałoby zaburzenie równowagi stron procesu cywilnego oraz godziłoby w prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy, które to instytucje znajdują umocowanie w art. 45 ust. 1 w zw. z art. 2 Konstytucji RP.

Przesłanki udostępnienia informacji objętych tajemnicą zawodową

W proponowanym mechanizmie udostępniania informacji objętych tajemnicą zawodową KNF nie przewidziano ograniczeń podmiotowych ani przedmiotowych, co opisano powyżej. Ustawodawca wskazał jedynie w ust. 2 projektowanego przepisu, że interes prawny w uzyskaniu informacji powstaje, gdy jej brak uniemożliwi lub poważnie utrudni podmiotowi dochodzenie roszczenia na drodze postępowania sądowego, lub w inny sposób uniemożliwi lub poważnie utrudni osiągnięcie celu postępowania sądowego w sprawie.

Jest to przesłanka szeroka i niejednoznaczna – jej znaczenie na tle konkretnych stanów faktycznych niewątpliwie będzie przedmiotem sporów oraz, po kilku latach, zyska trudny obecnie do przewidzenia kształt w orzecznictwie sądów powszechnych.

Tymczasem także dziś funkcjonują przepisy pozwalające na zwolnienie z tajemnicy zawodowej w opisywanej sferze (m.in. art. 149 pkt 3 Ustawy o obrocie, art. 281 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi), jednak każdy z nich obarczony jest dodatkowymi przesłankami, takimi jak ograniczenie udostępnianych informacji wyłącznie do dotyczących konkretnej osoby będącej stroną postępowania. Projektowane rozwiązanie nie zawiera tego rodzaju ograniczeń, choć dotyczy bardziej wrażliwego przypadku, tj. dochodzenia roszczeń, które nie zostały jeszcze zgłoszone sądowi powszechnemu ani też nie są znane podmiotowi nadzorowanemu.

Procedura udostępnienia informacji objętych tajemnicą zawodową

Na koniec należy zasygnalizować trudności, które może wywołać szczątkowe uregulowanie procedury udostępniania informacji objętych tajemnicą zawodową w projektowanym art. 19a Ustawy o nadzorze. Analiza zastosowanych w nim mechanizmów prowadzi do wniosku, że ustawodawca czerpał z konstrukcji znanej Kodeksowi postępowania cywilnego w postaci udzielenia zabezpieczenia roszczenia przed wszczęciem postępowania cywilnego, jeśli zostanie uprawdopodobnione roszczenie oraz interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia. W proponowanym rozwiązaniu zabrakło jednak narzędzi chroniących podmiot nadzorowany, porównywalnych np. do art. 733 Kodeksu postępowania cywilnego, który nakazuje wytoczenie powództwa o zabezpieczone roszczenie w terminie maksymalnie dwóch tygodni. Innymi słowy, podmiot nadzorowany w przypadku uwzględnienia przez sąd wniosku o udostępnienie informacji:

  1. nie będzie o tym fakcie wiedział,
  2. nie ma narzędzi, by przedstawić swoje stanowisko oraz
  3. może pozostawać w tego rodzaju nieświadomości (że informacje jego dotyczące zostały udostępnione) przez nieograniczony okres, bowiem ustawodawca nie nałożył na podmiot żądający udostępnienia informacji żadnych ograniczeń czasowych ani też w ogóle obowiązku wytoczenia powództwa pod rygorem utraty prawa do powołania się na przedmiotowe informacje. Innymi słowy, proponowane rozwiązanie faktycznie nie zapobiega gromadzeniu informacji w innych celach niż wytoczenie powództwa, przez w żaden sposób niezdefiniowany okres i podmiot.

Co więcej, na obecnym etapie nie jest jasne, czy w postępowaniu zainicjowanym wnioskiem inwestora swoje stanowisko może przedstawić Przewodniczący KNF, reprezentujący w takim przypadku wartości chronione instytucją tajemnicy zawodowej, która go obejmuje (zgodnie z projektowanym art. 19a ust. 3 doręcza mu się bowiem dopiero postanowienie rozstrzygające taki wniosek, a nie pismo inicjujące postępowanie).

Podsumowanie

Reasumując, proponowany art. 19a Ustawy o nadzorze niesie za sobą wiele wątpliwości, tymczasem może mieć daleko idący wpływ zarówno na ilość, przebieg, jak i rozstrzygnięcia postępowań wytaczanych przeciwko podmiotom nadzorowanym. Dlatego też na obecnym etapie konieczne są istotne zmiany legislacyjne, a w razie ich braku – w dalszej kolejności szczegółowa analiza zagadnienia znaczenia i ewentualnej mocy wiążącej aktów administracyjnych dla postępowań cywilnych, inicjowanych przez inwestorów przeciwko podmiotom nadzorowanym.

Konsekwencją braku zmian, o których mowa powyżej, mogą być liczne spory sądowe pomiędzy wskazanymi podmiotami, w szczególności jeśli utrwali się pogląd Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie o sygn. I ACa 263/19, w ramach którego uznano, że postanowienia statutu funduszu inwestycyjnego zamkniętego mogą zostać uznane za klauzule niedozwolone, niewiążące inwestorów będących konsumentami (analizę i krytykę tego poglądu przedstawiono w jednym z poprzednich artykułów na naszym blogu: https://spcgblog.pl/regulatory/czy-jeden-wyrok-czyni-wiosne-z-perspektywy-uczestnikow-funduszy-inwestycyjnych-zamknietych/.

Przypisy:

[i]         Projekt jest dostępny pod adresem: https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12349203/katalog/12803524#12803524

[ii]        Por. m.in. W. Siedlecki, Postępowanie cywilne. Zarys Wykładu, Warszawa 1977, s. 36-37.

[iii]       Por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2007 r. sygn. akt III CZP 46/07, OSNC 2008 nr 3, poz. 30

 

Napisz do autorów:

Szymon Jelonek SPCG

Szymon Jelonek

radca prawny
Associate

Artur Zapała

radca prawny
Partner

Malwina Przyborowska SPCG

Malwina Przyborowska

radca prawny
Senior Associate

Czy jeden wyrok czyni „wiosnę” z perspektywy uczestników funduszy inwestycyjnych zamkniętych?

Czy jeden wyrok czyni „wiosnę” z perspektywy uczestników funduszy inwestycyjnych zamkniętych?

Czytaj: 4 min

Współpraca: mec. Artur Zapała, Partner.   

W ostatnich dniach media społecznościowe i witryny internetowe obiegła wiadomość o wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie o sygn. I ACa 263/19, w ramach którego uznano, że postanowienia statutu funduszu inwestycyjnego zamkniętego mogą zostać uznane za klauzule niedozwolone, niewiążące inwestorów będących konsumentami. W konsekwencji sam statut funduszu inwestycyjnego zamkniętego może być uznany za wzorzec umowny. Bez wątpienia utrwalenie się przytoczonego poglądu mogłoby okazać się brzemienne w skutkach z punktu widzenia praktyki obrotu, w szczególności może stanowić przyczynek do kierowania roszczeń przez uczestników przeciwko funduszom inwestycyjnym.

Problem możliwości kontroli statutu funduszu inwestycyjnego zamkniętego w trybie właściwym dla kontroli wzorców umownych jest jednak bardziej złożony, niż jest to przedstawiane w ramach szczątkowych relacji w mediach społecznościowych, co zostanie wykazane w dalszej części niniejszego tekstu. Ponadto nie należy tracić z pola widzenia innych orzeczeń sądów apelacyjnych, które wyraziły zgoła odmienny pogląd od Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

STATUT FUNDUSZU INWESTYCYJNEGO ZAMKNIĘTEGO

Jednym z warunków utworzenia funduszu inwestycyjnego zamkniętego przewidzianych w art. 15 ust. 1 pkt 1) ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi (dalej jako: „Ustawa o funduszach”) jest nadanie funduszowi statutu. Statut jest nadawany przez towarzystwo funduszy inwestycyjnych i stanowi dokument założycielski funduszu, który zgodnie z poglądem wyrażonym w doktrynie pełni funkcje ustrojową oraz informacyjną[1]. Nadanie statutu funduszowi inwestycyjnemu następuje w drodze jednostronnej czynności prawnej towarzystwa funduszy inwestycyjnych.  Postanowienia zawarte w treści statutu funduszu inwestycyjnego dzieli się na dwie kategorie, tj. opisujące strukturę funkcjonowania funduszu jako osoby prawnej (czynnik wewnętrzny) oraz określające prawa i obowiązki uczestników funduszu, a także podmiotów mogących wywierać wpływ na działalność funduszu (czynnik zewnętrzny)[2].

Rozważenia wymaga, czy statut funduszu inwestycyjnego zamkniętego odpowiada ogólnym kryteriom pozwalającym na dokonanie jego kwalifikacji jako wzorca umownego.

W doktrynie przyjmuje się, że przez wzorce umów należy rozumieć wszelkie gotowe klauzule umowne, które zostały przygotowane z góry na użytek przyszłych umów[3]. Cechą charakterystyczną wzorców umownych jest to, że są one opracowywane jednostronnie przez podmioty, które zamierzają zawrzeć wiele umów na identycznych warunkach kontraktowych[4]. Zadaniem wzorców umownych jest ułatwienie masowego zawierania umów o zestandaryzowanej treści. Statut funduszu inwestycyjnego, jak wskazano powyżej, tworzony jest nie w celu ustandaryzowania procesu zawierania wielu umów o analogicznej treści, ale stanowi on dokument o charakterze ustrojowym, który reguluje sposób funkcjonowania osoby prawnej jaką jest fundusz inwestycyjny zamknięty.

Poza określeniem nazwy, rodzaju funduszu, firmy i siedziby towarzystwa funduszy inwestycyjnych, które jest organem funduszu, sposobu reprezentacji funduszu statut określa przede wszystkim cel inwestycyjny oraz politykę inwestycyjną funduszu, a także inne niż wynikające z ustawy prawa uczestników funduszu inwestycyjnego. Tym samym statut może przyznawać uczestnikom dodatkowe prawa, które nie wynikają wprost z ustawy, a które są inkorporowane w certyfikatach inwestycyjnych funduszu.

Mając powyższe na uwadze zupełnie inny jest cel wzorców umownych, a zupełnie inny statutu funduszu inwestycyjnego. Ponadto wzorce umowne, aby kształtowały treść stosunku obligacyjnego między stronami muszą zostać do niego inkorporowane, co musi odbyć się w trybie uregulowanym w art. 384 k.c., tymczasem statut reguluje prawa uczestników w związku z tym, że są oni legitymowani z tytułu posiadanych certyfikatów inwestycyjnych funduszu.

Niezależnie od powyższego wyraźnego odróżnienia od samego statutu funduszu inwestycyjnego wymaga czynność prawna zapisu na certyfikaty inwestycyjne funduszu oraz ich przydziału na podstawie której uczestnik nabywa certyfikaty inwestycyjne funduszu. Przyjmuje się, że nabycie certyfikatów inwestycyjnych ma charakter umowny. W relacji tej występuje nabywca certyfikatów, którym jest uczestnik oraz fundusz, który dokonuje ich przydziału.

Mając powyższe na uwadze należy zauważyć, że nawet gdyby przyjąć, że statut funduszu inwestycyjnego posiada cechy wzorca umownego, co jak wskazano wyżej jest wysoce wątpliwe, to należy zauważyć, że zbiór tych klauzul został przygotowany przez inny podmiot niż podmiot, który faktycznie się nim posługuje. Statut jest przygotowywany i nadawany przez towarzystwo funduszy inwestycyjnych, tymczasem przydziału certyfikatów inwestycyjnych dokonuje fundusz inwestycyjny.

ODMIENNE POGLĄDY W ORZECZNICTWIE

Podkreślić należy, że problematyka kwalifikacji statutu funduszu inwestycyjnego zamkniętego, jako wzorca umownego stanowiła przedmiot badania przez inne sądy niż Sąd Apelacyjny w Warszawie. W wyroku z dnia 3 czerwca 2020 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w sprawie o sygn. I ACa 547/19 uznał, że:

chybiony jest też zarzut wskazujący na niedozwolone postanowienia umowne zawarte w statucie pozwanej i naruszenie art. 385[1] § 1 i 2 k.c. i 385[3] pkt. 8 k.c. Przede wszystkim wskazane przepisy odnoszą się do treści umowy zawartej z konsumentem nie zaś do innych dokumentów mających wpływ na jej treść. Gdyby jednak uznać, że statut został inkorporowany do treści zapisu na certyfikaty i stanowił jego integralną część to i tak brak podstaw do uwzględnienia powyższego zarzutu. Wskazane jako niedozwolone postanowienie to według skarżącej zapis art. 20 statut określający zasady wykupu certyfikatów a ściślej te jego postanowienia, które dotyczą redukcji wykupu (punkt 7 i 8)”.

W przywołanym orzeczeniu Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyraził słuszny pogląd, że statut funduszu inwestycyjnego nie jest dokumentem kształtującym treść umowy zawartej przez fundusz z uczestnikiem w związku z dokonanym zapisem. Statut funduszu kształtuje treść praw inkorporowanych w certyfikatach inwestycyjnych stanowiących papiery wartościowe, które stanowią przedmiot nabycia na podstawie zapisu.

PODSUMOWANIE

Podsumowując, pogląd sprowadzający się do uznania, że statut funduszu inwestycyjnego zamkniętego stanowi wzorzec umowny jest wysoce dyskusyjny.

Jednocześnie może on stanowić podstawę do kwestionowania przez uczestników funduszy postanowień statutów, w szczególności odnoszących się do wykupów certyfikatów inwestycyjnych funduszu. Postanowienia te bardzo często przewidują możliwość zastosowania tzw. redukcji, która stanowi swoistego rodzaju wentyl bezpieczeństwa na wypadek, gdyby realizacja wszystkich zgłoszonych żądań wykupu zagrażała możliwości realizacji celu inwestycyjnego. Zazwyczaj opisane postanowienia wprowadzające redukcję są powiązane ze stanem środków płynnych funduszu, które w istocie warunkują możliwość dokonania wykupu.

Przypisy:

[1] A. Nowak, Komentarz do art. 18 [w:] Ustawa o funduszach inwestycyjnych. Komentarz. Tom I. Art. 1–157, pod red. A. Kidyby, SIP LEX.

[2] A. Chłopecki, M. Dyl, Prawo rynku kapitałowego, wyd. 5, Warszawa 2017, s. 179.

[3] M. Bednarek, P. Mikłaszewicz [w:] Prawo zobowiązań – część ogólna. System Prawa Prywatnego tom 5, pod red. K. Osajda, wyd. 3, Warszawa 2020, s. 661.

[4] Ibidem.

Napisz do autorów:

Piotr Rodziewicz

adwokat
Senior Associate

Artur Zapała

radca prawny
Partner

Polowanie na fundusze…  Dlaczego uczestnicy funduszu inwestycyjnego nie są skazani na sukces dochodząc naprawienia szkody od funduszu?

Polowanie na fundusze… Dlaczego uczestnicy funduszu inwestycyjnego nie są skazani na sukces dochodząc naprawienia szkody od funduszu?

Czytaj: 5 min
Współpraca oraz nadzór merytoryczny: mec. Artur Zapała, Partner.

W praktyce sądowej coraz częściej występują sprawy z powództwa uczestników funduszy inwestycyjnych przeciwko funduszom. Uczestnicy dochodzą od funduszy roszczeń odszkodowawczych upatrując podstawy odpowiedzialności funduszy w spadku wartości jednostek uczestnictwa (w przypadku funduszy otwartych i specjalistycznych otwartych) albo spadku wartości certyfikatów inwestycyjnych (w przypadku funduszy zamkniętych), argumentując że przyczyną tego spadku nie jest zmaterializowanie się ryzyk inwestycyjnych immanentnie związanych z dokonaną przez nich inwestycją opisanych w prospekcie informacyjnym lub prospekcie emisyjnym, ale zawinione działania lub zaniechania funduszy związane z ich działalnością, dotyczące w przeważającej mierze działalności lokacyjnej.
Niniejsze opracowanie ma na celu prezentację, dlaczego roszczenia uczestników kierowane przeciwko funduszom nie są skazane na sukces.

Konstrukcja funduszu inwestycyjnego i rola towarzystwa funduszy inwestycyjnych.

Fundusz inwestycyjny jest instytucją zbiorowego inwestowania. Wyłącznym przedmiotem działalności funduszu jest lokowanie środków pieniężnych zebranych w drodze proponowania nabycia jednostek uczestnictwa albo certyfikatów inwestycyjnych w określone w ustawie z dnia 27.05.2004 r. o funduszach i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi (dalej jako: „Ustawa o funduszach”) papiery wartościowe, instrumenty rynku pieniężnego i inne prawa majątkowe. Majątek funduszu tworzony jest w oparciu o wpłaty dokonane przez uczestników w związku z nabyciem jednostek uczestnictwa lub certyfikatów inwestycyjnych funduszu. Pozyskany w ten sposób kapitał fundusz lokuje dążąc do wzrostu wartości lokat, co automatycznie prowadzi do wzrostu wartości aktywów funduszu. Wzrost wartości aktywów funduszu może zostać zdyskontowany przez uczestników w razie odkupienia jednostek uczestnictwa lub wykupu certyfikatów inwestycyjnych, o ile pozwala na to statut funduszu inwestycyjnego zamkniętego, a także w razie zbycia certyfikatów inwestycyjnych na rynku wtórnym[1]. Źródłem zysku uczestników może być również wypłata dochodów, o ile statut funduszu przewiduje ich wypłatę (lub przychodów w przypadku funduszy aktywów niepublicznych). Mając powyższe na uwadze uzasadnionym jest przyjęcie, że fundusz inwestycyjny stanowi masę majątkowa utworzoną w oparciu o wpłaty uczestników, która została wyposażona w osobowość prawną. Organem funduszu odpowiedzialnym za zarządzenie nim i reprezentację jest inna osoba prawna, tj. towarzystwo funduszy inwestycyjnych. Status towarzystwa funduszu inwestycyjnych posiada jedynie spółka akcyjna, która uzyskała zezwolenie na prowadzenie działalności, o której mowa w art. 38 ust. 1 Ustawy o funduszach.

Uzyskanie odszkodowania przez uczestnika od funduszu inwestycyjnego następowałoby kosztem nie tylko innych uczestników funduszu, ale również uczestnika występującego z roszczeniem.

Konstrukcja funduszu inwestycyjnego powoduje, że w sytuacji, gdy towarzystwo funduszy inwestycyjnych w sposób nienależyty wykonywało obowiązki związane z zarządzeniem funduszem, co doprowadziło do spadku wartości jednostek uczestnictwa albo certyfikatów inwestycyjnych (np. brak dołożenia należytej staranności przy podejmowaniu czynności lokacyjnych, co może sprowadzać się do braku przeprowadzenia właściwego badania due diligence spółki, której akcje mają stanowić lokatę funduszu) może prowadzić do spadku wartości aktywów netto funduszu oraz wartości aktywów netto na jednostkę uczestnictwa lub certyfikat inwestycyjny funduszu, a w konsekwencji do poniesienia straty przez uczestników w związku z poczynioną inwestycją w jednostki inwestycyjne lub certyfikaty inwestycyjne.

Oczywiście to okoliczności faktyczne danego przypadku pozwalają na ocenę, czy szkoda poniesiona przez uczestnika stanowi szkodę prawnie relewantną, może się bowiem okazać, że uszczerbek doznany przez uczestnika stanowić będzie jedynie szkodę ewentualną, która nie jest objęta obowiązkiem odszkodowawczym. W razie jednak poniesienia przez uczestnika szkody prawnie relewantnej podlegającej kompensacji wystąpienie przez niego z roszczeniem odszkodowawczym przeciwko funduszowi prowadziłoby do sytuacji, w której naprawienie szkody z ekonomicznego punktu widzenia odbywałoby się kosztem zarówno uczestnika występującego z roszczeniem, jak i pozostałych uczestników funduszu.

Ustawodawca dostrzegł wskazaną prawidłowość wprowadzając jednocześnie przepis art. 64 ustawy o funduszach odnoszący się do odpowiedzialności funduszu, jak i towarzystwa funduszy inwestycyjnych wobec uczestników funduszu. Przepis ten przewiduje odpowiedzialność towarzystwa funduszy inwestycyjnych wobec uczestników funduszu inwestycyjnego za wszelkie szkody spowodowane niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem swoich obowiązków w zakresie zarządzania funduszem i jego reprezentacji, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązków jest spowodowane okolicznościami, za które towarzystwo odpowiedzialności nie ponosi. Jednocześnie zgodnie z przepisem art. 64 ust. 2 ustawy o funduszach za szkody spowodowane niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem obowiązków w zakresie zarządzania funduszem i jego reprezentacji odpowiedzialności nie ponosi sam fundusz. W związku z powyższym fundusz inwestycyjny nie posiada legitymacji biernej w zakresie roszczeń odszkodowawczych uczestników związanych z zarządzeniem nim i jego reprezentacją. W tym zakresie podmiotem wyłącznie legitymowanym biernie jest towarzystwo funduszy inwestycyjnych. W literaturze wskazuje się, że rozwiązanie takie wprowadzono w celu ochrony majątku funduszu przed nadmierną ekspozycją na ryzyko ekonomiczne[2]. Pogląd ten nie wydaje się w pełni trafny, zaznaczyć bowiem należy, że legitymację bierną funduszu wyłączono w zakresie roszczeń odszkodowawczych wysuwanych jedynie przez uczestników. Przepis ten pozostaje jednak bez wpływu na ogólne zasady odpowiedzialności funduszu względem osób trzecich, których źródłem mogą być działania lub zaniechania towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Omawiany przepis w tym zakresie nie prowadzi do ograniczenia ekspozycji majątku funduszu na ryzyko ekonomiczne.

W omawianym kontekście warto zwrócić uwagę na prawomocny wyrok Sadu Apelacyjnego we Wrocławiu, który w sprawie o sygn. I ACa 547/19 wyraził pogląd, że fundusz inwestycyjny nie ponosi odpowiedzialności za szkody objęte dyspozycją art. 64 ust. 1 Ustawy o funduszach, co jednak nie zwalnia funduszu z odpowiedzialności wobec uczestników za szkody jakie mogą ewentualnie powstać, a które nie są związanie z zarządzaniem funduszem i jego reprezentacją. Jednocześnie sąd stwierdził, że wykup certyfikatów inwestycyjnych przez fundusz inwestycyjny stanowi czynność zarządzania funduszem, w konsekwencji niedokonanie wykupu lub dokonanie wykupu z naruszeniem przepisów statutu przez fundusz nie może stanowić podstawy odpowiedzialności funduszu, albowiem odpowiedzialność w tym zakresie ponosi wyłącznie towarzystwo funduszy inwestycyjnych. Orzeczenie to stanowi element kształtującej się linii orzeczniczej sądów apelacji wrocławskiej w sprawach inicjowanych przez uczestników funduszy (m.in. wyroki Sadu Okręgowego we Wrocławiu w sprawach o sygn. I C 606/20 oraz XII C 349/20). Na częściową aprobatę zasługuje również pogląd wyrażony przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu w sprawie o sygn. XII C 349/20, sprowadzający się do przyjęcia, że szkodę może spowodować jedynie zarządzające funduszem inwestycyjnym towarzystwo funduszu inwestycyjnych.

Jednak podkreślenia wymaga, że jedynie w przypadku roszczeń odszkodowawczych kierowanych przez uczestników względem funduszu, z uwagi na art. 64 ust. 2 Ustawy o funduszach, funduszowi nie można przypisać odpowiedzialności. W przypadku roszczeń podmiotów, które nie są uczestnikami funduszu za działania i zaniechania towarzystwa funduszy inwestycyjnych odpowiedzialność ponosi fundusz, którego towarzystwo funduszy inwestycyjnych jest organem.

Podsumowując, kierowanie przez uczestników roszczeń odszkodowawczych za szkody związane z zarządzeniem i reprezentowaniem funduszem przeciwko funduszowi, z uwagi na rat. 64 ust. 2 Ustawy o funduszach, w obecnym stanie kształcie linii orzeczniczej, wydaje się być skazane jest na porażkę.  Nie oznacza to jednak, że w razie poniesienia przez uczestnika szkody prawnie relewantnej związanej z zarządzaniem i reprezentowaniem funduszu przez towarzystwo funduszy inwestycyjnych nie może on skutecznie dochodzić naprawienia poniesionej szkody. Uczestnik może bowiem w opisanym zakresie wystąpić przeciwko towarzystwu funduszy inwestycyjnych, które jest legitymowane biernie. Podkreślenia również wymaga, że towarzystwo funduszy inwestycyjnych nie jest jedynym podmiotem zaangażowanym w funkcjonowanie funduszu inwestycyjnego, który może ponosić odpowiedzialność odszkodowawczą względem uczestników funduszu. Jeśli uczestnik poniesie szkodę w następstwie spadku wartości aktywów nett funduszu, która będzie stanowić następstwo niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków przez depozytariusza funduszu, również ten podmiot może być adresatem roszczeń odszkodowawczych uczestnika, co wynika z art. 75 Ustawy o funduszach.

 

Przypisy:

[1] M. Dumkiewicz, R. Wojciechowski [w:] Ustawa o funduszach inwestycyjnych. Komentarz. Tom I. Art. 1–157, pod red. A. Kidyby, SIP Lex.

[2] zob. i por. P. Rodziewicz, Wykup certyfikatów inwestycyjnych przez fundusz inwestycyjny zamknięty
[w:] Sto lat polskiego prawa handlowego: księga jubileuszowa dedykowana Profesorowi Andrzejowi Kidybie. T. 2, pod red. M. Dumkiewicz, K. Kopaczyńska-Pieczniak, J. Szczotki, Warszawa 2020, s. 393 i n.

Napisz do autorów:

Piotr Rodziewicz

adwokat
Senior Associate

Artur Zapała

radca prawny
Partner

TFI i fundusz inwestycyjny jako podmioty powiązane na gruncie przepisów CIT

TFI i fundusz inwestycyjny jako podmioty powiązane na gruncie przepisów CIT

Czytaj: 2 min

Fundusze inwestycyjne stanowią instrument inwestycyjny, z którego coraz częściej korzystają zarówno osoby fizyczne jak i inwestorzy instytucjonalni. Z prawnego punktu widzenia fundusz jest osobą prawną, zarządzaną i reprezentowaną w stosunkach z osobami trzecimi przez towarzystwo funduszy inwestycyjnych („TFI”), które pomimo tego, że jest podmiotem odrębnym od funduszu (działa w formie spółki akcyjnej) w istocie pełni funkcję analogiczną do funkcji zarządu spółki kapitałowej.

Specyficzna konstrukcja prawna funduszy inwestycyjnych w praktyce skutkuje licznymi problemami interpretacyjnymi, również na gruncie prawa podatkowego. Świetnym przykładem jest kwestia zakwalifikowania funduszu inwestycyjnego jako podmiotu powiązanego w rozumieniu Ustawy o CIT. Niedawno do tego problemu odniósł się WSA w Warszawie, który rozpatrywał tę kwestię w ramach relacji pomiędzy funduszem inwestycyjnym a towarzystwem funduszy inwestycyjnych. W swoim orzeczeniu sąd wskazał, że towarzystwo funduszy inwestycyjnych oraz fundusze inwestycyjne zarządzanie przez to towarzystwo mogą być podmiotami powiązanymi w rozumieniu art. 11 ust. 4 Ustawy o CIT. Przepis ten co prawda został uchylony z końcem 2018 r. i od 1 stycznia 2019 r. został zastąpiony nowymi regulacjami, jednak teza postawiona w tym orzeczeniu może znaleźć zastosowanie również w odniesieniu do obecnie obowiązujących regulacji.

Wskazana kwestia budzi wątpliwości interpretacyjne od dawna. Przykładowo, w interpretacji z dnia 8 marca 2018 r., sygn. 0114-KDIP2-3.4010.13.2018.1.KK organ podatkowy wskazał, że towarzystwo i zarządzane fundusze, ze względu na specyficzne regulacje prawne nie mogą być podmiotami powiązanymi (podobnie również interpretacja z dnia 1 marca 2018 r., sygn. 0114-KDIP2-3.4010.6.2018.1.KK; interpretacja z dnia 16 stycznia 2018 r., sygn. 0114-KDIP2-3.4010.332.2017.1.PS). Natomiast w interpretacji z dnia 13 września 2018 r., sygn. 0114-KDIP2-2.4010.330.2018.1.AZ Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wskazał, że TFI i fundusze inwestycyjne stanowią podmioty powiązane oraz mają obowiązek sporządzenia dokumentacji podatkowej.

Biorąc pod uwagę wskazane powyżej wątpliwości interpretacyjne

uzasadnione jest przeprowadzenie przez TFI szczegółowej analizy w zakresie możliwości uznania funduszy inwestycyjnego za podmiot powiązany oraz obowiązków sporządzenia dokumentacji podatkowej dotyczącej usług zarządzania, które są świadczone przez TFI na rzecz funduszy. Nie bez znaczenia przy tym pozostaje okoliczność, że nieprzedłożenie organowi podatkowemu dokumentacji TP wiąże się z nałożeniem dodatkowego zobowiązania podatkowego, a osoby odpowiedzialne za kwestie podatkowe w TFI może narazić na odpowiedzialność karną-skarbową.

Ponieważ kwalifikacja TFI i zarządzanych przez nie funduszy inwestycyjnych jako podmiotów powiązanych wymaga natomiast szczegółowej analizy okoliczności faktycznych i prawnych w celu ustalenia faktycznych powiązań i możliwości wywierania znaczącego wpływu, niezbędne staje się rozważne i ostrożne podejście do tej kwestii, oparte na wypracowanej przez dany podmiot jednolitej koncepcji dla wszystkich analizowanych przypadków. 

NAPISZ DO AUTORA:

Łukasz Koc

radca prawny
Associate

Pin It on Pinterest