Czytaj: 8 min

współpraca: Agnieszka Soja – Partner, dr Jakub Górski – Partner  

Ogłoszony w dniu 11 marca 2020 roku przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) stan pandemii wirusa SARS-CoV-2 (na terenie Polski stan epidemii SARS-CoV-2 został ogłoszony przez Ministra Zdrowia w dniu 20 marca 2020 roku) [1] stanowi okoliczność, która z pewnością wywiera istotny wpływ na wykonywanie szerokiego spektrum umów w różnych gałęziach prawa.

Utrudnienia związane z funkcjonowaniem zakładów pracy, ograniczenia w przemieszczaniu się osób (w tym również między państwami członkowskimi Unii Europejskiej), zamknięcie granic strefy Schengen dla obywateli państw do niej nienależących, zamknięcie placówek oświatowych i odwołanie imprez masowych, wreszcie zakazy świadczenia określonych rodzajów usług w trakcie trwania epidemii, wywarły daleko idące konsekwencje na prowadzoną działalność gospodarczą oraz na wykonywanie przez przedsiębiorców ich zobowiązań z umów. Poniżej pokrótce omówiony zostanie ten wpływ, a także następstwa wystąpienia stanu pandemii COVID-19 dla należytego wykonywania umów.

Ogólne zasady wykonywania zobowiązań umownych

Przepisy Kodeksu cywilnego nie zawierają regulacji nakazujących stronom stosunku umownego podjęcia negocjacji celem zmodyfikowania jego treści na skutek wystąpienia nadzwyczajnych zdarzeń, takich, jak wystąpienie epidemii COVID-19. W praktyce kontraktowej stosowane są tzw. klauzule MAC (ang. Material Adverse Changes) czy MAE (ang. Material Advers Effect) uprawniające stronę (strony) umowy do odstąpienia od umowy w przypadku wystąpienia określonych zdarzeń, czy też obligujące strony do podjęcia w określonym terminie negocjacji celem zmiany warunków umowy tak, aby w zmodyfikowanej treści stosunku umownego został odzwierciedlony wpływ określonych zdarzeń na realizację obowiązków stron umowy.

W braku odmiennych zastrzeżeń w samej umowie, pewne uprawnienia stron umowy do żądania renegocjacji umowy można wywodzić z ogólnej zasady wykonywania zobowiązań umownych zawartej w art. 354 k.c.

Zgodnie z cyt. przepisem:

„Dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób odpowiadający tym zwyczajom. W taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonywaniu zobowiązania wierzyciel.”

Powyższa zasada wykonywania zobowiązań umownych wynika z i uszczegółowia zasady współżycia społecznego, uczciwego postępowania w obrocie, a także ogólną zasadę lojalności kontraktowej stron. Powołując się na powyższą zasadę wykonywania zobowiązań umownych, uprawnione jest stwierdzenie, że strony powinny dążyć do zachowania łączącej je relacji kontraktowej, szczególnie w przypadku relacji długoterminowych. Działaniem zmierzającym do urzeczywistnienia powyższego jest np. podjęcie w dobrej wierze negocjacji celem trwałej lub czasowej zmiany warunków umowy w związku z wystąpieniem sytuacji nadzwyczajnej, jaką jest pandemia COVID-19.

Należy pamiętać, że również w przypadkach, kiedy wykonanie umowy przez jedną ze stron stanie się utrudnione, czy też nawet niemożliwe na skutek wystąpienia zdarzeń mających charakter siły wyższej, czy też nadzwyczajnej zmiany stosunków (o czym poniżej), z ogólnej zasady wykonywania zobowiązań umownych, w tym też z zasady lojalność kontraktowej stron, należy wywieść obowiązek np. niezwłocznego i wzajemnego informowania się stron umowy o wystąpieniu takich zdarzeń i ich ewentualnego wpływu na należyte wykonanie umowy.

Siła wyższa

Zgodnie z art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Tym samym odpowiedzialność dłużnika stosunku umownego za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, co do zasady, oparta jest na zasadzie winy. W stosunku umownym możliwe jest rozszerzenie tej odpowiedzialności (co często ma miejsce stosunkach między przedsiębiorcami) w ten sposób, że jedna lub wszystkie strony stosunku umownego odpowiadają względem siebie za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania na zasadzie ryzyka.

Wskazać należy, że według reżimu odpowiedzialności kontraktowej opartego na zasadzie ryzyka granicą odpowiedzialności jest wystąpienie zdarzeń określanych jako siła wyższa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 maja 2019 roku sygn. akt IV CSK 129/18 oraz z dnia 11 stycznia 2001 roku sygn. akt IV CKN 150/00). Innymi słowy, jeżeli wystąpienie zdarzenia określanego jako siła wyższa uniemożliwiło należyte (np. terminowe) wykonanie zobowiązania umownego przez dłużnika, to w takim wypadku dłużnik nie będzie ponosił za to odpowiedzialności.

Tak samo wystąpienie zdarzenia stanowiącego siłę wyższą, które uniemożliwiło wykonanie czy też spowodowało nienależyte wykonanie umowy, stanowić będzie okoliczność, za którą dłużnik nie ponosi winy, a więc wyłączy jego odpowiedzialność według reżimu odpowiedzialności kontraktowej opartego na winie.

Kodeks cywilny nie zawiera legalnej definicji „siły wyższej”. W nauce prawa definiuje się ją jako zdarzenie zewnętrzne w stosunku do ruchu przedsiębiorstwa, o charakterze nadzwyczajnym, przejawiającym się w nieznacznym stopniu prawdopodobieństwa jego wystąpienia oraz o charakterze przemożnym, charakteryzującym się niemożnością jego „opanowania” i zapobieżenia jego skutkom na istniejącym w danej chwili poziomie rozwoju wiedzy i techniki. W praktyce obrotu gospodarczego w zawieranych umowach często zamieszczane są postanowienia określające zdarzenia stanowiące siłę wyższą, wyłączające odpowiedzialność kontraktową stron umowy. Przeważnie w tego rodzaju klauzulach, obok wskazania okoliczności zbliżonych do formułowanych przez orzecznictwo, znajduje się również kazuistyczne wyliczenie zdarzeń rozumianych przez strony jako siła wyższa. W takim wyliczeniu często wprost wskazywane jest wystąpienie stanu epidemii na danym terytorium, czy też pandemii. Należy przy tym zwrócić uwagę na dodatkowe zobowiązania stron umowy wskazane w bardziej rozbudowanych klauzulach dotyczących siły wyższej. W szczególności mogą one określać zasady notyfikowania pozostałych stron stosunku umownego o wystąpieniu zdarzeń mających charakter siły wyższej.

Biorąc pod uwagę całokształt ograniczeń w normalnym funkcjonowaniu przedsiębiorstw związanych z pandemią COVID-19, w tym również wynikających z przedsięwziętych przez poszczególne państwa członkowskie i samą Unię Europejską (a także przez państwa trzecie) środków mających przeciwdziałać jej rozprzestrzenianiu, okoliczności te stanowią siłę wyższą.

Niemniej, podkreślenia wymaga, że samo wystąpienie stanu epidemii COVID-19 nie jest jeszcze równoznaczne z automatycznym zwolnieniem stron umowy z odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonywanie umowy. Zaznaczyć należy, że wyłączenie odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania umownego uzależnione będzie od wykazania, że to właśnie wystąpienie zdarzeń stanowiących siłę wyższą stanowiło jego przyczynę. W przypadku części działalności gospodarczych wykazanie takiego związku może nie nastręczać trudności – przykładowo ograniczenia w ich działalności mogą wynikać wprost z rozporządzeń i ustaw przyjmowanych przez ustawodawcę celem przeciwdziałania rozprzestrzeniania się epidemii COVID-19. W innych przypadkach związek ten może nie być już oczywisty. Z tych też przyczyn przedsiębiorca powinien na bieżąco dokumentować wszystkie okoliczności mające lub mogące mieć wpływ na wykonanie przez niego zobowiązania umownego, tak, aby ich źródło oraz wpływ na brak możliwości wykonania (należytego wykonania) określonego zobowiązania mógł zostać wykazany przed drugą stroną umowy. Tak samo ta strona umowy, która oczekuje na spełnienie określonego świadczenia z umowy, powinna wymagać od swojego kontrahenta, aby ten przedstawił odpowiednie dowody dokumentujące wpływ epidemii COVID-19 na wykonywanie przez niego umowy. Podkreślenia wymaga, że o ile stan epidemii COVID-19, który dotyka praktycznie większość państw na świecie, stanowi okoliczność zewnętrzną, niemożliwą czy też trudną do przewidzenia, a jej skutkom nie sposób zapobiec, to nie w każdym stosunku umownym sama ta okoliczność będzie miała taki sam wpływ na jego wykonywanie.

Podkreślić należy, że art. 355 § 2 k.c. nakazuje określać należytą staranność dłużnika w ramach wykonywanej przez niego działalności gospodarczej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności. Tym samym od przedsiębiorcy należy wymagać więcej w stosunku umownym niż od innych uczestników obrotu gospodarczego. Powyższe wpływa na zakres odpowiedzialności dłużnika – przedsiębiorcy za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy.

Wygaśnięcie zobowiązania umownego na skutek następczej niemożliwości świadczenia

Jeżeli świadczenie stało się niemożliwe skutkiem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi, zobowiązanie wygasa (art. 475 § 2 k.c.)

W przypadku umów wzajemnych, jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. (art. 495 § 1 k.c.).
Stosownie natomiast do art. 495 § 2 k.c.:

„Jeżeli świadczenie jednej ze stron stało się niemożliwe tylko częściowo, strona ta traci prawo do odpowiedniej części świadczenia wzajemnego. Jednakże druga strona może od umowy odstąpić, jeżeli wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez tę stronę cel umowy, wiadomy stronie, której świadczenie stało się częściowo niemożliwe.”

Wskazane przepisy regulują kwestię następczej niemożności świadczenia przez strony umowy. Jako zasadę przyjęto, że jeżeli następcza niemożność świadczenia wynika z okoliczności, za które obowiązana strona nie ponosi odpowiedzialności (a taka sytuacja może wystąpić w związku ze stanem epidemii COVID-19), zobowiązanie wygasa z mocy prawa.

Co do zasady stan uniemożliwiający wykonanie umowy musi mieć charakter trwały, a nie okresowy. W tym drugim przypadku okoliczności te spowodują jedynie opóźnienie w wykonaniu zobowiązania. Z tej też przyczyny sama epidemia COVID-19 może nie powodować całkowitego i trwałego uniemożliwienia wykonania wszystkich zobowiązań umownych. Jak zakładamy, stan ten będzie miał charakter przejściowy i po jakimś czasie ustanie, a co za tym idzie przywrócona zostanie możliwość świadczenia w stosunku umownym.

W przypadku jednak części umów, stan epidemii COVID-19 może skutkować wygaśnięciem zobowiązania. Taka sytuacja będzie miała miejsce, jeżeli świadczenie dłużnika po terminie utraci doniosłość dla wierzyciela albo wynikać będzie to z natury zobowiązania. Łatwo wyobrazić sobie powyższe np. w kontekście świadczenia w postaci dostawy palm wielkanocnych, które będzie mogło zostać wykonane dopiero po ustaniu stanu epidemii, a więc na długo po świętach wielkanocnych, czy też w kontekście organizacji przyjęć i imprez okolicznościowych, które z uwagi na wprowadzone zakazy nie mogą zostać zrealizowane, dopóki nie ustanie stan epidemii COVID-19.

W przypadku umów wzajemnych należy również pamiętać o tym, że jeżeli niemożliwe stanie się wykonanie przez dłużnika części zobowiązania umownego z przyczyn, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności, co do zasady wygaśnięcie zobowiązania dotyczyć będzie tylko tej części. W pozostałym zakresie umowa powinna nadal wiązać strony, chyba że częściowe świadczenie ze względu na naturę zobowiązania lub cel zobowiązania (wiadomy dłużnikowi) utraciłoby znaczenie. W takim przypadku wierzycielowi z mocy ustawy przysługuje prawo do odstąpienia od umowy.

Należy przy tym pamiętać, że w przypadku dłużnika powołującego się na wygaśnięcie zobowiązania z uwagi na następczą niemożność świadczenia, to na nim będzie spoczywał ciężar dowodu, że niemożność świadczenia powstała na skutek okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności. Analogicznie, w przypadku odstąpienia od umowy wzajemnej na podstawie regulacji ustawowej z art. 495 § 2 k.c., to strona podstępują od umowy będzie zobowiązana wykazać, że częściowe wykonanie zobowiązania przez drugą stronę utraciło dla niej znaczenie.

Rebus sic stantibus

Wyłomem od zasady, że umów należy dotrzymywać (łac. pacta sunt servanda), jest wprowadzona do Kodeksu cywilnego i wyrażona w art. 357(1) k.c. tzw. klauzula rebus sic stantibus, na podstawie której sąd może, w wyjątkowych okolicznościach, zaingerować w istniejący między stronami stosunek umowny.

Stosownie do cyt. przepisu:

„Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.”

Epidemia COVID-19, której skutkiem są znaczne utrudnienia w prowadzeniu działalności gospodarczej i zawodowej, może powodować nadzwyczajną zmianę stosunków, której strony umowy nie mogły przewidzieć.

Niemniej jednak konieczność sądowej ingerencji w treść stosunku umownego nastręcza określone niedogodności po stronie podmiotu, który zechce dochodzić ochrony prawnej na podstawie tej klauzuli.

Po pierwsze, konieczne jest wystąpienie do sądu z powództwem o ukształtowanie (czy też w szczególnych przypadkach o rozwiązanie) istniejącego między stronami stosunku umownego. Wyrok sądu rozpatrującego takie powództwo ma charakter konstytutywny, a więc ewentualna zmiana umowy łączącej strony (czy też jej rozwiązanie) nastąpi dopiero z dniem uprawomocnienia się takiego wyroku. Do tego momentu strony są zobowiązane do wykonywania umowy na zasadach dotychczasowych i niezmienionych.

Co do zasady wyrok zapadły w oparciu o art. 357(1) k.c. będzie mieć skutek na przyszłość (ex nunc). W przypadku, kiedy sąd postanowi rozwiązać umowę (a więc wtedy, kiedy okaże się niemożliwe jej utrzymanie w mocy), sąd może, w szczególnie uzasadnionych przypadkach, orzekając o konsekwencjach rozwiązania umowy, określić skutek wsteczny wydanego wyroku (skutek ex tunc).

Po drugie, niestety stan epidemii COVID-19 praktycznie sparaliżował działalność sądów powszechnych, co ma dwie ważne konsekwencje. Rozpoznanie powództwa opartego na klauzuli rebus sic stantibus znacznie opóźni się. W obecnych warunkach (i) do czasu ustania epidemii stronie przeciwnej nie zostanie doręczony odpis pozwu, a także (ii) nie zostanie wyznaczona rozprawa w sprawie, której przeprowadzenie jest konieczne dla wydania orzeczenia. Druga konsekwencja wstrzymania działalności sądów jest jeszcze dalej idąca i właściwie skutkuje tym, że wystąpienie z powództwem opartym o klauzulę rebus sic stantibus w warunkach epidemii COVID-19 może (co najmniej w niektórych przypadkach) okazać się niecelowe.

Otóż sąd rozpoznający takie powództwo będzie musiał brać pod uwagę stan sprawy aktualny na chwilę zamknięcia rozprawy. Tym samym w praktyce ewentualny wyrok mógłby zapaść dopiero po ustaniu stanu epidemii, a więc już w warunkach, kiedy nadzwyczajna zmiana stosunków może zaniknąć, a stosunki powrócą do stanu sprzed epidemii COVID-19.

Paradoksalnie zatem stan epidemii COVID-19 jest zdarzeniem uzasadniającym ingerencję sądu w treść istniejącego stosunku umownego, niemniej jednak ingerencja ta nie może nastąpić (z przyczyn obiektywnych wynikających z ograniczenia funkcjonowania sądów powszechnych), a kiedy już ingerencja taka będzie mogła zostać dokonana przez sąd, mogą ustąpić jej przyczyny, tj. stosunki mogą powrócić do stanu sprzed nadzwyczajnej zmiany, co może skutkować oddaleniem wniesionego powództwa.

Orzecznictwo stoi na jednolitym stanowisku, że nie jest możliwe powołanie się na klauzulę rebus sic stantibus jako zarzutu podniesionego przez pozwanego dotkniętego nadzwyczajną zmianą stosunków w toku procesu. Innymi słowy, pozwany nie może skutecznie bronić się przed roszczeniem powoda z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania z umowy powołując się na klauzulę rebus sic stantibus. Żądanie, o którym mowa w art. 357(1) k.c. pozwany mógłby zgłosić jedynie w powództwie wzajemnym (przy czym trzeba mieć na uwadze, że nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego, która weszła w życie w listopadzie 2019 roku, wprowadziła zakaz wnoszenia powództw wzajemnych w postępowaniach w sprawach gospodarczych – art. 458(8) § 3 k.p.c.).

Przypisy:

[1] rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 20 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii (Dz. U. poz. 491 z późn. zm.), wydane na podstawie art. 46 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U. z 2019 r. poz. 1239 i 1495 oraz z 2020 r. poz. 284, 322 i 374)

Jakub Puciato

radca prawny
Associate

Print Friendly, PDF & Email

Pin It on Pinterest

Share This