Ustawowe prawo odstąpienia od umowy wdrożeniowej – cz. 2

Ustawowe prawo odstąpienia od umowy wdrożeniowej – cz. 2

Czytaj: 5 min

W pierwszej części publikacji dotyczącej ustawowego prawa odstąpienia od umowy wdrożeniowej szeroko omówiliśmy zasady korzystania przez strony z ogólnych podstaw odstąpienia wynikających z Kodeksu Cywilnego (art. 491 § 1, art. 492, art. 492[1] KC).

W części drugiej skupimy się na podstawach szczególnych (art. 631, art. 635, art. 636, art. 640 oraz art. 644 KC), które – tak jak sygnalizowaliśmy w poprzedniej części – przysługują wyłącznie jednej ze stron umowy wdrożeniowej. I tak dostawcy mogą skorzystać z podstawy wynikającej z art.  640 KC, zaś zamawiający z art. art. 631, art. 635, art. 636 oraz art. 644 KC. W niniejszej części opiszemy pokrótce każdą z tych podstaw, w tym przesłanki niezbędne do skorzystania przez stronę z uprawnienia do odstąpienia od umowy.

Uprawnienia przysługujące dostawcom

W praktyce, art. 640 KC to podstawa, na którą wykonawcy powołują się bardzo często. Zgodnie z treścią przepisu: „Jeżeli do wykonania dzieła potrzebne jest współdziałanie zamawiającego, a tego współdziałania brak, przyjmujący zamówienie może wyznaczyć zamawiającemu odpowiedni termin z zagrożeniem, iż po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu będzie uprawniony do odstąpienia od umowy”. Zasadniczo przesłanki te są podobne do tych, które reguluje art. 491 § 1 KC (w kontekście wyznaczenia dodatkowego „odpowiedniego” terminu i uchybieniu temu dodatkowemu terminu). Artykuł 640 KC nie dotyczy jednak zwłoki w wykonania zobowiązania wzajemnego, lecz braku wykonania przez zamawiającego wierzycielskiego obowiązku współdziałania. Nie chodzi tu o każdy brak współdziałania, lecz o brak takiego współdziałania, które jest potrzebne do wykonania dzieła w postaci wdrożonego systemu spełniającego wymagania określone w umowie np. brak zapewnienia przez zamawiającego infrastruktury opisanej przez dostawcę, która uniemożliwia kontynuowanie prac wdrożeniowych.

W razie odstąpienia przez dostawcę od umowy na podstawie art. 640 KC, będzie mógł on domagać się – zgodnie z art. 639 KC – całości wynagrodzenia wynikającego umowy z odliczeniem, jednakże tego, co wykonawca zaoszczędził z powodu niewykonania dzieła (np. koszty angażowania personelu) [1]. Wobec tego zamawiający powinien zawsze zadbać o uwzględnienie w umowie odpowiednich mechanizmów umownych, które umożliwią w pewnym zakresie mitygować ryzyko odstąpienia od umowy przez dostawcę na podstawie art. 640 KC, w tym np. wprowadzenie do umowy katalogu współdziałania (o tym pisaliśmy więcej w poprzednim naszym artykule na blogu dotyczącym kluczowych obszarów w umowach wdrożeniowych) czy obowiązku informowania zamawiającego o sposobie oczekiwanego współdziałania.

Uprawnienia przysługujące zamawiającym

Przepisy szczególne dla umowy o dzieło zawierają kilka przepisów, na podstawie których zamawiający mogą odstąpić od umowy, tj.:

  1. Art. 631 KC – zgodnie z tym przepisem zamawiający może odstąpić od umowy w przypadku podwyższenia wynagrodzenia kosztorysowego na podstawie art. 629 lub art. 630 KC, przy czym: i) odstąpienie powinno zostać dokonane niezwłocznie po podwyższeniu wynagrodzenia; oraz ii) zamawiający powinien zapłacić za dotychczas zrealizowane przez wykonawcę prace. W praktyce wynagrodzenie kosztorysowe nie jest wykorzystywane w umowach wdrożeniowych, dlatego też art. 631 KC jest rzadko stosowany przez zamawiających jako podstawa odstąpienia.
  2. Art. 635 KC – zamawiający może też odstąpić umowy wdrożeniowej, jeżeli dostawca opóźnia się z rozpoczęciem lub realizacją wdrożenia na tyle, że nie jest prawdopodobne, iż zdoła wykonać je w umówionym terminie wynikającym z harmonogramu. Zamawiający nie musi też wyznaczać dostawcy dodatkowego terminu, a odstąpić może przed upływem terminu końcowego realizacji umowy. Istotne jest to, że samo opóźnienie w realizacji danego etapu (np. wykonania analizy) nie zawsze uzasadnia odstąpienie od umowy, zwłaszcza w sytuacji, gdy prace mogą zostać przez dostawcę „nadrobione” w dalszych fazach realizacji projektu (np. dostawca może oddelegować do realizacji projektu dodatkowy personel). Zamawiający musiałby wykazać w takiej sytuacji, że opóźnienie w wykonaniu danego etapu jest na tyle duże, że wykonawca – obiektywnie – nie zrealizuje wdrożenia zgodnie z harmonogramem (tak więc nawet w sytuacji, gdyby zaangażował dodatkowy personel). Jeżeli bowiem okaże się, że opóźnienie nie jest istotne i dostawca mógłby zrealizować prace w terminie (np. nadrabiając je w dalszych etapach projektu) odstąpienie nie wywoła zamierzonych skutków. W praktyce ciężko jest wykazać, że opóźnienie w realizacji etapu jest na tyle istotne, iż uniemożliwi dostawcy wykonanie całego wdrożenia w terminie. Dlatego też rekomendujemy, aby zamawiający bardzo ostrożnie korzystali z tej podstawy prawnej [2].
  3. Art. 636 § 1 KC – jeśli dostawca wykonuje wdrożenie w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową, zamawiający może wezwać go do zmiany sposobu wykonania oraz wyznaczyć mu odpowiedni termin. Po bezskutecznym upływie tego terminu zamawiający ma dwie możliwości, tj. i) odstąpić od umowy, albo ii) powierzyć wykonanie wdrożenia osobie trzeciej na koszy i ryzyko dostawy (tzw. wykonanie zastępcze). Co istotne, prawo do odstąpienia powstanie wyłącznie wtedy, gdy zamawiający jest w stanie wykazać, że realizacja prac jest wadliwa albo sprzeczna umową. Samo przeświadczenie zamawiającego o wadliwym wykonywaniu prac jest niewystarczające. Dlatego też istotne jest: (i) w miarę możliwości precyzyjnie określenie wymogów zamawiającego (punkt odniesienia oceny wykonywania wdrożenia) oraz (ii) zapewnienie w umowie mechanizmów, które umożliwiają zamawiającemu wgląd i weryfikację prac, które realizuje dostawca np. wprowadzenie do umowy prawa kontroli jakości prac, z możliwością angażowania specjalistycznego podmiotu trzeciego.
  4. Art. 644 KC – zamawiający ma również prawo odstąpić od umowy w każdej chwili, bez podania przyczyny, jeżeli dzieło nie zostało wykonane (ustawowe odstąpienie „for convenience”). W takim przypadku zamawiający powinien zapłacić dostawcy całość wynagrodzenia za projekt, przy czym zamawiający może odliczyć to, co dostawca zaoszczędził z powodu niewykonania umowy, np. koszty angażowania personelu [3].

Podsumowanie

Zawsze należy dokonać rzetelnej analizy czy okoliczności faktyczne danej sprawy rzeczywiście uzasadniają złożenie oświadczenia o odstąpieniu. Nieprzemyślane działanie, niemające uzasadnienia w faktach, może rodzić dalsze ryzyka, tzn. ryzyko uznania złożonego oświadczenia o odstąpieniu od umowy za bezskuteczne. W przypadku zamawiających złożenie oświadczenia o odstąpieniu, bezskutecznie bazującym na jednej z następujących podstaw: art. 631 KC, 635 KC, 636 § 1 KC, może zostać potraktowane przez sąd jako dokonane na podstawie art. 644 KC [4]. To zaś oznacza, że dostawca zachowa prawo do wynagrodzenia za projekt (stosownie pomniejszonego zgodnie z art. 644 KC). Z kolei bezskuteczne złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy przez dostawcę może powodować, że umowa pozostanie w mocy, pomimo złożenia oświadczenia o „odstąpieniu”. Jednocześnie w takiej sytuacji oświadczenie o odstąpieniu będzie mógł złożyć zamawiający na podstawie art. 492[1] KC.

Wskutek skorzystania przez stronę z jednego z uprawnień do odstąpienia od umowy, strony są co do zasady zobowiązane są do zwrotu tego, co wzajemnie sobie świadczyły (skutek wsteczny odstąpienia) [5]. Nie zawsze to będzie jednak skutek pożądany przez strony. W pewnych przypadkach tak dostawcy, jak też zamawiającemu będzie zależeć na tym, aby odstąpienie miało skutek na przyszłość. Stąd też w praktyce umów wdrożeniowych rynkowym mechanizmem jest uwzględnienie umownego prawa odstąpienia, które kompleksowo reguluje podstawy jego dokonania i skutki prawne takiej czynności (tj. zasady rozliczeń pomiędzy stronami). Zagadnienie te opiszemy wkrótce w oddzielnym artykule.

Przypisy:

[1] Tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 1999 r., sygn. akt II CKN 426/98. Odmiennie jednak K. Zagrobelny, w: Gniewek, Machnikowski, Komentarz, 2016.

[2] Dużo bardziej optymalnym rozwiązaniem jest skonstruowanie w umowie tzw. umownego prawa odstąpienia w taki sposób, aby uprawniało ono zamawiającego do odstąpienia od umowy w przypadku ew. opóźnień w realizacji projektu. Kwestię tę poruszymy w kolejnym artykule dotyczącym umownego prawa odstąpienia.

[3] Tak m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2001 r., sygn. akt II CKN 365/00, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2002 r., sygn. akt II CKN 1334/00 lub wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 2003 r., sygn. akt II CK 367/02. Inaczej Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 października 1998 r., sygn. akt II CKN 5/98, który wskazuje, że zapłata wynagrodzenia jest warunkiem odstąpienia przez zamawiającego na podstawie art. 644 KC.

[4] Tak między innymi wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 28 maja 2013 r., sygn. akt I ACa 75/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 lutego 2017, sygn. akt VI ACa 1936/16.

[5] Nie jest tak jednak zawsze. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 września 2018 r., sygn. I CSK 587/17: „W razie odstąpienia od umowy na podstawie art. 635 KC, do rozliczeń pomiędzy zamawiającym i przyjmującym zamówienie nie odnosi się reguła wyrażona w art. 644 KC. Rozwiązań w tym przedmiocie należy poszukiwać na gruncie ogólnych przepisów regulujących odstąpienie od umów wzajemnych (art. 494 KC, względnie art. 491 § 2 KC, w kontekście podzielności świadczenia w rozumieniu art. 379 § 1 KC). W związku z czym, odstąpienie od umowy o dzieło, w okolicznościach konkretnej sprawy, nie zawsze wywiera skutek ex tunc (wsteczny).” Dlatego kwestię odstąpienia od umowy wdrożeniowej zawsze najlepiej skonsultować uprzednio z kancelarią prawną, którą oceni skuteczność planowanych działań, jak również wskaże na wszelkie skutki i ryzyka prawne związane z dokonaniem tej czynności.

 

Napisz do autora:

Aleksandra Modzelewska SPCG

Aleksandra Modzelewska

adwokat
Associate

Ustawowe prawo odstąpienia od umowy wdrożeniowej – cz. 2

Ustawowe prawo odstąpienia od umowy wdrożeniowej – cz. 1

Czytaj: 8 min

Umowa wdrożeniowa jest co do zasady kwalifikowana jako umowa o dzieło, do której zastosowanie mają przepisy art. 627 – art. 646 KC. Istotą umowy wdrożeniowej jest bowiem stworzenie oznaczonego z góry rezultatu w postaci rozwiązania IT (np. systemu informatycznego) wdrożonego w przedsiębiorstwie zamawiającego, spełniającego wymagania zamawiającego określone w umowie.

Taką też kwalifikację prawną umowy wdrożeniowej przyjmują co do zasady sądy powszechne w Polsce. Przykładowo, Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 24 października 2012 r., sygn. I ACa 745/12 zaznaczył, że umowa zawierana pomiędzy stronami, która opisuje określony skutek (np. wdrożenie systemu), jest umową o dzieło (a przynajmniej umową zbliżoną do umowy o dzieło) [1].

Model umowy wdrożeniowej

Nie oznacza to jednak, że na gruncie prawa polskiego umowa wdrożeniowa zawsze będzie umową o dzieło. Strony mogą zgodnie zadecydować o innym modelu kontraktowym, np. o modelu umowy o świadczenie usług. Potwierdza to wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 17 lipca 2018 r., sygn. III AUa 113/17. W orzeczeniu tym Sąd słusznie zauważył, iż: „W praktyce, umowę wdrożeniową można skonstruować zarówno w modelu umowy o dzieło, jak w modelu umowy o świadczenie usług. Różnica między tymi modelami sprowadza się w uproszczeniu do tego, że o ile w pierwszym z nich gotowy system jest rezultatem, za którego osiągnięcie odpowiada wykonawca, to w drugim modelu tak jak miało to miejsce w stanie faktycznym niniejszej sprawy, wykonawca ma jedynie z należytą starannością wspierać proces wdrażania systemu przez zamawiającego”.

Innymi słowy, „dziełowym” charakterem wdrożenia mamy do czynienia w sytuacji, w której: (i) określono w umowie oznaczony rezultat (efekt), który ma zostać osiągnięty (np. wdrożony system, który spełnia wymienione w umowie wymagania), a także (ii) rezultat ten będzie możliwy do weryfikacji w ramach procedur odbioru pod kątem występowania wad. Jednocześnie przy takiej kwalifikacji umowy, to wykonawca bierze odpowiedzialność za wykonanie rezultatu, który ma być zgodny z umową.

Umowę wdrożeniową będziemy zaś kwalifikować jako umowę o świadczenie usług, jeżeli taka umowa nie będzie określać wymagań lub oczekiwań zamawiającego co do ostatecznego kształtu systemu. Taki charakter umowy daje stronom w większą swobodę w kształtowaniu rozwiązania IT w trakcie realizacji wdrożenia (np. dostosowania do potrzeb zamawiającego). Może się więc okazać, że końcowy produkt zrealizowany w modelu usługowym jest bliższy rzeczywistym wymaganiom zamawiającego, aniżeli ten realizowany w sztywnym reżimie modelu umowy o dzieło. Z drugiej zaś strony, przy przyjęciu modelu umowy o świadczenie usług dostawca nie odpowiada za końcowy rezultat zrealizowanych prac, a jedynie za dochowanie należytej staranności w procesie wdrażania systemu.

Niemniej, większość umów wdrożeniowych na rynku polskim jest konstruowana w modelu umowy o dzieło. Dotyczy to również umów wdrożeniowych realizowanych w metodykach zwinnych, w ramach których oznaczenie końcowego rezultaty bywa trudne, choć nie niemożliwe (np. oznaczenie systemu może nastąpić poprzez odesłanie do inicjalnego backlogu produktu, który będzie w trakcie realizacji umowy rozwijany). Kwalifikacja umowy wdrożeniowej oznacza zaś możliwość zastosowania przepisów Kodeksu Cywilnego, które to umożliwiają stronom dokonanie odstąpienia od łączącego je stosunku prawnego. W tym artykule przyjrzymy się uprawnieniom ustawowym stron do odstąpienia od umowy (pomijamy natomiast zagadnienie dotyczące umownego prawa odstąpienia – kwestie te są niezwykle istotne dla umów wdrożeniowych i będziemy jeszcze o nich pisać na blogu). Znajomość tych przepisów pozwala tak dostawcom, jak też zamawiającym mitygować ryzyka prawne związane z odstąpieniem od umowy przez drugą ze stron.

Kodeksowe podstawy odstąpienia

W przypadku umów wdrożeniowych skonstruowanych w modelu umowy o dzieło ustawowe podstawy do odstąpienia od umowy regulują dwie kategorie postanowień, tj. (i) postanowienia ogólne, które mają zastosowanie do wszystkich umów wzajemnych, w tym umów o dzieło (art. 491 § 1, art. 492 oraz art. 492[1] KC), a także (ii) postanowienia szczególne mające zastosowanie wyłącznie do umów o dzieło (art. 631, art. 635, art. 636, art. 640 i art. 644 KC). Ogólne podstawy odstąpienia określone w art. 491 § 1, art. 492, art. 492[1] KC przysługują obu stronom, tj. każda ze stron może odstąpić na podstawie tych przepisów. Z kolei przepisy szczególne regulują podstawy odstąpienia, które przysługują jednej ze stron umowy, tj. i tak art. 640 KC jest podstawą, z której może skorzystać wyłącznie wykonawca, zaś art. 631, art. 635, art. 636 oraz art. 644 KC są podstawami, z których może skorzystać wyłącznie zamawiający.

W niniejszej (pierwszej) części publikacji skupimy się na omówieniu ogólnych podstaw odstąpienia od umowy, które przysługują obu stronom. W części drugiej przyjrzymy się szczególnym podstawom odstąpienia.

Zwłoka dłużnika w wykonaniu zobowiązania wzajemnego (art. 491 § 1 Kodeksu Cywilnego)

W pierwszej kolejności omówimy art. 491 § 1 KC, tj. podstawę odstąpienia z powodu zwłoki dłużnika w wykonaniu zobowiązania wzajemnego. Aby strona mogła odstąpić na tej podstawie muszą zostać spełnione następujące warunki:

  1. dłużnik dopuszcza się zwłoki – tj. „kwalifikowanego opóźnienia” w wykonaniu świadczenia w terminie, za które odpowiedzialność ponosi dłużnik;
  2. zwłoka dotyczy wykonania zobowiązania wzajemnego, tj. takiego świadczenia strony, które jest odpowiednikiem świadczenia drugiej strony. W przypadku umowy wdrożeniowej skonstruowanej w modelu umowy o dzieło takimi świadczeniami wzajemnymi są (i) zapłata wynagrodzenia przez oraz (ii) wykonanie dzieła w postaci wdrożonego systemu spełniającego wymagania określone w umowie. Oznaczałoby to, że brak spełnienia jednego z ww. świadczeń wzajemnych uprawniałoby daną stronę do odstąpienia od umowy (np. brak wykonania wdrożenia w terminie końcowym określonym w harmonogramie uprawniałby zamawiającego do odstąpienia, o ile zamawiający spełniłby pozostałe wymogi określone w art. 491 § 1 KC). Jednakże, jak wskazuje Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 czerwca 2014 r., sygn. I CSK 392/12, w art. 491 § 1 KC nie chodzi tylko o „niespełnienie świadczenia, które zgodnie z treścią zobowiązania należy się wierzycielowi, ale mogą także to być niewykonane obowiązki nawet funkcjonalnie związane z długiem”;
  3. wierzyciel wezwał dłużnika do wykonania zobowiązania wzajemnego w odpowiednim terminie pod rygorem odstąpienia od umowy. Wymóg oznaczenia terminu i rygoru uchybienia takiemu terminowi jest niezwykle ważny. Zdarza się (choć raczej rzadko), że strona chcąc odstąpić od umowy wyznacza drugiej stronie dodatkowy termin do wykonania danego zobowiązania, ale bez zagrożenia, iż bezskuteczny upływ takiego terminu będzie skutkować odstąpieniem od umowy. Natomiast brak takiej informacji w wezwaniu oznacza brak możliwości odstąpienia po upływie oznaczonego w wezwaniu terminu. W takim przypadku oświadczenie będzie traktowane jako zgoda wierzyciela (zamawiającego / dostawcy) na odroczenie spełnienia świadczenia. Po drugie istotne jest, aby dodatkowy termin był „odpowiedni”, tj. realnie umożliwiający spełnienie przez dłużnika świadczenia. Przykładowo, wyznaczenie terminu 2 dni roboczych, w sytuacji, gdy zakres prac pozostałych do wykonania, obiektywnie rzecz biorąc, nie pozwala na spełnienie świadczenia w postaci wykonania wdrożenia w tak krótkim czasie, może zostać uznany za nieodpowiedni (tę kwestię będzie oceniał sąd);
  4. nastąpił bezskuteczny upływ wyznaczonego terminu.

Dopiero po spełnieniu wskazanych powyżej przesłanek dana strona będzie mogła złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy w sposób skuteczny. Oświadczenie powinno zostać sporządzone w formie, którą przewiduje umowa (tak będzie w większości przypadków) lub dokumentowej (jeżeli umowa nie przewiduje obowiązku zachowania formy, zaś umowa została zawarta w formie pisemnej, dokumentowej lub elektronicznej) i wysłane na adres siedziby drugiej strony.

Warto jeszcze zaznaczyć, iż art. 491 § 2 KC przewiduje pewne ograniczenie uprawnienia opisywanego powyżej. Jeżeli świadczenie jest podzielne, zaś dłużnik pozostaje w zwłoce tylko do części świadczenia, wierzyciel może odstąpić od umowy albo co do tej części (tj. części, co do której dłużnik pozostaje w zwłoce) albo też do całej reszty niespełnionego świadczenia. Co do zasady wykonanie dzieła w postaci wdrożonego systemu spełniającego określone w umowie wymagania nie będzie miało charakteru świadczenia podzielnego (nie jest to jednak zasada absolutna, a kwestia podzielności świadczenia powinna być zawsze badana w ramach okoliczności danej sprawy [2]). Przepis ten mógłby natomiast znaleźć zastosowanie w sytuacji, w której przedmiotem umowy jest wykonanie analizy poprzedzającej prace wdrożeniowe. Zwłoka z wykonaniem analizy mogłaby uzasadniać odstąpienie zamawiającego od umowy „na przyszłość” (tj. co do pozostałej części umowy).

Lex commissoria (art. 492 Kodeksu Cywilnego)

Przepis art. 492 KC uprawnia do odstąpienia od umowy, jeżeli takie uprawnienie zostało zastrzeżone w umowie na wypadek niewykonania zobowiązania w terminie ściśle określonym. W takim przypadku strona uprawniona w razie zwłoki dłużnika (tj. rozumianego jak wyżej – „kwalifikowanego opóźnienia” w wykonaniu świadczenia w terminie, za które odpowiedzialność ponosi dłużnik) może odstąpić od umowy bez wyznaczania dodatkowego terminu drugiej stronie [3].

Skorzystanie z tego prawa przez stronę jest jednak uzależnione od prawidłowego skonstruowania postanowień umownych. Strony powinny wskazać w umowie, że odstąpienie jest możliwe na wypadek niewykonania zobowiązania w oznaczonym terminie. Termin musi być określony ściśle jako konkretna data lub poprzez wskazanie momentu następującego z upływem określonego czasu (np. 24 miesięcy od zawarcia umowy). Postanowienia typu: „zamawiający może odstąpić od umowy w przypadku, gdy dostawca opóźni się z przedstawieniem prawidłowo wykonanego wdrożenia do odbioru w terminie 3 miesięcy od dnia odbioru Etapu I” są nieprawidłowe. Takie zastrzeżenie, z punktu widzenia prawnego, stanowi warunek. Strony nie są bowiem w stanie z całą pewnością określić, kiedy nastąpi odbiór Etapu I (planowany odbiór może się opóźnić).

Oświadczenie o niespełnieniu świadczenia (art. 492[1] Kodeksu Cywilnego)

Ciekawa, choć rzadko spotykana w praktyce podstawa odstąpienia. Zgodnie z treścią art. 492[1] KC, „jeżeli strona obowiązana do spełnienia świadczenia oświadczy, że świadczenia tego nie spełni, druga strona może odstąpić od umowy bez wyznaczenia terminu dodatkowego, także przed nadejściem oznaczonego terminu spełnienia świadczenia”. Odstąpienie na podstawie omawianego przepisu będzie więc możliwe tylko w przypadku, jeżeli dłużnik oświadczy, że nie spełni swojego świadczenia w ogóle – niewystarczające jest, gdy oświadczenie dotyczy braku spełnienia świadczenia w danym terminie. Przepis nie wymaga również wyznaczania dłużnikowi dodatkowego terminu do spełnienia takiego świadczenia.

W jednej ze spraw, w których brałam udział, Klient skorzystał właśnie z omawianej podstawy. Cały spór rozpoczął się wraz z pojawiającymi się problemami dotyczącymi odbioru dokumentu analizy. Dłużnik (dostawca) pozostawał w zwłoce z przedstawieniem do odbioru prawidłowo wykonanego dokumentu. Jednocześnie dostawca zarzucał brak współdziałania zamawiającego przy realizacji prac związanych z analizą z uwagi na: i) brak przekazania potrzebnych dostawcy informacji; ii) brak udostępnienia plików określonych w Opisie Przedmiotu Zamówienia w odpowiednim formacie (zamawiający kwestionował zarzuty dostawcy, ponieważ udostępniał na bieżąco posiadane informacje oraz pliki w formacie opisanym w umowie). W wyniku postępującego konfliktu dostawca złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy na podstawie art. 640 KC. Klient uznał oświadczenie te za złożone bezskutecznie, a następnie sam odstąpił na podstawie art. 492[1] KC, podnosząc, że oświadczenie dostawcy o odstąpieniu od umowy należało traktować jako oświadczenie dłużnika o odmowie spełnienia świadczenia „w ogóle” [4].

Powyższa sprawa jasno pokazuje, że strona przed złożeniem oświadczenia o odstąpieniu od umowy powinna zweryfikować, czy jej oświadczenie w danych okolicznościach faktycznych byłoby skuteczne. W przeciwnym wypadku strona odstępująca może narazić się na „kontratak” kontrahenta w postaci złożenia oświadczenia o odstąpieniu na podstawie art. 492[1] KC. Przy czym taki „kontrakt” może mieć daleko idące konsekwencje prawne, bowiem – zgodnie z art. 494 § 1 in fine KC – strona, która pierwsza odstępuje od umowy skutecznie, może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła (tj. skutek wsteczny odstąpienia), lecz również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania na zasadach ogólnych (tj. o ile wykaże spełnienie przesłanek, które uprawniają stronę do dochodzenia ww. szkody).

Należy jednocześnie zaznaczyć, że art. 492[1] KC jest stosunkowo nowym przepisem, bowiem wszedł w życie w dniu 25 grudnia 2014 r. [5]). Orzecznictwo, które dotyczyłoby interpretacji art. 492[1] KC nie jest więc dość obszerne. Należy to mieć na uwadze rozważając skorzystanie z ustawowego prawa odstąpienia na podstawie omawianego art. 492[1] KC.

Podsumowanie

Ogólny katalog podstaw odstąpienia (art. 491 § 1, art. 492 i art. 492[1] KC) jest rzadko wykorzystywany przez strony umowy wdrożeniowej. W przypadku sporów związanych z umowami zarówno dostawcy, jak też zamawiający powołują się najczęściej na przepisy szczególne lub na postanowienia umowy, o ile strony uregulują umowne prawo odstąpienia w umowie (o umownym prawie odstąpienia będziemy pisać w oddzielnym wpisie na blogu). Nie oznacza to jednak, że są to przepisy „martwe”. Ich znajomość może być kluczowa dla procesu wychodzenia z umowy. Obrazuje to spór naszego Klienta, który swoje oświadczenie o odstąpieniu oparł na podstawie art. 492[1] KC. Stąd też warto uprzednio skonsultować z kancelarią prawną możliwości swojej organizacji w kontekście planowanego odstąpienia, jak również w celu analizy skuteczności dokonania takiej czynności i ryzyk prawnych z tym związanych.

Przypisy:

[1] Podobną kwalifikację przyjął np.: Sąd Okręgowy w Szczecinie w wyroku z dnia 13 sierpnia 2015 r., sygn. akt VIII GC 312/13; Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 14 listopada 2013 r., sygn. akt I ACa 491/13; Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 30 stycznia 2019 r., sygn. akt I AGa 184/18, i wiele innych.

[2] Przykładowo Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 10.07.2017 r., sygn. akt VI ACa 2064/15 uznał, że świadczenie w postaci wdrożenia systemu jest podzielne, ponieważ wykonawca zobowiązał się do sukcesywnego przenoszenia autorskich praw majątkowych do wykonywanych części oprogramowania. Taka treść zobowiązania zawarta w umowie zdaniem Sądu uzasadniała ocenę, że strony uznawały, iż każdorazowo wykonana część prac spełnia kryteria utworu i może być traktowana jako spełnienie samodzielnej części świadczenia.

[3] To samo dotyczy wypadku, gdy wykonanie zobowiązania przez jedną ze stron po terminie nie miałoby dla drugiej strony znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez nią cel umowy, wiadomy stronie będącej w zwłoce. Przy czym taka sytuacja w przypadku umów wdrożeniowych występuje dosyć rzadko, wobec tego nie będziemy rozwijać tego wątku.

[4] Podobny stan faktyczny w wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie – VIII Wydział Gospodarczy z dnia 29 października 2020 r., sygn. akt VIII GC 363/19.

[5] Przepis ten został dodany do KC w ramach ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz.U. z 2014 r. poz. 827).

 

Napisz do autora:

Aleksandra Modzelewska SPCG

Aleksandra Modzelewska

adwokat
Associate

Ustawowe prawo odstąpienia od umowy wdrożeniowej – cz. 2

Kluczowe obszary w umowach wdrożeniowych

Czytaj: 6 min

Truizmem jest już twierdzenie, że sektor IT w Polsce rozwija się dynamicznie. Pandemia wirusa Sars-Cov-2 ten prężny rozwój jeszcze przyspieszyła. Jak pokazuje raport „Wpływ Covid-19 na Branżę Software House w Polsce”, przygotowany przez organizację SoDA, mediana tempa wzrostu polskich spółek IT utrzymuje się na poziomie 20% [1]. Co więcej, jak wskazują autorzy, aż „jedna trzecia firm stwierdziła, że pandemia COVID-19 miała na nie pozytywny wpływ[2].

Przejście pracowników i kontrahentów na pracę zdalną, ograniczenia epidemiologiczne i inne czynniki związane z pandemią, wymusiły digitalizację działania wielu organizacji. Zauważalny i niezwykle ciekawy jest zwłaszcza „trend” migracji przedsiębiorstw do chmury [3] (o zaletach i ryzykach prawnych migracji do chmury będziemy jeszcze pisać). Wciąż jednak znaczna część projektów stanowią wdrożenia oprogramowania w modelu on-premise (tj. na infrastrukturze organizacji), które mają wiele niepodważalnych zalet (np. pełna kontrola nad danymi, kontrola na aktualizacjami, mniejsze ryzyko vendor lock-in, możliwość modyfikacji rozwiązań pod konkretne potrzeby zamawiającego).
Co z punktu widzenia prawnego jest kluczowe, aby zapewnić sukces projektom wdrożeniowym lub przynajmniej zmniejszyć szanse ich niepowodzenia?
O jakie obszary należy zadbać, aby implementacja rozwiązania IT zakończyła się powodzeniem?
W niniejszej publikacji postaramy się odpowiedzieć na te pytania.

Zakres prac

Zakres prac to istotny obszar umów wdrożeniowych. Zakres prac determinuje bowiem „CO” i „JAK” ma być zrealizowane w ramach projektu.
„CO”, czyli jakie dokładnie oprogramowanie wchodzi w skład oferowanego przez dostawcę rozwiązania (oprogramowanie standardowe, oprogramowanie dedykowane, oprogramowanie open source etc.), jakie wymagania funkcjonalne lub pozafunkcjonalne ma spełniać rozwiązanie, czy też jakie procesy biznesowe ma ono obsługiwać.
„JAK”, czyli określenie koncepcji i sposobu zrealizowania ww. wymagań zamawiającego, oraz opisanie jakie cele muszą zostać osiągnięte bądź warunki spełnione, aby wdrożenie zostało uznane za wykonane prawidłowo.

Dla obu stron umowy powinno być jasne co ma zostać osiągnięte w wyniku realizacji wdrożenia (tzn. „CO” i „JAK” ma być wdrożone w przedsiębiorstwie zamawiającego). Tyle że dokładne sprecyzowanie zakresu prac na etapie zawierania umowy będzie często niemożliwe (i nie zawsze potrzebne). Dobrą praktyką jest załączanie do umowy wymagań zamawiającego odnoszących się do rozwiązania IT będącego przedmiotem wdrożenia (określenie „CO”) oraz zobowiązanie wykonawcy do realizacji analizy przedwdrożeniowej, której celem będzie m.in. określenie koncepcji i sposobu implementacji ww. wymagań w konkretnym środowisku informatycznym (opisanie „JAK”). Często dopiero po wykonaniu takiej analizy będzie znany dokładny kształt wdrażanego rozwiązania, zakres prac i związana z tym zakresem wysokość wynagrodzenia lub sposób jego kalkulowania. Warto też zadbać, aby analiza: i) opierała się na wymaganiach zamawiającego, a nie założeniach dostawcy; ii) nie zmieniała wymagań zamawiającego (chyba że zamawiający wyrazi zgodę na taką zmianę); iii) była maksymalnie precyzyjna i nie posługiwała się pojęciami nieostrymi. Prawidłowo wykonana analiza powinna być bowiem podstawą dalszej współpracy stron. Podkreślamy, że chodzi tutaj o analizę wykonaną prawidłowo – błędy popełnione przy okazji wykonywania analizy mogą położyć się cieniem na dalszych fazach realizacji projektu. Stworzenie analizy przedwdrożeniowej może też zawczasu uchronić strony przed zaangażowaniem się w projekt, który nie przyniesie rezultatów zakładanych przez zamawiającego – np. w granicach założonego budżetu nie będzie możliwe wdrożenie rozwiązania IT oferowanego przez dostawcę [4].

Wagę dokumentu analizy obrazuje jedna z prowadzonych przeze mnie spraw, w której Klient zwrócił się o pomoc prawną w związku z przedłużającym się odbiorem analizy. Klient odmawiał dokonania jej odbioru z uwagi na nieprecyzyjność treści dokumentu. Analiza w wielu miejscach nie opisywała koncepcji wdrożenia funkcji rozwiązania (tzn. „JAK”), lecz zawierała wprost skopiowane fragmenty z Opisu Przedmiotu Zamówienia dotyczące wymagań zamawiającego lub odsyłała do dalszych ustaleń w ramach wdrożenia. Kolejne iteracje odbiorowe zakończyły się niepowodzeniem, a strony zajęły przeciwne stanowiska (dostawca zarzucał Klientowi nieprzekazywanie potrzebnych mu informacji, zaś Klient dostawcę o nienależyte wykonanie analizy). Spór zakończył się złożeniem przez Klienta oświadczenia o odstąpieniu od umowy i rozliczeniem dotychczas wykonanych prac przez dostawcę. Decyzja Klienta podyktowana była dużym opóźnieniem w realizacji analizy, a także obawą, iż – z uwagi na nieprecyzyjność analizy – wdrożenie zostanie wykonane nieprawidłowo. Dlatego tak ważny jest moment odbioru analizy. Po akceptacji dokumentu analizy przez zamawiającego, nawet jeżeli zawiera ona nieścisłości, wykonanie umowy przez dostawcę zgodnie z jej treścią będzie co do zasady prawidłowym wykonaniem umowy.

Niedokładne określenie zakresu prac często prowadzi również do sporów w trakcie realizacji prac wdrożeniowych (tj. czy sporne prace są lub nie są objęte zakresem prac). Stosunkowo rzadko jednak konflikty pomiędzy stronami kończą się sporami sądowymi. Jednakże wszelkie tego rodzaju nieporozumienia hamują realizację projektu i angażują czas pracowników stron, ich zewnętrznych dostawców lub nawet doradców.

Zarządzanie zmianą

Nawet maksymalnie precyzyjne opisanie zakresu prac lub zobowiązań dostawcy nie powinno oznaczać, że ich zmiana w trakcie realizacji projektu nie będzie możliwa. Wręcz przeciwnie. Tego rodzaju sztywność byłaby dla projektów wdrożeniowych niepraktyczna. W trakcie wdrożenia okazuje się często, że niektóre funkcje wdrażanego rozwiązania nie mają dla zamawiającego uzasadnienia ekonomicznego lub technicznego, albo zamawiający jest zainteresowany implementacją dodatkowych funkcji. Dlatego też dobrze napisana umowa wdrożeniowa powinna zapewniać stronom pewną dozę swobody w zmianie zakresu prac. Na poziomie umownym taka swoboda jest gwarantowana poprzez postanowienia określające tzw. procedurę zarządzania zmianą.

Celem procedur zarządzania zmianą jest jak najszybsze i zarazem najprostsze umożliwienie dokonania zmian umowy, najczęściej w zakresie dotyczącym: i) zakresu prac, ii) budżetu oraz iii) harmonogramu. Należy przy tym pamiętać, że zakres, budżet oraz harmonogram są ściśle powiązane. Zmiana zakresu prac pociąga za sobą zmianę wysokości wynagrodzenia oraz harmonogramu realizacji projektu. I odwrotnie, zmiana wysokości wynagrodzenia (np. zmniejszenie budżetu na projekt) powoduje zazwyczaj konieczność rezygnacji przez zamawiającego z niektórych prac w ramach wdrożenia (ograniczenie zakresu prac).

Tym samym postanowienia związane z procedurą zarządzania zmianą to kolejny kluczowy obszar, o który strony powinny zadbać w ramach negocjacji umowy. Zarządzanie zmianą jest szczególnie ważne, gdy projekt jest realizowany zwinnie. Zakres prac w metodykach zwinnych (backlog) jest bowiem „żywy” i ulega ciągłym zmianom. Temu tematowi poświęcimy oddzielny wpis na blogu.

Klarowny podział obowiązków stron (obowiązek współdziałania)

W naszej praktyce widzieliśmy już wiele sporów, których powodem był niejasny podział obowiązków stron w ramach umowy. Skutek takiego niejasnego podziału prac może być przeróżny, czasem wręcz katastrofalny dla całego przedsięwzięcia… Od gigantycznych opóźnień, aż po złożenie przez jedną ze stron oświadczenia o odstąpieniu od umowy (wykonawca opierając się na art. 640 KC, tj. braku współdziałania zamawiającego; zamawiający zazwyczaj na art. 491 KC czy art. 635 KC, tj. zwłoki wykonawcy).

Dlatego też warto zadbać o klarowny i maksymalnie precyzyjny podział obowiązków stron w ramach umowy. Postanowienia typu „Zamawiający zobowiązuje się do współdziałania z Wykonawcą”, „Zamawiający będzie należycie współpracował przy realizacji Umowy” czy „Zamawiający udzieli wszelkich informacji, których zażąda Wykonawca, w terminie nie dłuższym niż X dni roboczych od dnia wystosowania żądania” mogą okazać się niewystarczające i prowadzić do wielu sporów.

Dobrym rozwiązaniem jest opracowanie kompleksowego załącznika, który wprost przesądzi zakres wymaganego od zamawiającego współdziałania [5]. W ramach takiego załącznika dostawca powinien wyczerpująco określić, jakich działań oraz informacji oczekuje od zamawiającego w trakcie wdrożenia (np. infrastruktury lub zdalnego dostępu o określonych przez dostawcę parametrach, wskazanej przez dostawcę liczby licencji oprogramowania, sal projektowych). Zamawiający powinien również uzyskać zapewnienie dostawcy, iż zakres jego współdziałania określony w umowie będzie wystarczający do prawidłowego wykonania umowy.

Dobrą praktyką jest również rozstrzygnięcie z góry o dostępności personelu zamawiającego, którego obecność jeść niezbędna do współpracy z pracownikami dostawcy. Nie chodzi tutaj tylko o koordynatorów projektu oraz dział IT, ale również o pracowników, którzy docelowo będą korzystać z wdrażanego oprogramowania (interesariuszy).

Sposób realizacji wdrożenia

Często zdarza się, że treść umowy wdrożeniowej rozmija się z rzeczywistością projektową. Natomiast w razie ewentualnego sporu sąd i prawnicy będą wykładali umowę literalnie (tak jak jest napisana), a nie przez pryzmat praktyki realizacji projektu. Wobec tego, aby uniknąć ewentualnych nieporozumień, sposób realizacji wdrożenia opisany w umowie (tj. opis przebiegu prac, podział ról, kompetencje pracowników) powinien jak najlepiej odzwierciedlać rzeczywistość i założenia biznesowe stron. Istotne jest w szczególności prawidłowe opisanie kompetencji kierowników projektu lub komitetu sterującego oraz sposobu podejmowania decyzji (np. w formie wiadomości e-mail lub poprzez odpowiednie wpisy w narzędziu zarządzania projektem). Brak przestrzegania przez strony postanowień umowy w zakresie sposobu realizacji wdrożenia może prowadzić do wielu problematycznych sytuacji, np. takich, w których decyzje kierowników projektu okazują się dla stron niewiążące (w sytuacji, gdy decyzje zostały podjęte niezgodnie z procedurą opisaną w umowie).

Podsumowanie

Prawidłowe oraz możliwie pełne i precyzyjne opisanie przedmiotu umowy, jasny podział obowiązków między stronami i pewna doza elastyczności co do warunków współpracy znacząco podnoszą szanse na zakończenie projektu sukcesem. Nasza praktyka pokazuje, że spory wokół umów wdrożeniowych dotyczą najczęściej wątpliwości co do zakresu prac oraz współdziałania wymaganego od zamawiającego. Warto tym wątpliwościom zapobiegać już na etapie pisania umowy.

Biznesowo oraz prawnie newralgicznych obszarów istotnych dla powodzenia wdrożenia jest oczywiście więcej (np. prawa autorskie, odpowiedzialność stron, w tym kary umowne, klauzule indemnifikacyjne, odstąpienie od umowy, exit plan). Poświęcimy im kolejne wpisy na naszym blogu.

Przypisy:

[1] Źródło: https://sodapl.com/storage/reports/June2021/53LY4721e7GjlWYjgOBt.pdf, str. 11 (dostęp: 02.03.2022 r.).

[2] Ibidem, str. 3.

[3] O ciekawym trendzie migracji przedsiębiorstw do chmury więcej w raporcie „The evolving path to cloud adoption” przygotowanym przez Colt Technology Services (źródło: https://www.colt.net/go/cloud-research-report/, dostęp 02.03.2022 r.). Analitycy Gartnera również przewidują, że wydatki przedsiębiorstw związane z migracją rozwiązań IT do chmury wzrosną, a w 2024 r. wydatki przedsiębiorstw związane z korzystaniem rozwiązań chmurowych będą stanowić 14,2% wszystkich (globalnych) wydatków organizacji na rozwiązania IT (źródło: https://www.information-age.com/public-cloud-end-user-spending-grow-18-2021-gartner-123492692/).

[4] Stąd też dobrą praktyką jest wprowadzenie do umowy tzw. umownego prawa odstąpienia zamawiającego, z którego zamawiający może skorzystać po wykonaniu analizy. Tego rodzaju odstąpienie powinno odnieść skutek „na przyszłość” oraz nie powinno pozbawiać dostawcy wynagrodzenia za już wykonane prace (odstąpienie nie jest bowiem związane z nienależytym wykonaniem umowy przez dostawcę, lecz uznaniem przez zamawiającego, że wdrożenie danego rozwiązania jest niecelowe).

[5] Czasami strony dołączają do umowy zaawansowane macierze odpowiedzialności RACI, które w sposób bardzo wyczerpujący przypisują określone zadania odpowiednim rolom projektowym.

 

Napisz do autora:

Aleksandra Modzelewska SPCG

Aleksandra Modzelewska

adwokat
Associate

Pin It on Pinterest