Podatek minimalny – czy jest się czego obawiać?

Podatek minimalny – czy jest się czego obawiać?

Czytaj: 3 min

Od 1 stycznia 2024 r. zaczął obowiązywać tzw. podatek minimalny, tj. dodatkowe obciążenie podatkowe przewidziane dla spółek, które w danym roku podatkowym poniosły stratę lub ich rentowność nie przekroczyła ustalonego progu (obecnie 2%).

Powyższa konstrukcja nie jest nowa, została bowiem wprowadzona ustawą z dnia 29 października 2021 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, podatku dochodowych od osób prawnych i niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2021 r., poz. 2105). Z uwagi na trudną sytuację ekonomiczną w tamtym czasie jak również w pełni uzasadnioną nieufność podatników wobec nowej daniny, obowiązywanie tzw. podatku minimalnego odroczono do końca 2023 r. A zatem obecny 2024 r. będzie co do zasady pierwszym rokiem podatkowym, za który określone przedsiębiorstwa będą musiały odprowadzić ww. podatek.

W kuluarach podatkowych słychać głosy niepoprawnych optymistów, którzy twierdzą, że nowa danina zostanie odroczona o kolejny rok lub lata (wszak rząd ma czas, gdyż podatek ten nie jest odprowadzany w trybie zaliczkowym, lecz dopiero po zakończeniu roku). Niemniej jednak, warto już teraz przygotować się na nową rzeczywistość i przeprowadzić w naszym przedsiębiorstwie analizę, czy nowa danina ma szansę nas objąć a jeśli tak to w jakiej kwocie.

Podatek minimalny (podatek od spółek) uregulowany jest w art. 24ca ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Zgodnie z ww. przepisem, opodatkowaniu nową daniną będą podlegać spółki oraz podatkowe grupy kapitałowe, które w danym roku podatkowym:

  • poniosły stratę ze źródła przychodów (innych niż z zysków kapitałowych) albo
  • osiągnęły udział dochodów w przychodach (w obu przypadkach chodzi o dochody/przychody inne niż z zysków kapitałowych) w wysokości nie większej niż 2%.

Kalkulacja podatku minimalnego nie ma wiele wspólnego z wyliczeniem „standardowego” CIT. W przypadku nowej daniny, inaczej ustalana jest chociażby podstawa opodatkowania. Co do zasady, podstawą taką jest suma 1,5% przychodów operacyjnych osiągniętych w danym roku podatkowym oraz wskazanych w ustawie konkretnych kategorii kosztowych (w tym np. poniesionych kosztów usług niematerialnych czy płatności na rzecz podmiotów powiązanych). Opcjonalnie, podatnik może również skorzystać z uproszczonej firmy kalkulacji podstawy opodatkowania w kwocie 3% osiągniętych przychodów operacyjnych.

Stawka podatku minimalnego wynosi 10% a podatek podlega wpłacie w terminie płatności „standardowego” CIT. Nie musimy jednak obawiać się tzw. podwójnego opodatkowania, gdyż kwotę należnego za dany rok podatku minimalnego należy pomniejszyć o należny za ten sam rok podatkowy „standardowy” CIT. Dodatkowo, co również istotne, w ciągu kolejnych 3 lat będzie można pomniejszać „standardowy” CIT o kwotę faktycznie zapłaconego podatku minimalnego (nie ma tutaj ograniczeń kwotowych takich pomniejszeń – możemy „skonsumować” cały wpłacony podatek minimalny w pojedynczym roku).

Dla wszystkich, którzy z przerażeniem czytają niniejszy wpis, spieszę z wyjaśnieniami, że celem podatku minimalnego jest co do zasady zapobieganie sytuacji przenoszenia zysków do bardziej korzystnych jurysdykcji podatkowych (poprzez np. wypłaty na rzecz podmiotów powiązanych z takich właśnie jurysdykcji) a nie spędzenie snu z powiek właścicielom np. podmiotów, które są w fazie rozwoju i siłą rzeczy ponoszą straty na początku funkcjonowania lub mają przejściowe problemy z płynnością. Ustawodawca przewidział na tę okoliczność szereg zwolnień podmiotowych od ww. daniny. I tak, ww. obciążenie nie obejmie m. in.:

  • nowych podatników w pierwszych latach ich działalności,
  • przedsiębiorstw finansowych,
  • podmiotów, których udziałowcami, akcjonariuszami lub wspólnikami są wyłącznie osoby fizyczne i które nie posiadają więcej niż 5% udziałów/akcji w innych podmiotach,
  • małych podatników,
  • podatników, którzy osiągnęli udział dochodów w przychodach w jednym z trzech lat podatkowych bezpośrednio poprzedzających rok podatkowy, za który należny jest minimalny podatek, w wysokości co najmniej 2% czy też,
  • podatników postawionych w stan upadłości, likwidacji lub objętych postępowaniem restrukturyzacyjnym.

Choć w praktyce może okazać się, że podatek minimalny nie dotknie ostatecznie szerokiej grupy podmiotów to jednak analizę w tym zakresie będzie musiała przeprowadzić każda spółka/podatkowa grupa kapitałowa.

 

Napisz do autora:

Agnieszka Sułkowska SPCG

Agnieszka Sułkowska

doradca podatkowy
Senior Associate

Opodatkowanie VAT transakcji w przedmiocie NFT

Opodatkowanie VAT transakcji w przedmiocie NFT

Czytaj: 6 min

Popularność tokenów NFT (ang. non-fungible tokens) i liczne nowe propozycje ich zastosowania, rodzą pytania dotyczące sposobu opodatkowania transakcji w ich przedmiocie. Na pierwszy plan wysuwa się problem traktowania transakcji z udziałem NFT na gruncie podatku VAT. W tym kontekście nasuwa się bowiem szereg pytań: Czy NFT jest towarem czy usługą? Jeżeli usługą, to jaką? Czy sprzedaż tokenów stanowi usługę finansową? Czy podlega zwolnieniu z VAT? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć w tym tekście.

Czym są tokeny NFT?

Tokeny NFT są niewymienialnymi, niepowtarzalnymi elementami cyfrowymi reprezentującymi unikatowy przedmiot cyfrowy lub nawet fizyczny poprzez dane przechowywane na blockchainie. Dzięki temu rozwiązaniu dane te można uznać za unikalne i autentyczne, co pozwala na zastosowanie NFT jako swego rodzaju certyfikatu odnoszącego się do określonego prawa.

Warto jeszcze doprecyzować, czym token NFT nie jest. Przede wszystkim nie należy utożsamiać go z walutą wirtualną w rozumieniu ustawy z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu [1], tj. cyfrowym odwzorowaniem pewnych wartości, które jest wymienialne w obrocie gospodarczym na prawne środki płatnicze i akceptowane jako środek wymiany, a także może być elektronicznie przechowywane lub przeniesione albo może być przedmiotem handlu elektronicznego. To właśnie wymienialność stanowi istotę funkcjonalności walut wirtualnych, które są akceptowane jako środek wymiany, a także mogą stanowić przedmiot handlu elektronicznego. Przykładem tak rozumianej waluty wirtualnej są np. kryptowaluty Bitcoin czy Ether.

Natomiast token NFT, w przeciwieństwie do walut wirtualnych, co do zasady nie jest wymienialny na środek płatniczy (zwłaszcza walutę fiducjarną), co oznacza, że nie posiada nawet pośrednio funkcji płatniczej czy zbliżonej do niej. Czy jednak zawsze tak jest? Można sobie wyobrazić, że NFT będzie przedmiotem obrotu – w końcu przedstawia pewną wartość i jego właściciel może być zainteresowany jego zbyciem, a inna osoba – nabyciem. Nie można także wykluczyć, że token taki będzie stanowił przedmiot obrotu np. na giełdzie kryptowalut. Granica między wymienialnością a niewymienialnością jest więc cienka i trudna do uchwycenia. W niektórych przypadkach NFT będzie zatem mógł stanowić walutę wirtualną w rozumieniu przepisów AML, na co wskazuje również stanowisko Financial Action Task Force (FATF).

Równie skomplikowana jest kwestia ewentualnej kwalifikacji tokenu NFT jako papieru wartościowego czy szerzej – instrumentu finansowego w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi [2]. Organy podatkowe, jak np. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji indywidualnej z dnia 7 października 2022 r. (nr 0112-KDIL1-3.4012.279.2022.2.KK), przyjmują że token NFT nie stanowi instrumentu finansowego. Wydaje się jednak, że kwestia ta nie jest jednoznaczna i można wyobrazić sobie taką konstrukcję NFT, która przesądzi o nadaniu mu charakteru instrumentu finansowego. Należy mieć tutaj na uwadze również kwestie związane w implementacją do polskiego porządku prawnego zmian w dyrektywie MIFID II [3], które dotyczą zmiany definicji instrumentu finansowego tak, aby zawierała w sobie instrumenty wyemitowane za pomocą technologii DLT, na co wskazywaliśmy w artykule dotyczącym rozporządzenia pilotażowego DLT [4].

Token NFT – „mintowany” na blockchainie – nie stanowi sam w sobie przedmiotu praw autorskich, a jego transfer nie przenosi na nabywcę praw własności intelektualnej dotyczących treści cyfrowej stanowiącej dzieło, do którego odwołuje się dany token NFT oraz nie oznacza zawarcia licencji na korzystanie z tego dzieła. W zależności od sytuacji, do korzystania z treści cyfrowej może być potrzebne np. zawarcie umowy licencji niewyłącznej.

Towar czy usługa?

Specyficzna konstrukcja i charakter prawny tokenu NFT jest przyczyną wątpliwości co do jego klasyfikacji na gruncie VAT. Podstawowe pytanie w tym zakresie dotyczy tego, czy sprzedaż NFT stanowi dostawę towarów czy świadczenie usług w rozumieniu ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług[5] (dalej: „ustawa VAT”). W tym kontekście istotne znaczenie ma fakt, że token ten nie ma charakteru rzeczowego, ale stanowi prawo. W konsekwencji nie można go zakwalifikować jako towar w rozumieniu art. 2 pkt 6 ustawy VAT. Natomiast każde świadczenie, które nie stanowi dostawy towarów, jest na gruncie VAT traktowane jako świadczenie usług (art. 8 ust. 1 ustawy VAT). Dotyczy to również przeniesienia praw. W związku z tym sprzedaż NFT należy na gruncie VAT traktować jako świadczenie usług.

Takie stanowisko zajął Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji indywidualnej z dnia 29 sierpnia 2022 r. (nr 0111-KDIB3-1.4012.346.2022.7.ICZ). W przedstawionym przez wnioskodawcę stanie faktycznym dochodziło do przeniesienia tokenów NFT w zamian za walutę wirtualną. Organ uznał, że czynność taka podlega opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług. Poza charakterem dokonywanej czynności (na zasadzie „usługa za usługę”), zwrócono również uwagę na ekwiwalentność świadczeń stron w ramach takiego stosunku prawnego oraz na obecność wynagrodzenia. Uznano, że pomiędzy stronami omawianego stosunku istnieje ekwiwalentność świadczeń oraz że podjęte przez obie strony działania mają charakter świadczeń wzajemnych. Między działaniami stron występuje bezpośredni związek prawny oraz ekwiwalentność i wzajemność świadczeń (zapłata ustalonej kwoty w kryptowalucie w ramach czynności dokonania zakupu tokenu NFT o konkretnej wartości, a zatem za wynagrodzeniem). Zdaniem organu transakcja taka spełnia kryteria świadczenia usług przez zbywcę i tym samym kwalifikuje do opodatkowania takiej czynności (której przedmiotem jest przeniesienie NFT na nabywcę) podatkiem VAT.

W tym przypadku kluczowe znaczenie miał zatem odpłatny charakter transakcji. Natomiast nieodpłatny transfer tokenów NFT mógłby być traktowany inaczej. W interpretacji indywidualnej z dnia 31 stycznia 2023 r. (nr 0113-KDIPT1-2.4012.751.2022.2.PRP) Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wskazał, że czynność wytworzenia i nieodpłatnego przeniesienia tokenów NFT na rzecz kontrahentów będących uczestnikami programu lojalnościowego w ogóle nie stanowi czynności podlegającej opodatkowaniu VAT. Stanowisko to, jakkolwiek korzystne dla podatnika, powinno być traktowane ostrożnie. Należy bowiem zwrócić uwagę, że zgodnie z art. 8 ust. 2 pkt 2 Ustawy VAT, za odpłatne świadczenie usług uważa się również nieodpłatne świadczenie usług na cele osobiste podatnika lub jego pracowników, w tym byłych pracowników, wspólników, udziałowców, akcjonariuszy, członków spółdzielni i ich domowników, członków organów stanowiących osób prawnych, członków stowarzyszenia, oraz wszelkie inne nieodpłatne świadczenie usług do celów innych niż działalność gospodarcza podatnika. Zatem aby nieodpłatne świadczenie podlegało wyłączeniu spod zakresu opodatkowania VAT, powinno ono służyć celom działalności gospodarczej podatnika, co w niektórych przypadkach może być trudne do wykazania.

Jeżeli usługa – to jaka?

Z punktu widzenia klasyfikacji transakcji w przedmiocie NFT dla potrzeb podatku VAT istotne jest ustalenie, jaką konkretnie usługę stanowi taka czynność. Jeśli bowiem uznać, że jest to usługa finansowa, może ona podlegać zwolnieniu z VAT.

Z tego punktu widzenia istotne znaczenie ma to, czy NFT może być uznane za walutę wirtualną lub instrument finansowy. W pierwszym przypadku w grę wchodziłaby klasyfikacja usługi jako zwolnionej z VAT na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 7 ustawy VAT, w świetle którego zwolnieniu z VAT podlegają transakcje, łącznie z pośrednictwem, dotyczące walut, banknotów i monet używanych jako prawny środek płatniczy.

Podstawę do zwolnienia z VAT stanowiłaby także klasyfikacja NFT jako instrumentu finansowego. Zgodnie bowiem z art. 43 ust. 1 pkt 41 ustawy VAT, zwolnieniu podlegają usługi, których przedmiotem są instrumenty finansowe, z wyłączeniem ich przechowywania i zarządzania nimi, oraz usługi pośrednictwa w tym zakresie.

W tym kontekście warto przytoczyć stanowisko wyrażone przez Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji indywidualnej z 7 października 2022 r. (nr 0112-KDIL1-3.4012.279.2022.2.KK), w której organ stwierdził, że jeżeli NFT nie stanowi waluty wirtualnej ani instrumentu finansowego, to transakcja w jego przedmiocie nie podlega zwolnieniu z VAT.

Konkludując, w większości przypadków NFT nie stanowi waluty wirtualnej ani instrumentu finansowego, w związku z czym transakcja w przedmiocie tego rodzaju tokenów nie podlega zwolnieniu z VAT. Jednak w niektórych przypadkach taka kwalifikacja NFT może być uzasadniona i wówczas może znaleźć zastosowanie zwolnienie przedmiotowe.

Podsumowanie

Jak się okazuje, zagadnienie opodatkowania podatkiem VAT transakcji w przedmiocie tokenów NFT nie jest jednoznaczne i budzi wiele wątpliwości. W zależności od charakteru transakcji, specyfiki danego NFT oraz podejścia regulacyjnego, transakcja taka może stanowić czynność opodatkowaną VAT lub nie, a jeżeli podlega opodatkowaniu, to może korzystać ze zwolnienia z VAT lub też nie. Ostateczna ocena w tym zakresie jest zatem uwarunkowana szeregiem zmiennych, z których niektóre mają charakter ocenny.

Można założyć, że wraz z rozwojem zjawiska tokenizacji, pojawianiem się różnych form samego NFT oraz zmian regulacyjnych, wątpliwości tych będzie się pojawiać coraz więcej. Dlatego przed podjęciem działalności w zakresie obrotu NFT warto skonsultować się ze specjalistą z zakresu prawa podatkowego. W niektórych przypadkach zasadne może być również uzyskanie interpretacji indywidualnej, która pozwoli na zmniejszenie ryzyka podatkowego.

Przypisy:

[1] Dz.U.2022.593 t.j.

[2] Dz.U.2022.1500 t.j.

[3] Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE z dnia 15 maja 2014 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych oraz zmieniająca dyrektywę 2002/92/WE i dyrektywę 2011/61/UE.

[4] https://spcgblog.pl/spcg-for-fintech/czy-rozporzadzenie-pilotazowe-dlt-jest-szansa-dla-polskich-firm-inwestycyjnych/ – „Ze względu na to, że MiFID II jest aktem wymagającym dla swej pełnej skuteczności implementacji, również opisana powyżej zmiana będzie musiała zostać wdrożona do krajowych porządków prawnych. W tym miejscu powstaje pytanie, czy brak implementacji do polskiego prawa zmiany definicji instrumentu finansowego w dniu rozpoczęcia stosowania Rozporządzenia (a więc w dniu 23 marca 2023 r.) nie zaburzy funkcjonowania tych przepisów w praktyce, czy też organ nadzoru, czyli KNF, ale też organy skarbowe (przepisy podatkowe również posługują się pojęciem „instrumenty finansowe”) będą uwzględniać przepis dyrektywy niezaimplementowanej w procesie stosowania prawa, co umożliwiłoby właściwe funkcjonowanie tych przepisów i w efekcie korzystanie z nich nawet pomimo braku wprowadzenia niezbędnych zmian dostosowawczych w przepisach krajowych.”

[5] Dz.U.2022.931 t.j.

Współautor tekstu: Igor Sobieski, prawnik, Junior Associate.

 

Napisz do autorów:

Grzegorz Keler SPCG

dr Grzegorz Keler

adwokat
Associate

Igor Sobieski SPCG

Igor Sobieski

prawnik
Junior Associate

Porozumienie inwestycyjne jako narzędzie pozwalające na określenie skutków podatkowych inwestycji

Porozumienie inwestycyjne jako narzędzie pozwalające na określenie skutków podatkowych inwestycji

Czytaj: 3 min

Porozumienie inwestycyjne to jedna z instytucji procedury podatkowej, która zagwarantować ma podatnikowi pewność skutków podatkowych prowadzonych przez niego inwestycji (planowanych lub rozpoczętych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej).

Nie jest dostępna jednak dla wszystkich – dotyczy ona ograniczonego grona inwestorów i odpowiednio dużych inwestycji. W założeniu, służyć ma realizacji zasady pewności prawa podatkowego oraz zapewnieniu jednolitej i spójnej wykładni przepisów prawa podatkowego.

Czym jest porozumienie inwestycyjne?

Porozumienie inwestycyjne jest rodzajem umowy zawartej pomiędzy organem podatkowym (Ministrem właściwym do spraw finansów publicznych) a podatnikiem (inwestorem) w zakresie skutków podatkowych podejmowanych przez inwestora działań.  

Jaki jest jego cel?
Porozumienie inwestycyjne w założeniach służyć ma realizacji zasady pewności prawa podatkowego oraz zapewnieniu jednolitej i spójnej wykładni przepisów prawa podatkowego. Podatnikowi ma dać pewność skutków podatkowych prowadzonych przez niego przedsięwzięć biznesowych.

Kogo dotyczy?
Podatnika – inwestora, za którego uznać należy każdego podatnika, który planuje lub już rozpoczął inwestycję na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Wielkość inwestycji ma znaczenie
Porozumienie inwestycyjne nie dotyczy jednak każdego podatnika – wystąpić może o nie inwestor, który realizuje inwestycję, której wartość wynosi co najmniej 50.000.000 zł, przy czym wartość inwestycji wyrażonej w walucie obcej ustala się z uwzględnieniem kursu średniego waluty obcej ogłoszonego przez NBP i obowiązującego w pierwszym dniu miesiąca złożenia wniosku o zawarcie porozumienia inwestycyjnego.

Wniosek o zawarcie porozumienia inwestycyjnego
Wniosek taki może zostać złożony przez inwestora lub grupę inwestorów (np. w ramach konsorcjum). Może on zostać w każdym czasie zmieniony lub wycofany przez każdego inwestora, co nie wywołuje skutków wobec pozostałych.

Opłata wstępna
Złożenia wniosku o zawarcie porozumienia inwestycyjnego podlega opłacie wstępnej w wysokości 50 000 zł od każdego inwestora składającego wniosek o zawarcie takiego porozumienia. Odmowa zawarcia porozumienia inwestycyjnego skutkuje zwrotem opłaty wstępnej.

Co zawiera porozumienie inwestycyjne?
Porozumienie inwestycyjne może obejmować:

  • ocenę, że cena transferowa transakcji kontrolowanej jest ustalona na warunkach rynkowych;
  • ocenę, czy do korzyści podatkowej wskazanej we wniosku o zawarcie porozumienia nie ma zastosowania klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania;
  • klasyfikację w Nomenklaturze Scalonej;
  • opis i klasyfikację towaru i usługi oraz właściwą stawkę podatku VAT;
  • interpretację przepisów prawa podatkowego.

Opłata główna
Zawarcie porozumienia inwestycyjnego podlega opłacie głównej w wysokości określonej w porozumieniu, w przedziale od 100.000 zł do 500.000 zł, a wysokość opłaty uzależniona jest od zakresu i złożoności porozumienia inwestycyjnego.

Czas i zakres podmiotowy obowiązywania
Porozumienie inwestycyjne obowiązuje przez okres uzgodniony w porozumieniu, nie dłuższy jednak niż 5 lat podatkowych. Wiąże ono zarówno inwestora i organ podatkowy, który jest jego stroną, jak i organy podatkowe za okresy rozliczeniowe objęte porozumieniem.  

Zmiana porozumienia inwestycyjnego
Każda ze stron może złożyć wniosek o zmianę porozumienia inwestycyjnego. Wiąże się to z koniecznością wniesienia dodatkowej opłaty wstępnej, jak i głównej. W przypadku przyłączenia się nowego inwestora do istniejącego już porozumienia, opłatę wstępną uiszcza tylko inwestor wstępujący.

Wypowiedzenie porozumienia inwestycyjnego
Porozumienie inwestycyjne może zostać wypowiedziane w każdym czasie przez inwestora oraz przez organ właściwy w sprawie porozumienia (pod pewnymi warunkami i przy spełnieniu określonych czynności poprzedzających).

Wygaśnięcie porozumienia inwestycyjnego
Wejście w życie przepisów prawa podatkowego w zakresie, w jakim porozumienie to stało się niezgodne z tymi przepisami, powoduje wygaśnięcie porozumienia inwestycyjnego z mocy prawa.

Porozumienie inwestycyjne wygasa z mocy prawa z dniem wejścia w życie przepisów prawa podatkowego w zakresie, w jakim porozumienie to stało się niezgodne z tymi przepisami.

Podsumowanie

Porozumienie inwestycyjne uznać należy za pomocny instrument w zarządzaniu ryzykiem podatkowy przez inwestorów. Stanowi ono instytucję, dzięki której podatnik może uwzględnić w planowaniu inwestycji również jej podatkowe skutki. Jednak ze względu na ograniczenia związane z wielkością inwestycji, instytucja ta dedykowana jest dużym inwestorom.

 

Napisz do autora:

Sebastian Dzieciuchowicz SPCG

Sebastian Dzieciuchowicz

radca prawny
Associate

Kontrola podatkowa a celno-skarbowa – czym się różnią?

Kontrola podatkowa a celno-skarbowa – czym się różnią?

Czytaj: 4 min

Kontrola rozliczeń podatkowych przez organy podatkowe zwykle jest dla podatnika źródłem stresu i niepewności. Aby łatwiej przez nią przejść, warto znać zasady jej przeprowadzania. Nie ułatwia tego jednak fakt, że istnieją dwa różne tryby czynności kontrolnych: kontrola podatkowa i celno-skarbowa.

W niniejszym tekście przedstawione zostaną podstawowe różnice pomiędzy nimi.

Podstawa prawna

Podstawowa różnica pomiędzy omawianymi trybami kontroli rozliczeń podatkowych dotyczy aktów prawnych, które regulują zasady ich przeprowadzania. Kontrola podatkowa jest prowadzona na podstawie Ordynacji podatkowej. Z kolei kontrola celno-skarbowa uregulowana jest w ustawie o Krajowej Administracji Skarbowej. Jednak w zakresie nieuregulowanym w tej ustawie, do kontroli celno-skarbowej stosuje się przepisy Ordynacji podatkowej. Dotyczy to m.in. zasad obliczania terminów, udzielania pełnomocnictw, dokonywania doręczeń czy większości reguł w zakresie przeprowadzania dowodów. Stąd też, jakkolwiek istnieją istotne różnice pomiędzy kontrolą podatkową i celno-skarbową, to istotna część zasad ich przeprowadzania jest podobna.

Organ przeprowadzający kontrolę

Pierwsza praktyczna różnica pomiędzy omawianymi trybami kontroli rozliczeń podatkowych dotyczy organów prowadzących kontrolę. Uprawnionymi do przeprowadzenia kontroli podatkowej są naczelnik urzędu skarbowego, naczelnik urzędu celno-skarbowego, wójt, burmistrz lub prezydent miasta, starosta albo marszałek województwa. W praktyce kontrolę podatkową przeprowadza zwykle naczelnik urzędu skarbowego, a w przypadku podatków i opłat lokalnych – wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Z kolei kontrole celno-skarbowe przeprowadzają naczelnicy urzędów celno-skarbowych (utworzonych z dniem 1 marca 2017 r. w miejsce urzędów kontroli skarbowej i urzędów celnych). Co więcej, organ ten może wykonywać kontrolę na terenie całej Polski i nierzadko zdarza się, że kontrola celno-skarbowa jest prowadzona przez naczelnika urzędu celno-skarbowego z innego województwa niż to, w którym ma siedzibę podatnik.

Przedmiot kontroli

Jak wynika z art. 281 § 2 Ordynacji podatkowej, celem kontroli podatkowej jest sprawdzenie, czy kontrolowani wywiązują się z obowiązków wynikających z przepisów prawa podatkowego. Cel ten wyznacza zarazem przedmiot kontroli, którym jest weryfikacja wywiązywania się przez kontrolowany podmiot obowiązków mających swoje źródło w przepisach prawa podatkowego.

Natomiast zakres kontroli celno-skarbowej jest szerszy. Oprócz aspektów podatkowych może ona objąć również m.in. przestrzeganie przepisów prawa celnego, regulujących urządzanie i prowadzenie gier hazardowych czy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Warto nadmienić, że od niedawna do szerokiego katalogu regulacji, których przestrzeganie może być objęte kontrolą celno-skarbową dodano również przepisy nakładające sankcje związane z działaniami Rosji i Białorusi wobec Ukrainy. Oznacza to, że przedmiotem kontroli celno-skarbowej mogą być także aspekty inne niż podatkowe.

Przebieg kontroli

Wszczęcie kontroli podatkowej poprzedza zawiadomienie kontrolowanego z co najmniej siedmiodniowym wyprzedzeniem. Nie jest ono wymagane tylko w niektórych przypadkach, wymienionych w art. 282c Ordynacji podatkowej. W okresie przed wszczęciem kontroli podatkowej podatnik może jeszcze skorygować deklarację podatkową w zakresie, którego dotyczy kontrola. Po wszczęciu kontroli możliwość taka ustaje i zostaje przywrócona dopiero po zakończeniu kontroli.

Z kolei kontrola celno-skarbowa wszczynana jest bez uprzedniego zawiadomienia kontrolowanego. Jeżeli jednak przedmiotem takiej kontroli jest przestrzeganie przez kontrolowanego przepisów prawa podatkowego, przysługuje mu w terminie 14 dni od dnia doręczenia upoważnienia do przeprowadzenia kontroli uprawnienie do skorygowania deklaracji w zakresie objętym tą kontrolą. Później, podobnie jak w przypadku kontroli podatkowej, prawo do skorygowania deklaracji wygasa i zostaje przywrócone dopiero po zakończeniu kontroli. Należy dodać, że w przypadku, gdy organ ma podejrzenie, iż nie są przestrzegane przepisy oraz okoliczności faktyczne uzasadniają niezwłoczne przeprowadzenie kontroli celno-skarbowej, może ona zostać wszczęta nawet bez upoważnienia, po okazaniu legitymacji służbowej.

Przebieg samej kontroli w obu przypadkach jest podobny. Organ prowadzący kontrolę celno-skarbową ma jednak większą swobodę wynikającą z tego, że nie jest on związany ograniczeniami kontroli działalności gospodarczej określonymi w Rozdziale 5 ustawy Prawo przedsiębiorców. Oznacza to m.in., że czasu trwania kontroli celno-skarbowej nie wlicza się do maksymalnego czasu trwania wszystkich kontroli u przedsiębiorcy w roku kalendarzowym, który wynosi 12 dni roboczych w odniesieniu do mikroprzedsiębiorców, 18 dni roboczych dla małych przedsiębiorców, 24 dni robocze w przypadku średni przedsiębiorców i 48 dni roboczych w przypadku pozostałych przedsiębiorców. Wyłączenie to nie dotyczy natomiast kontroli podatkowej. Podobnie jest w przypadku zakazu prowadzenia więcej niż jednej kontroli u jednego przedsiębiorcy w tym samym czasie. Ograniczenie to nie dotyczy bowiem kontroli celno-skarbowej.

Zakończenie kontroli

Kolejna istotna różnica pomiędzy omawianymi formami kontroli dotyczy ich końcowej fazy oraz czynności mających miejsce po zakończeniu kontroli. Kontrolę podatkową kończy sporządzenie i doręczenie protokołu kontroli. Jak wynika z art. 290 § 1 Ordynacji podatkowej, kontrolowany, który nie zgadza się z ustaleniami protokołu, może w terminie 14 dni od dnia jego doręczenia przedstawić zastrzeżenia lub wyjaśnienia, wskazując równocześnie stosowne wnioski dowodowe. Jeżeli kontrola ujawni nieprawidłowości co do wywiązywania się przez kontrolowanego z obowiązków wynikających z przepisów prawa podatkowego, a podatnik nie złoży deklaracji lub jej korekty uwzględniającej w całości te nieprawidłowości, organ wszczyna postępowanie podatkowe w sprawie, która była przedmiotem kontroli podatkowej, nie później niż w terminie sześciu miesięcy od zakończenia kontroli (art. 165b § 1 Ordynacji podatkowej). W wyjątkowych przypadkach wszczęcie postępowania może nastąpić także po upływie tego okresu.

Z kolei kontrolę celno-skarbową dotyczącą przestrzegania przepisów prawa podatkowego kończy doręczenie wyniku kontroli. Co istotne, kontrolowanemu nie przysługuje możliwość złożenia zastrzeżeń do wyniku kontroli. Jeżeli zostaną w nim wskazane nieprawidłowości, kontrola celno-skarbowa przekształca się w postępowanie podatkowe, chyba że kontrolowany złożył korektę deklaracji, którą organ uwzględnił i nie istnieją przesłanki do ustalenia dodatkowego zobowiązania w podatku od towarów i usług lub istnieją przesłanki do określenia kwoty podatku do zapłaty na podstawie ustawy o podatku od towarów i usług. Oznacza to, że jeśli kontrola celno-skarbowa ujawni nieprawidłowości, a podatnik nie dokona korekty deklaracji, co do zasady nie jest konieczne wszczęcie postępowania podatkowego, gdyż kontrola automatycznie przekształca się w takie postępowanie.

Na marginesie należy dodać, że w przypadku kontroli celno-skarbowej dotyczącej stosowania przepisów innych niż podatkowe, zwykle kończy się ona protokołem kontroli.

Jak wynika z powyższego, różnice pomiędzy kontrolą podatkową a kontrolą celno-skarbową są istotne. Warto o nich pamiętać w przypadku rozpoczęcia kontroli, gdyż w przeciwnym razie podatnik może nieopatrznie skomplikować swoją sytuację w relacji z organem kontrolującym.

Napisz do autora:

Grzegorz Keler SPCG

dr Grzegorz Keler

adwokat
Associate

Opinia zabezpieczająca jako forma ochrony podatnika przed zarzutem unikania opodatkowania

Opinia zabezpieczająca jako forma ochrony podatnika przed zarzutem unikania opodatkowania

Czytaj: 3 min

Opinia zabezpieczająca oraz interpretacja indywidualna to dwie instytucje prawa podatkowego chroniące podatników przed konsekwencjami ich działań w sferze podatkowej. Tak jak rolą interpretacji indywidualnej jest określenie, w jaki sposób ma być interpretowane prawo podatkowe w konkretnej sytuacji faktycznej, tak rolą opinii zabezpieczającej jest pomoc w uniknięciu zarzutu uchylania się od opodatkowania. Obie instytucje stanowią pomocny instrument w minimalizacji ryzyka działań podmiotów gospodarczych w sferze podatkowej.

W artykule przedstawiamy najważniejsze informacje dotyczące opinii zabezpieczającej. W razie potrzeby rozwinięcia tej tematyki, prosimy o kontakt.

Opinia zabezpieczająca – czym tak naprawdę jest?

Opinia zabezpieczająca to stanowisko Szefa Krajowej Administracji Skarbowej (dalej „szef KAS”) zawierające ocenę, że do wskazanej we wniosku podatnika korzyści podatkowej wynikającej z danej czynności nie ma zastosowania klauzula unikania opodatkowania określona w art. 119a § 1 Ordynacji podatkowej (dalej „Klauzula”).

Głównym celem uzyskania opinii zabezpieczającej jest ochrona podatnika przed ewentualnymi zarzutami ze strony organów podatkowych dotyczących unikania opodatkowania i w konsekwencji zastosowania w stosunku do niego Klauzuli.

Zgodnie z art. 119a ust. 1 Ordynacji podatkowej czynność nie skutkuje osiągnięciem korzyści podatkowej w sytuacji, gdy:

  • osiągnięcie korzyści było w danych okolicznościach sprzeczne z przedmiotem i celem ustawy podatkowej oraz
  • głównym lub jednym z głównych celów jej dokonania było osiągnięcie korzyści podatkowej, oraz
  • sposób działania był sztuczny.

Zidentyfikowanie przez organ podatkowy zaistnienia łącznie trzech ww. przesłanek powoduje, że skutki podatkowe dokonanej czynności określa się na podstawie takiego stanu rzeczy, jaki mógłby zaistnieć, gdyby dokonano czynności odpowiedniej.

Art. 119b Ordynacji podatkowej określa przypadki, kiedy zastosowanie Klauzuli jest wyłączone. Do takich przypadków zalicza się uzyskanie przez podmiot opinii zabezpieczającej – Klauzula nie ma zastosowania w zakresie objętym opinią, do dnia doręczenia uchylenia lub zmiany tej opinii.

Kto może wystąpić o opinię i kiedy może być ona potrzebna?

Każdy podmiot może wystąpić do szefa KAS z wnioskiem o wydanie opinii zabezpieczającej. Ze wspólnym wnioskiem może wystąpić również więcej niż jeden podmiot (np. obie strony transakcji handlowej). Opinia jest pomocna wówczas, gdy podatnik ma wątpliwości, co do skutków swoich działań w sferze podatkowej. Wniosek o wydanie opinii może dotyczyć zarówno czynności już dokonanej, jak i czynności dopiero planowanej lub będącej w trakcie.

Skutek wydania opinii zabezpieczającej

Wydanie opinii zabezpieczającej stanowi gwarancję dla podatnika, że objęte nią zdarzenie nie będzie podlegało zakwestionowaniu przez zastosowanie Klauzuli. Pozwali tym samym na ochronę podatnika przed mogącymi powstać w przyszłości konsekwencjami finansowymi i karno-skarbowymi błędnych decyzji podatkowych.

Jak powinien wyglądać wniosek?

We wniosku o wydanie opinii zabezpieczającej trzeba szczegółowo opisać czynność, która ma być przedmiotem oceny, wskazać jej ekonomiczne lub gospodarcze uzasadnienie, określić wynikające z niej korzyści podatkowe oraz przedstawić własne stanowisko w sprawie.

Koszt uzyskania opinii zabezpieczającej

Wniosek o wydanie opinii zabezpieczającej podlega opłacie w wysokości 20.000 zł. W przypadku wspólnego wniosku zainteresowanych opłata ulega zwiększeniu o 5.000 zł od piątego i każdego kolejnego zainteresowanego. W razie wycofania wniosku wnioskodawca otrzyma zwrot połowy wniesionej opłaty.

Czas wydania opinii oraz możliwe rozstrzygnięcia szefa KAS

Złożony wniosek o wydanie opinii zabezpieczającej może skutkować:

  • wydaniem opinii zabezpieczającej, w sytuacji uznania, że stanowisko zaprezentowane przez wnioskodawcę jest prawidłowe i w opisanych okolicznościach nie dochodzi do unikania opodatkowania

albo

  • odmową wydania opinii zabezpieczającej, w sytuacji uznania, że działanie podatnika spełnia warunki z art. 119a Ordynacji podatkowej i ma na celu uniknięcie opodatkowania.

Wniosek o wydanie opinii powinien zostać rozpoznany bez zbędnej zwłoki, jednakże nie później niż w terminie 6 miesięcy od jego złożenia. Jednak w przypadkach uzasadnionych złożonością sprawy (w szczególności w razie konieczności zasięgnięcia opinii biegłego), termin ten może zostać przedłużony, nie więcej jednak niż o 9 miesięcy.

Skarga na odmowę wydania opinii zabezpieczającej

Na odmowę wydania opinii przysługuje podatnikowi skarga do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Termin wniesienia skargi wynosi 30 dni od dnia doręczenia odmowy wydania opinii zabezpieczającej.

Opinie zabezpieczające w liczbach

Patrząc na statystyki, od początku obowiązywania aktualnych przepisów, liczba opinii zabezpieczających oraz odmów ich wydania kształtowała się następująco:

  • w 2017 r. – pozytywne opinie: 0, odmowy: 2;
  • w 2018 r. – pozytywne opinie: 1, odmowy: 0;
  • w 2019 r. – pozytywne opinie: 4, odmowy: 1;
  • w 2020 r. – pozytywne opinie: 15, odmowy: 7;
  • w 2021 r. – pozytywne opinie: 5, odmowy: 0.

Jak wynika z powyższych danych, opinia zabezpieczająca nie cieszy się na razie zbyt dużą popularnością.

Podsumowanie

Opinia zabezpieczająca stanowić może bardzo cenne rozwiązanie w rękach podatników w procesie zarządzania ryzykiem podatkowym. Stanowi ona instrument służący do potwierdzenia, że czynności zamierzone lub przedsięwzięte przez podatnika nie wypełniają znamion unikania opodatkowania. Podatnicy powinni więc decydować się na występowanie o ich uzyskanie wszędzie tam, gdzie podejmowane czynności będą wiązały się z pozyskiwaniem istotnych korzyści podatkowych i w konsekwencji ryzykiem uznania tych działań za unikanie opodatkowania.

 

Napisz do autorów:

Sebastian Dzieciuchowicz SPCG

Sebastian Dzieciuchowicz

radca prawny
Associate

Agnieszka Soja SPCG

Agnieszka Soja

adwokat
Partner

Pin It on Pinterest